Turyści przejeżdżający przez środkową Francję, mogą podziwiać piękne pola uprawne w rolniczej Burgundii. Ten francuski region słynie z produkcji znakomitych win. Liczne winnice ciągną się tam pasmem, od położonego na północy miasta Dijon do znajdującego się na południu Lyonu. Burgundia zachwyca swym subtelnym urokiem i przyciąga też wyjątkową architekturą. To tutaj możemy zwiedzić największe swego czasu w Europie historyczne opactwo benedyktyńskie w Cluny oraz ekumeniczne centrum w wiosce Taize. W tym regionie wreszcie znajdujemy kilku tysięczne miasteczko Paray-le-Monial z piękną romańską katedrą oraz klasztorem Sióstr Nawiedzenia (Wizytek), który związany jest z kultem Serca Jezusowego.
To tutaj Jezus Chrystus kilkukrotnie ukazywał się św. Małgorzacie Maria Alacoque, młodej niepozornej zakonnicy z Sercem na piersiach przebitym i opasanym cierniową koroną, z którego wytryskują płomienie miłości, a w ich centrum jest krzyż.
Wyraził w nich pragnienie, by siostra Małgorzata Maria upowszechniała nabożeństwo do Jego Serca. Pan Jezus wyraził również życzenie, aby wierni w nocy z czwartku na pierwszy piątek miesiąca adorowali chociaż przez jedną godzinę Najświętszy Sakrament dla trwania przy Nim w czasie konania w Ogrodzie Oliwnym.
Pan Jezus dał także św. Marii Małgorzacie obietnicę, że kto przez dziewięć kolejnych pierwszych piątków przystąpi do Komunii świętej i ofiaruje ją jako wynagrodzenie za grzechy własne i rodzaju ludzkiego, temu Boże Serce zapewni miłosierdzie w chwili zgonu, że nie umrze bez Jego łaski.
Stąd stworzone zostało znane powiedzenie: „Kto dziewięć piątków odprawi jak trzeba, nie umrze w grzechu, lecz pójdzie do nieba”.
Również Komunia św. zanoszona do chorych w pierwszy piątek lub w pierwszą sobotę miesiąca ma swoje źródło w kulcie Serca Pana Jezusa i nawiązuje do tej ostatniej dwunastej obietnicy danej św. Małgorzacie Marii.
Do najważniejszego z objawień doszło 19 czerwca 1675 r., w oktawie Bożego Ciała. Święta otrzymała wówczas dwanaście obietnic, które w konkretny sposób powiązały praktykę kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa z miłością Boga i własnym uświęceniem.
Kościół pośrednio zatwierdził te objawienia, dane św. Małgorzacie Marii Alacoque, kiedy po surowym procesie wyniósł ją do chwały ołtarzy. Jej beatyfikacja odbyła się w roku 1864, a kanonizacja w roku 1920.
Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa zawsze był traktowany jako lekarstwo i antidotum na zło czasów, w których przyszło żyć Kościołowi. Można się o tym przekonać czytając encyklikę papieża Leona XIII „Annum sacrum” o poświęceniu się ludzi Najświętszemu Sercu Jezusa z 1899 roku.
W tejże encyklice Leon XIII opisał wyzwania przed którymi stoi Kościół. Za zło ówczesnych czsów papież uznał usuwanie prawa Bożego z życia społecznego i wyrzucanie Boga z tego świata. Zapewne podobne wyzwania dostrzeglibyśmy i w czasach współczesnych. Lekarstwem na to zło miało być poświęcenie rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Jezusa.
Dlatego do encykliki Annum sacrum Leon XIII dołączył modlitwę, którą znamy jako Akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu, a która zaczyna się od słów: „O Jezu Najsłodszy Odkupicielu rodzaju ludzkiego...”.
Kościół widzi w nabożeństwie do Serca Jezusowego znak miłości Boga ku ludziom. Chce także rozbudzić w naszych sercach potrzebę wzajemnej miłości skierowanej ku Bogu.
Serce Jezusa zostało na krzyżu przebite włócznią. Zostaje ono otwarte i staje się źródłem: woda i krew, jakie z niego wypływają odsyłają nas do dwóch podstawowych sakramentów, dzięki którym żyje Kościół: Chrzest i Eucharystia. Z przebitego boku Pana, z Jego otwartego serca wypływa żywe źródło, które spływa poprzez wieki i które buduje Kościół. „Pewien żołnierz przebił mu włócznią bok i natychmiast wypłynęła z niego krew i woda” (J 19, 34).
Jezus otwierając swoje serce dla nas uczy nas kochać, a Jego Najświętsze Serce jest odbiciem Boga, który jest miłością. Czy człowiek może pozostać nieczuły na taki akt Bożej miłości?
Rozpoznając i przyjmując Boże Serce przez ostatnie wieki ludzie odpowiadali na potrzebę kultu z tego wynikającą. W samej Polsce jest ponad czterysta parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Istnieją też zgromadzenia zakonne zarówno żeńskie jak męskie żyjące charyzmatem i duchowością wypływajacą z potrzeby czci Bożego Serca, m.in. siostry Sercanki, siostry Sacre Coeur, siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego oraz Księża Sercanie.
Wierni rozpoznają że w tym Sercu, które na krzyżu zostało otwarte dla każdego z nas, i z którego wypłynęła krew i woda aby dać nam nowe życie, jest nasze schronienie i nasze zbawienie.
I to Serce woła dziś na cały świat "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”.
To Serce pragnie wejść w nasze codzienne życie, nasze troski i trudności, pragnie wziąć na siebie cały ciężar naszych zmagań, a w zamian dać pokój i pokrzepienie.
Wszelkie akty kultu, nabożeństwa i modlitwy, mają sens o tyle, o ile ich konsekwencje są widoczne w naszym życiu osobistym, społecznym i politycznym. Przede wszystkim jednak w naszej więzi z Jezusem, której siła sprawdza się w świadectwie dawanym przez nas każdego dnia.
By być apostołem Jezusowego Serca trzeba całym swoim życiem świadczyć o tym, że Bóg jest bliski, czuły i wrażliwy na ludzki los. Co więcej dzielić się i głosić tę prawdę innym. Najpierw jednak uczymy się wsłuchiwać i kontemplować przebite, otwarte Serce ukrzyżowanego Pana, bo w Nim czerpiemy siłę i umocnienie.
To On wywyższony na krzyżu, w swojej nieskończonej miłości ofiarował za nas samego siebie. Z Jego przebitego boku wypłynęła krew i woda,
i tam wzięły początek sakramenty Kościoła, aby wszyscy ludzie pociągnięci do otwartego Serca Zbawiciela, z radością czerpali ze źródeł zbawienia. (z prefacji na uroczystość NSPJ)
W 1999 r. papież św. Jan Paweł II w orędziu na stulecie poświęcenia ludzkości Najświętszemu Sercu Jezusa przypomniał: „Człowiek roku 2000 potrzebuje Serca Chrystusa, aby poznać Boga i samego siebie; potrzebuje Go, aby budować cywilizację miłości”.
Odczytując jak ogromny potencjał tkwi w budowaniu relacji z Jezusem poprzez kult Bożego Serca miejmy odwagę wprowadzać go w życie każdego dnia. Św. Małgorzata Maria Alacoque pozostawiła nam piękną modlitwę wyrażajacą pragnienie oddawania czci sercu Pana Jezusa: Oto Serce, które tak bardzo ludzi ukochało, a które otrzymuje od wielu tylko oziębłość, obojętność i niewdzięczność...
Niech momenty spędzone w obecności Jezusowego Serca na osobistej adoracji pozwalają nam odpowiadać na tę miłość, której z Jego strony doświadczamy. Śpiewajmy wspólnie w duchu: Kochajmy Pana, bo Serce Jego, żąda i pragnie serca naszego.