Jezu cichy i pokornego Serca
Rozmowa z ks. dr Leszkiem Poleszakiem, sercaninem, teologiem i wykładowcą Wyższego Seminarium Misyjnego Księży Sercanów w Stadnikach.
Dlaczego Serce Pana Jezusa jest w Kościele obiektem kultu?
To pytanie jest rzeczywiście ważne, ponieważ pozwala nam zrozumieć istotę wezwań, które wypowiadamy np. w Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa, do których dodane są kolejne określenia: np. „Serce Jezusa, źródło życia i świętości – zmiłuj się nad nami”. Ewangelista Mateusz zapisuje w swojej Ewangelii słowa Jezusa, w których mówi On o swoim Sercu: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11, 28-29). To zaproszenie Mistrza jest dla nas przede wszystkim wezwaniem do poznania Jego Osoby, wniknięcia w prawdę o tym, Kim On jest i czym pragnie nas obdarzyć. Jezus zaprasza nas do tego, byśmy nie obawiali się zbliżyć się do Niego zwłaszcza wtedy, kiedy trudności i ciężary życia zaczynają nas przytłaczać. On pragnie, byśmy „podzielili się z Nim” naszymi troskami i u Niego szukali pomocy. Mówi także o swoim Sercu, które chce nam ukazać jako obraz i streszczenie tego wszystkiego Kim On jest – że jest Synem Bożym, współistotnym Ojcu, który jest źródłem miłości, świętości, życia... Serce Jezusa, do którego zwracamy się w naszych modlitwach, oznacza więc Osobę Jezusa – Syna Bożego, który stał się człowiekiem, aby nas zbawić. Poszczególne wezwania litanii pozwalają nam odkryć Jego piękno, bogactwo Jego miłości i zapraszają do tego, by odkurzyć niejako swoją drogę do tego źródła naszego życia i uświęcenia, którym jest Jezus Chrystus – Wcielone Słowo Ojca.
Co jest sednem tego kultu? O co w nim chodzi?
Sednem kultu Najświętszego Serca Jezusowego nie jest więc jeden z organów ciała Jezusa, jakim jest Jego serce. W Sercu Jezusa dostrzegamy całą Osobę Jezusa, a także Jego miłość, w której Ojciec objawia nam siebie. Przebity bok Jezusa i rana Jego Serca rozdarta włócznią żołnierza otwierają przed nami – mówiąc językiem ojców Kościoła – szeroką bramę do poznania miłości Trójcy Przenajświętszej, która rozlewa się na świat i każdego człowieka nie tylko w akcie stworzenia, ale także w darze Syna Bożego, który przychodzi, by nas o tej miłości przekonać. Przypominają nam o tym słowa św. Jana: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3,16-17). Prawdziwy kult Najświętszego Serca Jezusowego polega więc najpierw na przyjęciu tej miłości, na naśladowaniu cnót Jezusa (np. cichości, łagodności, pokory...), a także na odpowiedzi na tę miłość.
Jak tą duchowością żyć przez cały rok, a nie tylko w czerwcu?
Istotnie, nasza pobożność do Najświętszego Serca Jezusowego byłaby bardzo zubożona, jeśli zatrzymalibyśmy się jedynie na odmówieniu litanii w związku z nabożeństwem czerwcowym. Różne formy kultu Bożego Serca, które istnieją w Kościele: np. Komunia Święta wynagradzająca, uczestnictwo w pierwszych piątkach miesiąca, adoracja Najświętszego Sakramentu, cześć oddawana obrazowi Bożego Serca, koronka do Serca Jezusowego czy godzina święta, mają nas prowadzić do bliskości z Jezusem i do poznania Jego Osoby. Jeśli Jezus zaprasza nas, byśmy uczyli się od Niego, bo jest cichy i pokorny Sercem, to znaczy, że zaprasza nas do naśladowania Jego czynów, o których możemy czytać zwłaszcza w Ewangeliach. Naśladując Jego odniesienie do Ojca – pogłębiamy naszą jedność z Bogiem, który jest także naszym Ojcem. Ucząc się Jego odniesienia do ludzi, naśladujemy Jego dobroć i stajemy się prawdziwie Jego uczniami.
W czym ma się wyrażać nasza miłość, o którą prosił Jezus w objawieniach dotyczących kultu swego Serca?
Jezus mówi wielokrotnie o swojej miłości. W czasie Ostatniej Wieczerzy wypowiada słowa: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej!” (J 15,9). Przypomina nam o niej także w objawieniach swego Serca, jakich udzielił św. Małgorzacie Marii Alacoque. Jego wołanie o miłość jest ciągle aktualne, ponieważ wciąż – jako Jego uczniowie – winniśmy świadczyć o Mistrzu. Możemy powiedzieć, że ta miłość może mieć podwójny wymiar. Jeśli pozwolimy, by Jezusowa miłość ogarnęła nas (bo Jezus nigdy nie narzuca nam swojej miłości), wówczas nasze serce zacznie wypełniać się Jego miłością, która będzie przemieniała nasze czyny. Wyrazi się to najpierw w pragnieniu odpowiedzi na miłość Boga poprzez umiłowanie Go, zadośćuczynienie za grzechy, wdzięczność i dyspozycyjność wobec Jego pragnień, które są zawsze ukierunkowane na nasze dobro. Następnie zrodzi się w nas pragnienie, by o tej doznanej miłości świadczyć wobec naszych sióstr i braci – to drugi wymiar kultu. W ten sposób staniemy się niejako „narzędziami” w rękach Boga, który – posługując się nami – będzie mógł dalej czynić dzieła miłości.
Dziękuję za rozmowę.
Ramka
ZŁOTA KORONKA DO SERCA JEZUSA
Złożona z aktów strzelistych
- do odmawiania na różańcu
* Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Wierzę w Boga…
* Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Jezusa Chrystusa, na zadośćuczynienie za grzechy moje i za potrzeby Kościoła Świętego.
* Na dużych paciorkach: Jezu, cichy i pokornego Serca, uczyń serca nasze według Serca Twego.
* Na małych paciorkach: Słodkie serce Jezusa, bądź moją miłością!
* Po każdym dziesiątku: Słodkie Serce Maryi, bądź moim zbawieniem!
* Na koniec:
- Najświętsze Serce Jezusa, miej litość nade mną!
- Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami!
- Najsłodsze Serce Jezusa, bądź kochane zawsze i wszędzie!
Recenzja
Ciągle aktualne przesłanie
Oddając cześć Boskiemu Sercu Jezusa warto zapoznać się z objawieniami, mówiącymi o Jego miłości i miłosierdziu.
Jedną z tych, która ich doznała była żyjąca w XIII wieku św. Mechtylda von Hackeborn. Jako mniszka, kochała modlitwę i miała piękną wieź z Bogiem, Maryją i świętymi. Bardzo ceniła sobie Eucharystię, Liturgię Godzin i adorację Najświętszego Sakramentu. Była mistyczką; podczas modlitwy rozmawiała w duszy z Jezusem, doświadczała też Jego objawień. Gdy miała 50 lat doznała kryzysu duchowego, połączonego z cierpieniami fizycznymi. Wtedy przyznała się dwóm współsiostrom do wizji, których przez lata doznawała, a one spisały wszystko, o czym im opowiedziała. Relacje zachowały się do dziś. Część nich została zamieszczona w niewielkiej książeczce „Przyjdź, aby się wzmocnić. Objawienia Serca Pana Jezusa”. Publikacja ukazała się nakładem „Wydawnictwa M”. Zawiera nie tylko fragmenty wizji, ale też piękne grafiki, odsyłające do kultu Serca Jezusa, które mogą pomóc w medytacji i modlitwie.
W zamieszczonych tekstach znajdziemy wiele duchowych rad, mistycznych obrazów, które tłumaczą głębię miłości Jezusa i charakter Jego relacji z ludzkimi duszami oraz zachęt do jeszcze większego zbliżenia się do Chrystusa. W objawieniach możemy wyczytać sporo zapewnień naszego Pana. Przez św. Mechtyldę zostały one skierowane także i do nas. Jezus przekazuje w nich m.in.: „Ja jestem w tobie, a ty we Mnie, w mojej wszechmocy, jak ryba w wodzie”; „Ja służę wam moim Sercem”; „Bicie Mego serca zaprasza: „Przyjdź, aby pokutować, przyjdź, aby się pojednać, przyjdź, aby się wzmocnić, przyjdź, abyś otrzymała błogosławieństwo, przyjdź, przyjaciółko moja, abyś przyjęła wszystko, czym przyjaciel może ubogacić przyjaciela”. Relacja Mechtyldy z Jezusem była nie tylko głęboka i mocna, ale też bardzo osobista. Do tego samego jest wezwany każdy z nas. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich wizji jest chrystusowe wezwanie: „Ze swoimi grzechami i lękami nie uciekaj ode Mnie, ale do Mojego Serca! Ja wszystko przemieniam na dobro”. Zachęcamy do lektury!
AWAW