WSTĘP

ROZDZIAŁ PIERWSZY

ZJEDNOCZENIE Z CHRYSTUSEM W DUCHOWOŚCI DEHONIAŃSKIEJ

1. Geneza zjednoczenia z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

2. Zjednoczenie z Chrystusem w doświadczeniu wiary L. Dehona

3. Koncepcja zjednoczenia z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

 

ROZDZIAŁ DRUGI

CELE FORMACJI DO ŻYCIA W ZJEDNOCZENIU Z CHRYSTUSEM

1. Życie w osobowej więzi z Ojcem przez Chrystusa w Duchu Świętym

2. Budowanie Królestwa Serca Jezusowego w duszach i społecznościach


ROZDZIAŁ TRZECI

ŚRODKI FORMACJI DO ŻYCIA W ZJEDNOCZENIU Z CHRYSTUSEM

1. Środki naturalne

2. Środki nadprzyrodzone


ROZDZIAŁ CZWARTY

NABOŻEŃSTWO DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO JAKO SZCZEGÓLNY ŚRODEK ZJEDNOCZENIA Z CHRYSTUSEM

1. Kształtowanie postaw duchowości Bożego Serca

2. Praktyki właściwe nabożeństwu do Najświętszego Serca Jezusowego


ROZDZIAŁ PIĄTY

ORYGINALNOŚĆ I AKTUALNOŚĆ FORMACJI DO ŻYCIA W ZJEDNOCZENIU Z CHRYSTUSEM W DUCHOWOŚCI DHONIAŃSKIEJ

1. Oryginalność koncepcji zjednoczenia z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

2. Aktualność formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej


ZAKOŃCZENIE


BIBLIOGRAFIA


SKRÓTY


WSTĘP

W życiu zakonników istotne miejsce, szczególnie na etapie wprowadzenia w życie zakonne, ale również i na wszystkich późniejszych etapach, zajmuje specyficzna formacja, którą jest ukierunkowanie na zjednoczenie z Chrystusem. Najogólniej rzecz biorąc formacja oznacza wywieranie trwałych wpływów przez jedną osobę, grupę czy instytucję na osobowość innego człowieka w celu ukształtowania w nim (zgodnie z obowiązującym modelem) psychicznych struktur poznawczo-oceniających z uwewnętrznieniem systemu przekonań i systemu wartości oraz wytworzenia umiejętnych działań w określonym kierunku[1].

Elementem konstytuującym formację są: osoba (grupa, instytucja) oddziałująca, osoba poddana oddziaływaniu i relacja oddziaływania, która ma charakter obustronny, choć w różnych proporcjach. W procesie tym odbiorca jest podmiotem aktywnym. On sam najtrafniej ocenia potrzeby własnego rozwoju i jego indywidualny charakter. Formacja jest więc działaniem towarzyszącym i stymulującym samorozwój osoby. Ułatwia ona samorealizację i dostarcza obiektywnych wzorów samooceny. Warunkiem pozytywnej oceny moralnej formacji jest podmiotowe traktowanie osoby, którą poddaje się wpływom, a celem jej jest wszechstronny rozwój umysłowy, moralny oraz wewnętrznej wolności. Formacja odbywa się za wiedzą i zgodą osoby poddanej oddziaływaniu. Również cel (model) formacji powinien być jej znany. W przeciwnym przypadku formacja przekształca się w etycznie negatywne instrumentalne, uprzedmiotawiające posługiwanie się osobą[2].

Szczególnej formacji wymaga życie zakonne. Adhortacja apostolska Jana Pawła II Vita consecrata ukazuje ten rodzaj formacji jako proces zmierzający do przygotowania człowieka „do całkowitego poświęcenia się Bogu przez naśladowanie Chrystusa w służbie misji”[3]. Ideałem życia konsekrowanego jest upodobnienie się do Pana Jezusa i do Jego całkowitej ofiary z siebie. Powinna ona zmierzać przede wszystkim do osiągnięcia tego celu. „Ma to być proces stopniowego przyswajania sobie myśli i uczuć Chrystusa ku Ojcu”[4].

Z jednej strony proces formacji zakonnej ma więc charakter progresywny, z drugiej zaś posiada wymiar totalny. Ma ona bowiem obejmować całą osobę, całość jej istoty, wszystkie aspekty jej tożsamości, jej czyny i intencje. Równocześnie powinna docierać głęboko do jej wnętrza. Trzeba, aby jej postawa i czyn, i to we wszystkich momentach życia, zarówno ważnych jak i codziennych okolicznościach, ujawniała jej całkowitą i radosną przynależność do Boga[5].

W procesie formacji zakonnej na płaszczyźnie wiary pierwszym i najdoskonalszym wychowawcą jest Bóg Ojciec, objawiający się przez nieustanny dar Chrystusa i Ducha Świętego. Posługuje się on jednakże pośrednictwem ludzi, stawiając ich u boku tych, których powołuje[6]. Szczególną rolę ma tu wspólnota kościelna i wspólnota życia, której szczególnym przypadkiem jest wspólnota zakonna[7]. Osoba powołana, otwarta na działanie Ducha Świętego oraz ofiarnie zaangażowana w proces formacyjny, zobowiązuje się przyjąć z wiarą pomoc ludzi, których daje jej Bóg i Kościół w postaci wychowawców i wspólnoty zakonnej[8].

Każdy zakon czy zgromadzenie zakonne posiada własny charyzmat, który odróżnia go od innych, podobnych wspólnot. Wyraża się on między innymi poprzez swoistą drogę do osiągnięcia wspólnoty z Chrystusem. Droga ta jest nieodzownym elementem formacji. W związku z tym rodzi się pytanie o drogę zbliżenia się do Chrystusa w duchowości dehoniańskiej. Jak dotychczas, zagadnienie to nie zostało opracowane, jakkolwiek stanowi niezmiernie interesującą i jednocześnie istotną kwestię dla Sercanów, w szczególności zaś dla odpowiedzialnych za wychowanie w tym zgromadzeniu, a jednocześnie dla wszystkich, którzy poszukują właściwej drogi do osiągnięcia wspólnoty z Bogiem.

Podstawowy materiał źródłowy dla odpowiedzi na postawione pytanie stanowią dokumenty Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, a przede wszystkim Reguła życia oraz Ratio formationis generalis, dzieła Założyciela Leona Dehona, opracowania publikowane w Dehoniana i Studia Dehoniana. Właściwym zaś punktem odniesienia były dokumenty Kościoła dotyczące formacji oraz kwestii związanych z podjętym tematem. Koniecznym okazuje się również odwołanie się w niektórych przypadkach do podstawowej literatury psychologicznej i pedagogicznej. Nie sposób bowiem omawiać problematyki dotyczącej formacji bez uwzględnienia elementów czysto naturalnych, zgodnie ze scholastyczną formułą: gratia supponit naturam.

W pracy stosowana jest zasadniczo metoda analityczna. Niejednolity charakter źródeł wymaga żmudnego procesu wyodrębniania treści związanych z formacją charakterystyczną dla sercańskiej duchowości. Konieczna jest również metoda historyczna dla poprawnego nakreślenia historycznego podłoża rodzącej się koncepcji zjednoczenia z Chrystusem. Kompozycja pracy, zgodnie z przyjętym kluczem opracowania zagadnienia, zakładała z natury stosowanie metody syntetycznej.

Praca składa się z pięciu rozdziałów. Pierwszy poświęcony jest koncepcji zjednoczenia z Chrystusem jako charakterystycznego rysu formacji sercańskiej. Drugi charakteryzuje jej cele. Rozdział trzeci omawia naturalne i nadprzyrodzone środki niezbędne do jej realizacji. Czwarty ukazuje nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego jako szczególny z tych środków. I wreszcie piąty podkreśla oryginalność i aktualność omawianej formacji.


[1] Z. Chlewiński, Formacja, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1989, t. V, k. 389

[2] Tamże.

[3] VC nr 65.

[4] Tamże.

[5] Tamże.

[6] Tamże, nr 66.

[7] PI nr 21-28.

[8] VC nr 65


ROZDZIAŁ PIERWSZY

 

Zjednoczenie z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

W dziejach chrześcijańskiej duchowości, w zależności od epoki, istnieją różne koncepcje zjednoczenia z Chrystusem. W tym przypadku punktem wyjścia jest ujęcie tego zagadnienia według tzw. Szkoły francuskiej oraz wynagradzającej duchowości z Paray-le-Monial (§1). Ta właśnie duchowość stanowi inspirację i tło dla specyficznego uchwycenia tej rzeczywistości duchowej przez założyciela Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego L. Dehona (§2). Z kolei zaś przez będącą kontynuacją jego myśli duchowość dehoniańską (§3).

 

1. Geneza zjednoczenia z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

Pod koniec XIX wieku we Francji istnieje silny prąd tzw. duchowości ofiary. Leon Dehon (1843-1925), założyciel Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, jak to można stwierdzić na podstawie jego pism, jest pod jej wpływem[1]. M. Denis wskazuje na ogromne podobieństwo tej duchowości z wszelkimi kategoriami Szkoły francuskiej[2] oraz jej powiązania z kultem Najświętszego Serca Jezusowego[3].

Szkoła francuska jest szkołą duchowości opierającą się na ideałach kardynała P. de Bérulle’a (1575-1629), założyciela francuskiego Oratorium w Paryżu. Jej ideą przewodnią jest uczestnictwo w tajemnicy Chrystusa poprzez zjednoczenie z Jego życiem i działaniem[4]. Mając na celu odnowę życia duchowego kleru, P. de Bérulle podaje program osobistego uświęcenia w oparciu o tajemnicę Wcielenia Syna Bożego[5]. Jej przeżywanie według niego prowadzi człowieka do zjednoczenia się przez Chrystusa z Bogiem[6]. Daje ona naturze ludzkiej możliwość pełnego i całkowitego powrotu do Boga. Natura ta bowiem podtrzymywana jest w Osobie Słowa[7].

P. de Bérulle w tajemnicy Słowa Wcielonego ujmuje przede wszystkim oddanie się Chrystusa Ojcu[8]. Chrystus poniżył się, wyniszczył samego siebie, stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej (por. Flp 2,5-11). Uczeń Chrystusa powinien również pragnąć całkowitego wyniszczenia siebie. Cały jego wysiłek powinien wyrazić się w uznaniu zależności od Boga, poprzez ducha poświęcenia i całkowitej ofiary. Taki sposób życia jest oddawaniem czci Bogu, jest adorowaniem Boga, który jest jedyną istotą mającą do tego najwyższe i pierwsze prawo. Człowiek powinien więc żyć jedynie dla Boga, jego staraniem powinno być odnowienie uprzywilejowanego stanu swego istnienia[9].

Takie zadanie, zauważa P. de Bérulle, przekracza jednak możliwości człowieka. Ludzki byt zraniony grzechem może być odnowiony jedynie przez Jezusa Chrystusa. Stąd duchowość Szkoły francuskiej zwraca się ku Jezusowi Chrystusowi, Bogu-Człowiekowi jako ku Odnowicielowi ludzkiego bytu. Zwraca się ku tajemnicy Jezusa Chrystusa. Jest to ulubione pojęcie P. de Bérulle’a na określenie tego, aby życie Jezusa historycznego opisać w najdrobniejszych szczegółach i wyprowadzić ze strony czysto historycznej w teraźniejszość i uprzystępnić je człowiekowi. Staje się to możliwe przez tzw. stany, wewnętrzne przeżycia[10].

W Jezusie natura ludzka jest związana w cudowny sposób z Bóstwem. Dlatego w duszy Jezusa istnieje życie wewnętrzne, jedyne w swoim rodzaju, ponieważ wszystko w przypadku Jego natury ludzkiej jest ukierunkowane na Boga, nie tylko przejściowo, lecz niezmiennie. Takie stany są ważniejsze niż czyny w życiu Jezusa. Zewnętrzne czyny w każdym misterium przemijają, zaś stany pozostają. Między innymi czyny ofiarne Chrystusa są ograniczone czasowo. Jego zaś postawa ofiarnicza i oddanie się Ojcu są trwałe i niezmienne. W łonie Trójcy Boga miłość, uwielbienie, chwała Ojca, mają charakter wieczny w Słowie i w Duchu Świętym. Poprzez Wcielenie miłość, uwielbienie i chwała wchodzą w czas i są wyrażone w naturze ludzkiej Chrystusa. Odgrywają one ogromną rolę w duchowym życiu człowieka. Należy się z nimi połączyć, zjednoczyć, oddać się im, zastosować je do siebie, ażeby przez nie także własną ludzką naturę ukierunkować całkowicie na Boga[11].

Najlepszym środkiem do uczestniczenia w tajemnicach Chrystusa, zdaniem P. de Bérulle’a jest liturgia. Ona bowiem jest reprezentacją wydarzeń historycznych z życia Chrystusa. Jest środkiem sakramentalnym, aby wejść w intymny i wieczny stan Chrystusa[12].

P. de Bérulle zaznacza, że w kontemplacji tajemnic z życia Jezusa nie należy oddzielać bóstwa od człowieczeństwa. Istotne bowiem jest oddawanie czci Osobie Chrystusa, by z pomocą łaski przebóstwić wszystkie czynności, jak również dyspozycje własnej osobowości. „Jeśli nawet odpowiednio większa część ludzkiego uświęcenia przypada Chrystusowi w Jego stanach, to mimo to człowiekowi nie wolno pozostawać bezczynnym. Wprost przeciwnie, tylko ten, kto sam z własnego «ja» zrezygnuje, może się zjednoczyć, połączyć, otworzyć”[13]. Dusza bowiem potrzebuje zdolności uczestniczenia. Zostaje jej to dane przez interwencję Ducha Świętego. Dusza więc winna być zdolna do przyjęcia Ducha Świętego i całkowicie oderwana od siebie samej[14].

Wielką pomocą w zjednoczeniu z Chrystusem stanowi Matka Najświętsza. Według P. de Bérulle’a, nie sposób zjednoczyć się z niezliczonymi tajemnicami z życia Jezusa. Było to możliwe jedynie w przypadku Maryi. „Maryja była czystym przybytkiem dla Jezusa, wypełniona przez Jezusa dzięki całkowitemu oddaniu się Jemu. Ofiaruj się wraz z Nią Jezusowi, daj się cały Jego duchowi! Oddaj się Synowi Bożemu!”[15], pisze P. de Bérulle. Propaguje on ideę niewolnictwa Maryi i sam oddaje się w Jej niewolę[16]. W sposób ogólny można doktrynę P. de Bérulle’a streścić słowami: „Do Chrystusa przez Maryję, a przez Chrystusa do Trójcy Przenajświętszej”[17].

Myśl P. de Bérulle’a rozwijają jego uczniowie z Oratorium, a zwłaszcza Ch. de Condren (1588-1641), M. Olier (1608-1657) i św. J. Eudes (1601-1680). „Kiedy mówi się o Condren’ie, przychodzi momentalnie na myśl nihilizm zaakcentowany do tego stopnia, że podkreśla się w sposób przesadny ofiarę z samego siebie, zatracenie siebie, unicestwienie na obraz Kenosis Chrystusowego, rozumianego zgodnie z perspektywami Szkoły francuskiej” [18], pisze M. Denis. Wydaje mu się, że „istnieje jedynie czysty byt (Bóg), który trwa, i że cały świat winien być unicestwiony w Jego chwale”[19]. Dlatego Słowo Wcielone składa w ofierze swe życie Ojcu. Podobnie wszyscy ludzie powinni złożyć siebie jako hostie w ofierze Bogu. „Immolacja i śmierć żertwy są symbolami całkowitego zniszczenia, do którego człowiek winien dążyć, jako do hołdu składanego Bogu przez nicość, którą stanowi człowiek”[20].

Ta niezbyt szczęśliwa koncepcja ofiary rozpowszechnia się w XIX wieku dzięki M. Olier’owi. Pojęcie ofiary stanowi część fundamentalną jego doktryny. W jej ramach podkreśla on konieczność pokuty, a nawet zachęca chrześcijan, aby przyłączyli się „do stronnictwa Boga przeciw samemu sobie” i do wejścia na „drogę żarliwości Bożej”[21]. Kapłana nazywa „sakramentem Jezusa Chrystusa, wielbicielem Boga, swego Ojca, przy pomocy którego Chrystus składa swoje ofiary”[22]. Płynie stąd wielka godność kapłana, ale i zarazem surowe wymagania. Trzeba trwać w zjednoczeniu z Chrystusem, być oddanym wewnętrznie Bogu, bez jakiegokolwiek przywiązania do stworzeń, pozostawać otwartym na natchnienia Ducha Świętego. Jedność i gotowość na ofiarę z Chrystusem powinien wyrazić ślub oddania, ślub żertwy[23]. Eucharystia i adoracja dla M. Olier’a, to miejsca szczególne przeżywania ofiary z Chrystusem[24].

Podobną doktrynę głosi inny przedstawiciel Szkoły francuskiej, św. J. Eudes. Podkreśla on jak mocno człowiek jest umiłowany przez Boga, który jest Miłością. Pod wpływem chrystocentrycznej pobożności swoich mistrzów w Sercu Jezusa widzi on centrum Jego oddania się Ojcu i napomina do wzmożonej miłości i poświęcenia[25].

Szkoła francuska, podkreślając wymóg głębokiego zjednoczenia z Chrystusem, wkorzenienia się w Niego, przylgnięcia do Niego, przyswojenia Jego stanów duchowych, aż do całkowitego wyniszczenia się i poddania przyczynia się wydatnie do odnowy życia religijnego tak duchownych, jak i wiernych. Ona też stoi u źródeł odnowy życia liturgicznego w Kościele, a zwłaszcza eucharystycznego. O. Karrer pisze, że „wielki kardynał francuskiego Oratorium, bodaj pierwszy przywódca w owej potężnej fali mistycznej, która przeszła przez Europę w XVII wieku, jest uważany za świadomego odnowiciela prawdziwie chrześcijańskiej, czyli teocentrycznej religijności, a tym samym uwielbienia Boga, w której nie chodzi tak bardzo o postępy i uszczęśliwienie człowieka, jak o wspaniałość samego Boga. Chodzi o modlitwę, która nie jest proszeniem, ale uwielbieniem. Chodzi o życie, które nie jest życiem własnym, lecz życiem w Chrystusie”[26].

Duchowość Szkoły francuskiej odżywa w XIX wieku. Trafia ona na podatny grunt sytuacji społeczno-religijnej ówczesnej Francji. W XIX–wiecznym społeczeństwie francuskim łatwo można dostrzec skutki Wielkiej Rewolucji. Zniszczyła ona wieloraką organizację Kościoła oraz, co jest rzeczą bardzo istotną, pozbawiła go wszelkich wpływów na ówczesne społeczeństwo. Chciała zasady chrześcijańskiego postępowania zastąpić zasadami laickimi, godzącymi wprost w chrześcijaństwo. Przeciwstawiła mu inne, pogańskie kulty[27]. Stąd w ówczesnym społeczeństwie nieustannie wzrasta dyskryminacja, która prowadzi do wyzysku mas pracujących oraz do niesprawiedliwości społecznej[28]. We wrześniu 1870 roku, na ruinach II Cesarstwa została proklamowana III Republika. Zmierza ona do zwiększenia wpływów Rewolucji Francuskiej, tak w sensie liberalnym, jak i kontekście świeckim i antyklerykalnym. Jest pod mocnymi wpływami burżuazji, co sprawia, że jej program jest antyspołeczny. Zarówno duchowieństwo, jak i jego przeciwnicy są za utrzymaniem konkordatu z roku 1801, który pozwala państwu na większą kontrolę Kościoła[29]. W tym okresie powstaje wiele nowych zgromadzeń i znacznie wzrasta liczba kandydatów do kapłaństwa. Mimo tak szybkiego wzrostu duchowieństwo nie jest w stanie odpowiedzieć na wymogi czasu. Najczęściej pozostaje zamknięte w zakrystiach, czy na plebaniach[30].

Począwszy od roku 1875 polityczno-religijna Francja cechuje się narastającym wpływem politycznym republikanów oraz masonów. Sytuację tę doskonale ukazuje L. Dehon. Uważa on, że masoneria weszła do sfer rządzących Francji. W ramach swojej działalności zamierza zamykać kościoły i prywatne kaplice, zabronić urządzania procesji religijnych w miejscach publicznych, usunąć ze szpitali pracujące tam siostry zakonne, wprowadzić rozwody, podjąć program laicyzacji szkół, dążyć do rozdziału Kościoła od państwa. Program ten, kontynuuje on, będzie realizowany z bezlitosną determinacją i przeobrazi się w okrutne prześladowania, skierowane przeciwko zgromadzeniom zakonnym przez E. Combesa[31].

Nie dziwi fakt, że życie religijne pod wpływem tak prowadzonej polityki zamiera. Ponury obraz poszczególnych parafii rysują proboszczowie w ankietach przeprowadzonych w diecezji Soissons[32]. „Uprzedzenia do wszystkiego, co wiąże się pośrednio lub bezpośrednio z religią. Duch rewolucyjny liczy tu zbyt wielu zwolenników, a nawet propagatorów. Jest tylko dwóch mężczyzn, prawdziwych chrześcijan, z których jeden starzec, chory i głuchy, nie może być brany w rachubę. Drugi z racji swego stanowiska nie może przejąć inicjatywy. Najlepsi chrześcijanie nie spełniają wielkanocnych obowiązków. Nie ma chrześcijan. Trzech zaledwie na siedmiuset mieszkańców. Tylko kilku spełnia przykazania spowiedzi i Komunii wielkanocnej, podczas gdy większość z racji swego urodzenia nie należy do parafii”[33].

Nie tylko życie religijne ulega wielkiemu osłabieniu, ale także i życie moralne społeczeństwa francuskiego. Oznaką upadku moralnego są liczne rozwody, aborcja, opuszczone dzieci, przestępczość dzieci i młodzieży, samobójstwa oraz alkoholizm[34].

Sytuacja ta sprzyja rozszerzaniu się w Kościele idei wynagrodzenia jako przeciwwaga podupadającego życia religijno-moralnego w społeczeństwie francuskim. Wynagrodzenie za grzechy Francji staje się ulubionym motywem francuskiej literatury ascetycznej XIX wieku[35]. Duchowość wynagrodzenia jest ściśle związana z kultem Najświętszego Serca Jezusowego, którego rozkwit w Kościele przypada na drugą połowę XIX wieku[36].

Y. Ledure na temat duchowości Serca Jezusowego we Francji tego okresu pisze, że zaszczepiła ona dynamikę odnowy religijnej, społecznej i politycznej. Eksplozja zgromadzeń zakonnych, stowarzyszeń i bractw, które opierają na niej swe życie zakonne i swe zadania, jest jej wynikiem. W tej perspektywie odnowy istotną rolę pełni idea wynagrodzenia. Wyraża ona pragnienie oddania Bogu tego, co stracił, a zwłaszcza społecznej i politycznej funkcji, która do Niego należy w wymiarze rządzenia w duchu chrześcijańskim[37].

Dziewiętnastowieczny kult Najświętszego Serca Jezusowego w duchu Paray-le-Monial realizuje zamierzenia Szkoły francuskiej. Punktem wyjścia w niej jest kontemplacja tajemnicy Wcielenia. Zaś w kulcie Serca Jezusowego tajemnicy Odkupienia, dokładnie: przebitego Serca Jezusa. Ono jest najwyraźniejszym symbolem Osoby Słowa Wcielonego, miłującego Boga Ojca i ludzi oraz pragnącego doprowadzić wszystko do Boga, który jest Miłością[38]. Kontemplacja przebitego Serca Jezusa prowadzi do odkrycia tej prawdy i skłania do kultu miłości i wynagrodzenia, który realizuje się poprzez głębokie zjednoczenie z Chrystusem i życie ofiary [39]. Zatem poprzez kategorie charakterystyczne dla Szkoły francuskiej. Związanie L. Dehona ze środowiskiem społeczne-religijnym XIX–wiecznej Francji, częste kontakty z ruchami duchowości wynagradzającej, którą nazwa duchowością ofiary, stanowią w planie wyznaczonym przez Boga zasadniczy teren dla powołania do życia nowego Zgromadzenia o swoistym charyzmacie.

 

2. Zjednoczenie z Chrystusem w doświadczeniu wiary L. Dehona

Dla Y. Ledura „zjednoczenie z Chrystusem pozostaje fundamentem duchowości L. Dehona, jego infrastrukturą”[40]. Ta ostatnia jest strukturą, która leży pod powierzchnią, ale która wszystko utrzymuje i ciągle na nowo ją prześwieca. Odnosi się to do życia zjednoczenia w duchowości L. Dehona, który często uczy o zjednoczeniu z Chrystusem, z Jego Sercem. Zagadnienie to leży głęboko w jego doświadczeniu wiary.

Syntezę swego doświadczenia wiary przedstawia w słowach: „Bóg jest miłością, my wierzymy miłości. Oto wypełnienie przepisów”[41]. Temat Boga-Miłości pojawia się w myśli L. Dehona na wszystkich płaszczyznach i w całej działalności, i to zawsze w kontekście Serca Jezusowego. Dla niego Serce Jezusa czy nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego jest znakiem, który pozwala mu widzieć całą tajemnicę Boga i całą stworzoną rzeczywistość w świetle miłości Boga.

L. Dehon interpretuje całą historię zbawienia jako postępujące objawienie się miłości Boga do człowieka, które osiąga swój szczytowy w tajemnicy Zbawiciela o przebitym Sercu. „Serce Jezusa, miłość Jezusa jest całą Ewangelią. Jezus przyszedł na ziemię z miłości do Ojca i z miłości do człowieka. Ewangelia jest opowiadaniem o tym wielkim objawieniu miłości, które trwało przez 33 lata”[42]. Reinterpretuje on całą teologię w świetle Serca Jezusowego, czyli w świetle miłości stwórczej Ojca, miłości odkupieńczej Chrystusa Zbawiciela, miłości Ducha Świętego, który ożywia i uświęca Kościół. „Symbol Serca Jezusa, jego zdaniem, winien promieniować na wiedzę teologiczną, jak również na życie chrześcijańskie”[43], a zatem na teologię moralną, która powinna opierać się o przykazanie miłości. Jeżeli człowiek jest stworzony na obraz Boga-Miłości, na miłości powinien być osadzony „fundament całego ludzkiego etosu”[44].

Również ascetyczna nauka L. Dehona jest przemyślana i wyrażona w świetle Serca Jezusa i miłości. Bóg jest miłością i Bóg jest miłosierdziem, pisze L. Dehon i świetle tej zasady wyjaśnia całe chrześcijańskie życie. Dla niego łaska jest darem miłości, grzech jest wzgardzeniem i obrazą miłości, nawrócenie zaś powrotem do miłości. Miarą miłości jest wielkoduszność. Ofiara jest pełnią miłości. Piekło natomiast jest imperium nienawiści, podobnie jak raj Królestwem i przebywaniem z Miłością[45]. O tajemnicę Serca Jezusowego oparta jest i jego nauka społeczna. Jest ona dalszym potwierdzeniem faktu, że duchowość Serca Jezusa oświeca u niego nowym i różnym światłem wszystkie kręgi jego myśli, a zatem historię objawienia i katolicki dogmat, teologię moralną i naukę ascetyczną, a także naukę społeczną[46].

Spojrzenie L. Dehona na wszystko w świetle miłości ma swoje źródło w kontemplacji przebitego boku Jezusa Chrystusa. Kontemplując tajemnicę przebitego boku rozważa on miłość Chrystusa do swego Ojca oraz najwyższy wyraz Jego miłości do ludzi, polegającej na ofiarowaniu za nich całego swojego życia, aż do ostatniej kropli krwi[47]. O tym wewnętrznym doświadczeniu pisze on wkładając w usta Chrystusa słowa: „Ja jestem prawdziwie w tajemnicach Mej męki księgą zapisaną wewnątrz i na odwrocie, i to, co jest napisane, to moja miłość”[48]. Wczytując się w księgę miłości Serca Jezusowego trzeba dać się jej porwać. Wtedy „ofiara stanie się w sposób łatwy wielkoduszną, gotową na wszystko, bez cofania się”[49].

L. Dehon patrzy na miłość Chrystusa w perspektywie ofiary, tzn. jako na najwyższy dar życia Chrystusa dla ludzi, na Jego synowskie posłuszeństwo Ojcu. Dla niego jest to miłość, jak podkreśla G. Manzoni, która żyje w nim i którą odwzajemnia wobec Serca Jezusa. Jest to dialog miłości, który w sposób mistyczny może doprowadzić do zmiany serc. Jest to miłość, która płonie we wnętrzu L. Dehona i popycha go do przekazania jej ludziom[50].

Tajemnica przebitego boku przeżywana jest przez Założyciela Sercanów jako przejaw czynnej obecności miłości Chrystusa w jego życiu, która prowadzi go do całkowitego wewnętrznego przylgnięcia do Osoby Chrystusa. Przylgnięcie to płynące z głębi serca realizuje się w całym jego życiu, „zwłaszcza w apostolstwie nacechowanym baczną uwagą na ludzi, w szczególności bezbronnych i troską o czynne zapobieganie duszpasterskim brakom Kościoła w jego czasach”[51].

Głębokie zjednoczenie z Sercem Chrystusa jest wyrażone przez L. Dehon pełną gotowością całkowitego zdania się na wolę Bożą. Ecce venio, Domine, quid me vis facere? Jest to motto, które obiera dla siebie od pierwszych lat życia seminaryjnego[52]. Stąd fiat jest słowem, które powtarza często. W ten sposób zdaje się na wolę Bożą, na ofiarę miłości, która wymaga pokory i czystości. Jest to przylgnięcie do Chrystusa płynące z głębi serca[53], przylgnięcie, do którego powinno się dążyć, nie w sensie zwykłego wyrażenia zgody, ale w sensie utożsamienia się z życiem Chrystusa, z Jego tajemnicami, z Jego stanami ducha, według nauki św. Pawła. „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20)[54].

L. Dehon żyje w stanie ciągłej przemiany w Chrystusa, zjednoczenia w miłości z Nim, zwłaszcza w stanie Ecce venio, na chwałę Ojca oraz dla budowania Ciała Mistycznego, którym jest Kościół. „Mieć Jezusa zawsze przed oczami, mieć Go w sercu oraz w rękach”, „patrzeć i uwielbiać Jezusa, jednoczyć się z Nim, działać w Nim i z Jezusem”[55], te słowa są duchowym programem jego życia.

Do przyjęcia takiego programu skłaniają L. Dehona pouczenia Chrystusa skierowane do św. Małgorzaty Marii Alacoque[56]. Stają się one jego przeżyciem osobistym i głębokim. Tym bardziej odczuwanym, bo połączonym z doświadczeniem ogromu zła społecznego[57]. Dostrzega je w tajemnicy nieprawości. Grzech jest dla niego przede wszystkim odrzuceniem miłości Chrystusa. Człowiek zamyka się sam w sobie, w swoim egoizmie. Nie pozostawia miejsca na miłość Chrystusa, odrzuca jej przyjęcie[58]. Stan taki prowadzi do odrzucenia Boga-Miłości w życiu jednostkowym i społecznym. „To Boga brakuje naszej społeczności”[59], pisze L. Dehon. „Chrystus, dobroczyńca społeczności jest uważany za nieprzyjaciela. Wypowiedziano Mu otwartą wojnę”[60]. Stąd opłakany stan, do jakiego została doprowadzona społeczność: rozwody, przestępczość dzieci i młodzieży, samobójstwa, opuszczone dzieci, ubóstwo, wyzysk[61].

L. Dehon uważa, że możliwa jest naprawa zastanej sytuacji społecznej poprzez życie duchem miłości i wynagrodzenia. W jego sercu rodzi się „mocne pragnienie założenia zgromadzenia, które by żyło ideałem miłości i wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusa”[62]. Pragnie on wynagradzać za zło człowieka, zło Kościoła i społeczności „poprzez głębokie zjednoczenie z Chrystusem w Jego ofierze dla ludzi”[63], poprzez otwarcie się na miłość Chrystusa, które jest jednocześnie otwarciem się na miłość drugiego człowieka i na wszystkie jego potrzeby[64]. Mistyka lub głębokie zjednoczenie z Sercem Chrystusa, które charakteryzuje życie duchowe L. Dehona, stanowi mistykę charakteryzującą jego apostolstwo.

Doświadczenie życia miłości, którego źródłem jest czynna obecność miłości Chrystusa w życiu L. Dehona należy zasadniczo rozumieć jako doświadczenie mistyczne w szerokim tego słowa znaczeniu. Jest to życie miłosnego zjednoczenia z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Jednakże terminy, jakimi się posługuje a mianowicie: zjednoczenie w miłości, przylgnięcie do Chrystusa, charakteryzujące jego duchowe doświadczenie wiary, odnoszą się przede wszystkim do tego, co dotyczy przylgnięcia do tajemnic i uczuć, jakie żywił w sobie Chrystus, tak wychwalanych przez P. de Bérulle’a, ale także ogólniej, przez całą duchową tradycję chrześcijańską, począwszy od św. Pawła[65].

 

3. Koncepcja zjednoczenia z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

Koncepcja L. Dehona zjednoczenia z Chrystusem powiązana jest z duchowością Szkoły francuskiej, a przede wszystkim z wynagradzającą duchowością z Paray-le-Monial, w której poświęcenie i ofiara odgrywają zasadniczą rolę. Jej zasadę i centrum stanowi również ofiara (oblacja). Konstytucje sercańskie ukazują zjednoczenie z Chrystusem jako jednoczenie się z Nim w Jego miłości i ofierze dla Ojca. Jest to jednoczenie się z wynagradzającą ofiarą, którą złożył On za ludzi Ojcu[66]. Zaś ofiara i poświęcenie są rozumiane jako wyrzeczenie się własnej woli i jednoczesne podporządkowanie się i przyjęcie woli Bożej. Jeżeli wola ludzka przez podporządkowanie się osiąga harmonię z wolą Bożą, człowiek dochodzi do głębszego zjednoczenia z Chrystusem[67].

Tak pojęte u L. Dehona zjednoczenie z Chrystusem czerpie inspiracje z listów św. Pawła, ukazujących chrześcijanina jako członka Ciała Chrystusa, świątynię Ducha Świętego, a także jako uczestnika Chrystusowego kapłaństwa. Odwołuje się także do obrazu winnego krzewu i latorośli z ewangelii św. Jana, który ukazuje chrześcijaństwo jako rzeczywistość ściśle zjednoczoną z Chrystusem przez łaskę[68]. L. Dehon pisze, że dusza ludzka jest wszczepiona w Jezusa Chrystusa i odradzana przez Niego, jak gałązki szczepu winnego wszczepione są w krzew winny, bez którego nie mogą przynieść owocu. W oparciu o ten ewangeliczny obraz wyraża następujące pragnienie: „Ja chcę zamieszkiwać w Tobie przez wierność mojej pamięci, moją miłość i moje poświęcenie; przez zgodność moich myśli z Twoimi myślami, przez zgodność moich uczuć z Twoimi uczuciami, moich radości z Twoimi radościami, moich smutków z Twoimi, mojej woli z Twoją. Ja chcę mieć z Tobą jedno istnienie, jeden koniec, jedno szczęście: chwałę Boga, królestwo Serca Jezusa i zbawienie dusz”[69].

Św. Paweł opisuje rzeczywistość zjednoczenia z Chrystusem jako organiczną jedność Głowy i Ciała. Jezus Chrystus jest Głową całego Kościoła. Kościół zatem, a wraz z nim wszyscy chrześcijanie są w żywotny sposób zjednoczeni z Chrystusem. Z samej zatem swej natury chrześcijanie zobowiązani są do trwania w żywej jedności z Chrystusem, Głową Kościoła. Bowiem tylko w tej jedności z Nim można wzrastać w doskonałości[70].

Zjednoczenie z Chrystusem, według św. Pawła, dokonuje się przez wiarę i chrzest. Polega ono na włączeniu w tajemnicę paschalną, w Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Przez nie Chrystus staje się obecny w ochrzczonym człowieku. Św. Paweł nazywa je wkorzenieniem człowieka w Chrystusa. Chodzi zatem o na wskroś egzystencjalną więź z Chrystusem. Zaczerpnięty z przyrody obraz wskazuje na niewzruszoną żywotną więź z Chrystusem i stałą łączność z Nim od chwili przyjęcia chrztu świętego. W jej wyniku dokonuje się chrystianizacja osoby ludzkiej[71].

Zjednoczenie z Chrystusem przez wiarę i chrzest wprowadza człowieka w jakościowo nową rzeczywistość zbawczą. W niej jednoczy się on w sposób nadprzyrodzony nie tylko z Chrystusem, lecz także z wszystkimi ludźmi, którzy w Jego Mistyczne Ciało zostali włączeni. Zasadą, która zespala wszystkich w Chrystusie jest Duch Święty. Mieszka On „w Kościele, a także w sercach wiernych jak w świątyni”[72]. Chrześcijanie tworzą więc w Duchu Świętym przedziwną wspólnotę, wewnętrznie przez Niego zespoloną w jeden nadprzyrodzony mistyczny organizm.

Życie zjednoczenia z Chrystusem wynikające z faktu chrztu świętego winno być realizowane przez sercańskich zakonników jeszcze z innych racji, a mianowicie z faktu złożenia profesji zakonnej, a przede wszystkim z powodu specyficznego charyzmatu Instytutu, jakim jest zjednoczenie z wynagradzającą ofiarą Chrystusa. Życie ofiarą jest prostym wymogiem chrztu świętego. Przez ten sakrament każdy chrześcijanin staje się uczestnikiem kapłaństwa i ofiary Chrystusa. Stąd i ofiara chrześcijanina przyjmuje wymiar ofiary kapłańskiej (por. Hbr 10,14; Rz 12,1)[73]. „Wszyscy chrześcijanie mają jedno serce Chrystusa, serce kapłańskie, które oddaje Bogu chwałę i składa ofiarę”[74], pisze L. Dehon. Zakonnicy uczestniczą więc w tej samej ofierze, co wszyscy chrześcijanie z racji, że ich powołanie jest zakorzenione w chrzcie i bierzmowaniu[75]. Jednakże przez przyjęcie szczególnego daru są z nowego tytułu powołani do „dawania świadectwa o prymacie Królestwa”[76]. Właśnie przez życie ofiary mają przypominać innym ludziom, że na mocy chrztu wszyscy stają się nie tylko uczestnikami kapłańskiej ofiary Wcielonego Słowa (por. Hbr 10,14), ale są również powołani do życia w łączności z tą ofiarą Chrystusa[77].

Nade wszystko jednak kapłani zakonni wezwani są do życia w zjednoczeniu z ofiarą Chrystusa przez łaskę święceń kapłańskich. Umożliwia ona osobiste składanie tej Ofiary, którą w sposób definitywny złożył Bogu Ojcu Chrystus Najwyższy Kapłan. Jest ona źródłem uświęcenia całej ludzkości[78].

Bytowe upodobnienie kapłana do Chrystusa, Najwyższego Kapłana jest łaską sakramentalną święceń. Siłą rzeczy pociąga za sobą konieczność przyjęcia postawy samego Chrystusa, egzystencjalnego upodobnienia się do Niego. Cechą charakterystyczną Jego postawy było przede wszystkim absolutne posłuszeństwo wobec Ojca, i to do tego stopnia, że wola Jednego pokrywała się z wolą Drugiego: „Oto idę, abym spełniał Twoją wolę (…). Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę Ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze” (Hbr 10,9-10). Tylko wtedy kapłan może powiedzieć, że jest podobny do Chrystusa i działa in persona Christi, gdy czyni swoimi te słowa, ze wszystkimi wypływającymi z nich konsekwencjami, i rozciągnie je na całe swe życie. Składając więc siebie samego Bogu za zbawienie ludzi sercańscy kapłani zobowiązują się do przeżywania swojego codziennego życia w duchu ofiary na wzór Chrystusa. Konstytucje sercańskie z 1956 roku wyraziły to w następujący sposób: „Życie miłości i ofiary jest najlepszym sposobem (…) przez który możemy naśladować życie Jezusa Chrystusa, składanym w ustawicznej ofierze za ludzi”[79].

L. Dehon zachęca Sercanów, aby na swoje powołanie chrzcielne odpowiedzieli na drodze powołania wynagradzającego[80]. Zarówno duch wynagrodzenia jak i duch ofiary zmierzają do jak najściślejszej łączności z Chrystusem i łączność tę realizują. Istotą dzieła Chrystusa jest bowiem wynagrodzenie. Zaś punktem szczytowym jest ofiara krzyżowa, ku której zmierza całe życie Chrystusa. On wynagradza właśnie przez ofiarę. Krzyżową ofiarę przedłuża Chrystus przez ofiarę Mszy świętej. Dlatego ona staje się punktem szczytowym całego życia chrześcijańskiego. Jednocześnie życie ofiary podejmowane w łączności z ofiarą krzyżową Chrystusa i ofiarą Mszy świętej z natury swej przybiera charakter wynagrodzenia[81].

W centrum dehoniańskiej koncepcji zjednoczenia z Chrystusem znajduje się tajemnica przebitego boku i otwartego serca. Zjednoczenie z Chrystusem staje się owocem coraz lepszego poznania Osoby Chrystusa w tej tajemnicy[82]. Poznanie rozumiane jest tu jako doświadczanie rzeczywistości chrześcijańskiej, w którym dominuje aktywność woli i całej osoby. Poznanie jakiejś rzeczy oznacza tu wejście z nią w relację, posiadanie jej lub bycie przez nią posiadanym. Poznanie Chrystusa dla św. Pawła oznacza doświadczenie mocy jego zmartwychwstania, zaś uczestniczenie w Jego cierpieniach równoznaczne jest z Jego posiadaniem (por. Flp 3,10)[83]. Poznanie Chrystusa dla sercanina jest doświadczeniem przemieniającej mocy miłości Bożego Serca. Można je trafnie ująć słowami św. Jan: „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam” (1J 4,16), albo też porównać do wyznania św. Pawła: „Obecne życie moje w ciele jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,20)[84].

Osobiste poznanie Chrystusa nie jest tylko posiadaniem samej wiedzy, lecz relacją przemieniającą tych, którzy ją nawiązali na miarę głębi i bliskości ich wzajemnego kontaktu. Ponadto, w miarę jak relacja ta staje się coraz bardziej intensywna, ogarnia i przenika ona całe życie człowieka. Dostrzega on wszystko w świetle tej dominującej relacji[85]. Siłą, która przemienia człowieka jest miłość. Ona też prowadzi do pełnego zjednoczenia z Chrystusem, pojmowanego w znaczeniu zamieszkania w Nim, utożsamienia się z Nim. „Kiedy bowiem istnieje miłość pomiędzy dwiema osobami, sprawia ona, że te osoby są sobie wzajemnie oddane, wzajemnie podporządkowane, wzajemnie się przenikają, stanowią jakby jedno, zachodzi pomiędzy nimi zupełna zgodność i nic ich nie dzieli, a jakkolwiek pozostają nadal dwie osoby i dwie wole, wydaje się jakby była jedna osoba i jedna wola”[86]. W zjednoczeniu tym Bóg obdarza człowieka łaską i miłością, człowiek zaś przyjmuje te dary i rozpalony Bożą miłością, żyje tylko dla Pana. Pozostając nadal sobą, odrębną istotą, zostaje on w miłości upodobniony do Chrystusa i przeobrażony. Niczego nie chce dla siebie a wszystko dla Umiłowanego. Ośrodkiem całego życia staje się dla niego czysta miłość Chrystusa[87]. Osobiste doświadczenie miłości Chrystusa ostatecznie prowadzi do życia oblacji, która upodabnia sercanina do „oblacji Tego, który z miłości oddał się całkowicie Ojcu i ludziom”[88].

W duchowości dehoniańskiej jednym z ważniejszych wymagań życia zjednoczenia z Chrystusem uważa się zasadniczą zgodność z uczuciami Zbawiciela. W istocie chodzi o to, by nie tylko kochać razem z Chrystusem, ale i kochać tak jak On, zgadzając się na nastawienie całego swego jestestwa na Pana i Jego Królestwo, by iść za Jego wzorem ku doskonałej ofierze z życia dla zbawienia świata. Stąd też historyczne życie Chrystusa z wszystkimi tajemnicami, które na nie się składają stanowią dla kapłana sercańskiego jedną z głównych dróg jednoczenia się z Osobą Chrystusa. By zostać oczarowanym miłością Boga, należy ustawicznie kontemplować Słowo Wcielone, tak jak przedstawia nam się Ono w Piśmie świętym. Miłość Chrystusa jest również obecna w życiu ludzi. Stąd kontemplacja miłości Chrystusa w tajemnicach Jego życia i w życiu ludzi prowadzi do przebóstwienia całego ludzkiego życia, w którym człowiek nie tylko myśli i działa jak Jezus, ale wręcz przeżywa wszystko, jak On sam przeżywał (por. Rz 15,5)[89].

Uprzywilejowanym miejscem zjednoczenia z Chrystusem w duchowości sercańskiej jest Eucharystia i adoracja Najświętszego Sakramentu. „Eucharystia, będąca obecnością Chrystusa, jak pisze L. Dehon, streszcza wszystkie tajemnice Jego życia. Przez Nią bowiem, Chrystus Zmartwychwstały przedłuża swą ofiarę dla Ojca wstawiając się za nami (por. Hbr 7,25). Za przykładem Założyciela, kapłan Najświętszego Serca Jezusowego jednoczy się z tajemnicami Chrystusa w Eucharystii, które przewijają się w ciągu roku liturgicznego. Eucharystia, jako miłość ciągle się ofiarująca daje pełnię życia tzn. przebóstwia tak, jak to jest tylko możliwe. W niej sercanin jednoczy się najściślej z Chrystusem, uczestnicząc w Jego ofierze paschalnej dla zbawienia świata”[90]. Należy dodać, że ofiarna obecność Chrystusa w Eucharystii jest nierozerwalnie złączona z Jego miłością objawioną w tajemnicy przebitego serca[91].

Pogłębienie zjednoczenia z ofiarą Chrystusa dla pojednania ludzi z Bogiem następuje również w adoracji eucharystycznej. Przeżywana „w duchu ofiary jest autentyczną służbą dla Kościoła”[92]. Spotkanie z Chrystusem w Jego sakramencie jest duchowym kultem oddawanym Bogu w zjednoczeniu z miłością Chrystusa i Jego dziełem uwielbienia Ojca[93].

Wewnętrzne zjednoczenie z Chrystusem w Jego miłości ku Ojcu i ludziom w codziennym życiu winno być podtrzymywane różnymi innymi ćwiczeniami. Nade wszystko przez milczenie, skupienie i ducha modlitwy, oraz szeroko pojętą ascezę[94]. W ascezie dehoniańskiej akcentuje się praktykowanie ubóstwa. Pozwala ono oczyścić serce ludzkie od przywiązań czysto naturalnych i oderwać je od stworzeń, by przez to utworzyć w nim sprzyjające warunki dla działania Ducha Świętego, który ma ożywiać i kierować wszystkimi działaniami człowieka[95]. Tak osiągnięta czystość serca pozwala rozumieć zawsze Jego wolę, co jest znakiem jedności między człowiekiem a Chrystusem[96].

Zasadniczym zatem warunkiem trwania w jedności z Chrystusem, zdaniem L. Dehon, jest doskonałość moralna, która wyraża się w zerwaniu z tym wszystkim, co sprzeciwia się Bogu, co nie da się pogodzić z trwaniem w Chrystusie, zwłaszcza z grzechem. Grzech taki sercanin traktuje jako zerwanie więzi z Chrystusem, obelgą wobec Bożej miłości, śmierć dla swego życia nadprzyrodzonego, zranienie Mistycznego Ciała Chrystusa, którego stanowi żywą cząstkę. Nie akceptuje więc żadnego grzechu i przeciwstawia się jego popełnianiu. L. Dehon pisze, że „Serce Jezusa życzy sobie wielkiej czystości serca, wielkiej delikatności w sumieniu. Ono chce naszych serc, ale czystych. Ono chce tam mieszkać jak w sanktuarium”[97].

Z całą stanowczością należy podkreślić, że zjednoczenia z Chrystusem nie można ograniczyć jedynie do sfery duchowej. Domaga się ono istotnego uzupełnienia w wymiarze horyzontalnym, mianowicie zjednoczenia z Chrystusem obecnym w życiu drugiego człowieka. Zdecydowanie podkreślają ten wymiar Konstytucje: „Pragniemy (…) złączyć się z Chrystusem, obecnym w życiu świata, a solidarni z Nim, z całą ludzkością i stworzeniem, oddać się Ojcu w ofierze żywej, świętej i przyjemnej (por. Rz 12,1)”[98]. Ta solidarność z ludźmi domaga się konkretnych postaw i zaangażowań na rzecz budowy Królestwa Serca Jezusowego w duszach i społecznościach; innymi słowy domaga się zaangażowania w budowanie cywilizacji miłości[99].

W dehoniańskiej koncepcji zjednoczenia z Chrystusem podkreśla się również bardzo wyraźnie uświęcające działanie Ducha Świętego. Aby możliwe było prowadzenie życia zjednoczenia z wynagradzającą ofiarą Chrystusa Konstytucje sercańskie wielokrotnie podkreślają potrzebę przyjęcia Ducha Świętego[100]. Jeżeli Jego działanie jest determinującym w życiu Chrystusa od chwili poczęcia, aż do Jego śmierci na krzyżu i zmartwychwstania; w życiu zaś Kościoła od jego narodzin i w całym procesie jego rozszerzenia w świecie, to jest to również działanie determinujące życie każdego sercanina. Podobnie jak w Chrystusie, tak i w nim, Duch Święty jest twórcą, inspiratorem, animatorem dzieła wynagrodzenia[101].

Najważniejsza rola Ducha Świętego polega na wprowadzeniu człowieka w tajemnicę Wcielenia i Odkupienia przez Słowo, które stało się Ciałem. Duch Święty bowiem nie tylko ułatwia głębsze zrozumienie miłości Boga objawiającego się w Sercu Chrystusa, lecz także udziela siły, aby żyć tą samą miłością i doświadczać jej głębi. Kiedy człowiek świadomie i konsekwentnie odpowiada na Jego uświęcające działanie, wówczas w jego życiu można rozpoznać życie i działanie Chrystusa. Miłość Boża udzielona przez Ducha Świętego prowadzi więc do zjednoczenia z synowską ofiarą Chrystusa składaną Bogu Ojcu. Znajduje to wyraźne odzwierciedlenie w sercańskich Konstytucjach: „Pod kierownictwem Ducha Świętego (…) pragniemy ze zjednoczenia z Chrystusem, w Jego miłości ku Ojcu i ludziom, uczynić zasadę i centrum naszego życia”[102].

Dehoniańskie zjednoczenie z Chrystusem zakorzenione jest w łasce chrztu świętego i charakteryzuje się postawami, które znajdują swój specyficzny wyraz w takich formułach biblijnych jak: Domine, quid me vis facere?, Adveniat Regnum tuum, Ecce venio, Ecce Ancilla, Sint unum. Przeżywana w tym duchu, w ramach życia zakonnego, konsekracja dla Boga upodabnia każdego członka Zgromadzenia do Chrystusa w tajemnicy Jego Serca, czyniąc go w Nim i z Nim całkowicie dyspozycyjnym w służbie Jego Królestwa[103].


[1] L. Dehon początkowo nazywa swoje zgromadzenie Oblaci Serca Jezusa. Świadczy to, że mocno jest związany z duchowością ofiary.

[2] Szkoła francuska swój szczyt osiąga w drugiej połowie XIX wieku w następstwie odkrycia dzieł P. de Bérulle’a, a opublikowanych w Paryżu w roku 1856; por. G. Manzoni, Szkoła francuska i ojciec Dehon, Dehoniana (wyd. pol.) 3.11 (1979), nr 1, s. 43.

[3] M. Denis, Niektóre historyczne aspekty duchowości ofiary w XIX wieku we Francji, Dehoniana (wyd. pol.) 3.13 (1979), nr 3, s. 243-255.

[4] Doktryna kardynała P. de Bérulle’a jest mocno osadzona na chrystologii św. Pawła, św. Jana i Ojców Kościoła, a zwłaszcza św. Augustyna; por. J. Aumann, Zarys historii duchowości, Kielce 1994, s. 254, 257, 260.

[5] Papież Urban VIII nadał Bérulle’owi honorowy tytuł Apostoła Słowa Wcielonego; por. Z. Uchnast, Bérulle, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1976, t. II, k. 325-326.

[6] J. Misiurek, E. Walewander, Zarys historii duchowości, w: Teologia duchowości katolickiej (red. M. Igielski), Lublin 1993, s. 30.

[7] Z. Uchnast, Bérulle, art. cyt., k. 325-326; por. J. Weismayer, Pełnia życia, Kraków 1993, s. 32-33; J. Filek, Ecole française, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1983, t. IV, k. 653-654.

[8] P. de Bérulle, Oeuveres complétes, Paris 1856, s. 1293-1294.

[9] M. Denis, Niektóre historyczne aspekty duchowości ofiary w XIX wieku we Francji, art. cyt. s. 243-244.

[10] P. de Bérulle, Oeuveres complétes, dz. cyt. s. 350; por. W. Recker, Ojciec Leon Jan Dehon SCJ, Kraków 1993, s. 63-64.

[11] P. de Bérulle, Oeuveres complétes, dz. cyt., s. 998, 1022, 1050, 1362; por. G. Manzoni, Szkoła francuska i ojciec Dehon, art. cyt. s. 47; Z. Uchnast, Bérulle, art. cyt., k. 326; J. Weismayer, Pełnia życia, dz. cyt., s. 32-33.

[12] J. Aumann, Zarys historii duchowości, dz. cyt., s. 263.

[13] W. Recker, Ojciec Jan Leon Dehon SCJ, dz. cyt., s. 64.

[14] J. Aumann, Zarys historii duchowości, dz. cyt., s. 261.

[15] W. Recker, Ojciec Jan Leon Dehon SCJ, dz. cyt., s. 67.

[16] Z. Uchnast, Bérulle, art. cyt., k. 326; por. K. Górski, Duchowość chrześcijańska, Wrocław 1978, s. 120-123.

[17] J. Aumann, Zarys historii duchowości, dz. cyt., s. 258.

[18] M. Denis, Niektóre historyczne aspekty duchowości ofiary w XIX wieku we Francji, art. cyt., s. 245.

[19] Tamże.

[20] J. Manzoni, Szkoła francuska i ojciec Dehon, art. cyt., s. 60; por. M. Daniluk, Duchowość chrześcijańska, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1984, t. IV, k. 323.

[21] M. Denis, Niektóre historyczne aspekty duchowości ofiary w XIX wieku we Francji, art. cyt., s. 246.

[22] Tamże.

[23] Ślub ten był rozumiany jako rodzaj sakramentu mistycznego, który pozwalał przejść człowiekowi do stanu współudziału w wyniszczeniu Chrystusa Żertwy. Pierwsze reminiscencje na temat ślubu żertwy można odnaleźć już u P. de Bérulle’a; por. M. Denis, Niektóre historyczne aspekty duchowości ofiary w XIX wieku we Francji, art. cyt., s. 246; J. Aumann, Zarys historii duchowości, dz. cyt., s. 258-260.

[24] G. Manzoni, Szkoła francuska i ojciec Dehon, art. cyt., s. 64.

[25] M. Daniluk, Duchowość chrześcijańska, art. cyt., k. 327.

[26] O. Karrer, Got in uns, München 1926, s. 179; por. W. Recker, Ojciec Jan Leon Dehon SCJ, dz. cyt., s. 65.

[27] G. Dupeux, La Société française 1789-1960, Paris 1970, s. 257-259.

[28] J. Bron, Histoire du mouvement ouvrier français, Paris 1968, t. I, s. 41-94.

[29] R. Aubert, L’Eglise dans le monde moderne, Paris 1975, s. 36-37.

[30] F. Boulard, Essor ou déclin du clergé français, Paris 1950, s. 78.

[31] L. Dehon, Le plan de la Franc-Maçonnerie en Italie et en France, w: OS, t. III., s. 409.

[32] Ankietę tę przeprowadza L. Dehon na prośbę biskupa Dours w 1874 roku; por. A. Vassena, Relacje Ojca Dehona z biskupami Soissons, Kraków1990, s. 21-23.

[33] NHV 11, 103.

[34] L. Dehon, Manuel social chrétien, w: OS, t. II, s. 29-52.

[35] H. Dorresteijn, Vita e personalita di P. Dehon, Bologna 1978, s. 96.

[36] W1856 roku ma miejsce rozszerzenie święta Serca Jezusowego na cały Kościół. W roku 1864 beatyfikacja Małgorzaty Marii Alacoque. W roku 1899 ukazuje się pierwsza encyklika o Sercu Jezusowym Annum sacrum. W roku 1899 Leon XIII poświęca świat Najświętszemu Sercu Jezusa; por. Cz. Drążek, Z dziejów kultu Najświętszego Serca Jezusowego, w: Zawierzyliśmy miłości (red. B. Mokrzycki), Kraków 1972, s. 54.62.

[37] Y. Ledure, Społeczne Królestwo Najświętszego Serca u O. Dehona (1842-1925), Dehoniana (wyd. pol.) 18.67 (1989), nr 1, s. 17.

[38] M. Daniluk, Duchowość chrześcijańska, art. cyt., k. 327.

[39] B. Mokrzycki, Kult Serca Jezusowego a liturgiczna odnowa Kościoła, w: Zawierzyliśmy miłości (red. B. Mokrzycki), Kraków 1972, s. 95-104.

[40] W. Recker, Ojciec Jan Leon Dehon SCJ, dz. cyt., s. 59.

[41] NHV V, 53; por. NQ III, 60.

[42] L. Dehon, Etudes sur le Sacré-Coeur de Jesus, w: OSp., t. V, s. 477.

[43] Tamże, s. 607.

[44] Tamże; por. Jan Paweł II, List apostolski Mulieris dignitatem, Watykan 1988, nr 7.

[45] L. Dehon, La retraite du Sacré-Coeur, w: OSp., t. I, s. 31-236.

[46] A. Tessarolo, Zaangażowanie społeczne Ojca Dehona i jego duchowość, Dehoniana (wyd. pol.) 19.69 (1990), nr 2, s. 177-190.

[47] RŻ nr 2-3; por. G. Manzoni, Come in uno specchio, Roma 1992, s. 11-12.

[48] L. Dehon, De la vie d’amour, w: OSp., t. II, s. 41.

[49] Tenże, Couronnes d’amour I, w: OSp., t. II, s. 207.

[50] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt. s. 13.

[51] RŻ nr 5.

[52] NHV V, 2; por. G. Manzoni, Leon Dehon e il suo messaggio, Bologna 1989, s. 125.

[53] RŻ nr 5.

[54] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt. s. 25.

[55] Są to dewizy życiowe M. Olier’a, które L. Dehon całkowicie zaakceptował; por. G. Manzoni, Historia Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego. Odległe początki, Dehoniana (wyd. pol.) 5.20 (1981), nr 2, s. 114.

[56] NHV XII, 167-168.

[57] Tamże, IX, 90-92; por. G. Manzoni, Leon Dehon e il suo messaggio, dz. cyt. s. 184n.

[58] L. Dehon, La retraite du Sacré-Coeur, dz. cyt., s. 64-68; Tenże, Conferenze e discorsi ai novizi dal 1879 al 1881, Cahiers Falleur, Roma 1979 (6 zeszytów, w których C. Falleur streszcza konferencje L. Dehona), V, 117-119. W dalszym ciągu dokument cytowany będzie jako Cahiers Falleur. Numeracja rzymska oznacza zeszyt, liczby arabskie oznaczają strony oryginalnego rękopisu.

[59] Tenże, La renovation sociale chretienne, w: OS, t. III, s. 203.

[60] Tenże, Les opportunités du regne du Sacré-Coeur, w: OS, t. I, s. 5.

[61] Tenże, Etat lamentable ou nous a reduits l’abandon du regne de Jésu-Christ, w: OS, t. I, s. 79-94; Tenże, Manuel social chretin, dz. cyt., s. 29-52.

[62] NHV XII, 163.

[63] Reguła życia, Kraków 1973, nr 4; por. RŻ nr 6, 26, 35, 40.

[64] RŻ nr 5.

[65] Chrystologia św. Pawła nie mówi o naśladowaniu Chrystusa, ale o byciu ochrzczonych w Chrystusie. Chrzest otwiera drogę do wspólnoty życia w Nim (por. Rz 6). Owo bycie w Chrystusie zobowiązuje do życia na kształt Jego życia; por. J. Weismayer, Pełnia życia, dz. cyt., s. 31.

[66] RŻ nr 6, 1-25; por. G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 143-177.

[67] J. Sypko, Eucharystia w duchowości wynagradzającej Najświętszemu Sercu Jezusa, Kraków 1994, s. 61 (maszynopis).

[68] RŻ w różnych miejscach odsyła do słów św. Pawła i św. Jana we wspomnianym kontekście.

[69] L. Dehon, L’Année avec le Sacré-Coeur, w: OSp., t. III, s. 457-458.

[70] W. Majka, Odnowa ducha, Kraków 1982, s. 8-14; por. VS nr 21.

[71] A. Jankowski, List do Kolosan, w: Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu, Poznań–Warszawa 1975, cz. II, s. 892; por. VS nr 21.

[72] LG nr 4.

[73] Documenta VII, nr 95

[74] L. Dehon, Le Coeur sacerdotal de Jesus, w: OSp., t. II, s. 522.

[75] RŻ nr 13.

[76] Tamże.

[77] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 163.

[78] J. Sypko, Eucharystia w duchowości wynagradzającej Najświętszemu Sercu Jezusa, dz. cyt., s. 134-136.

[79] Constitutiones Congregationis Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Romae 1956, nr 9.

[80] RFG nr 3.3.

[81] H. Dorresteijn, De vita religiosa, Romae 1956, s. 51-52.

[82] Documenta VII, nr 85, 88.

[83] R. Cantalamessa, Nasze życie poddane Chrystusowi, Kraków 1995, s. 8.

[84] Documenta VII, nr 10; por. RŻ nr 2; G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 55-56.

[85] P. R. Divarkar, Doświadczenie Boga, które tworzy i kształtuje osobę ludzką, Życie duchowe 3(2) (1995), s. 111.

[86] D. Wider, Do pełni miłości, Kraków 1985, s. 266

[87] L. Dehon, De la vie d’amour, dz. cyt., s. 199-200; por. D. Wider, dz. cyt., s. 267.

[88] RŻ nr 35.

[89] Documenta VII, nr 82, 83, 97, 136, 140.

[90] Tamże, nr 145.

[91] Tamże, nr 145, 148; RŻ nr 81-84.

[92] RŻ nr 31.

[93] Documenta VII, nr 154.

[94] L. Dehon, Dyrektorium duchowe Księży Najświętszego Serca Jezusowego, Kraków 1988, s. 235.

[95] NQ I, 62; por. RŻ nr 46.

[96] NQ III, 9; por. tamże, II, 6.

[97] Tamże, III, 95.

[98] RŻ nr 22.

[99] G. Girardi, Przyczynek do badań i aktualizacji naszej misji, Dehoniana (wyd. pol.) 6.23 (1982), nr 1, s. 18.

[100] RŻ nr 1, 3, 9, 11, 15, 16, 23, 31, 42, 57, 59, 78.

[101] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 253.

[102] RŻ nr 16-17.

[103] RFG nr 3.3; Documenta VII, nr 3.


ROZDZIAŁ DRUGI

 

Cele formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem

Reguła życia Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego głosi, że będąc uczniami L. Dehona pragną oni ze zjednoczenia z Chrystusem, w Jego miłości ku Ojcu i ludziom uczynić zasadę i centrum swojego życia[1]. Wskazanie to stanowi ogólny cel formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem[2]. Chodzi bowiem o to, aby duchowe doświadczenie wiary Założyciela stało się zasadą i centrum sercańskiego życia. Zgodnie z jego charyzmatem powinno się to realizować na płaszczyźnie wewnętrznej poprzez troskę o życie w osobowej więzi z Bogiem Ojcem (§1), jak również na płaszczyźnie apostolskiej poprzez zaangażowanie dla uświęcenia wszystkich ludzi[3](§2).

 

1. Życie w osobowej więzi z Ojcem przez Chrystusa w Duchu Świętym

Formacja do zjednoczenia z Chrystusem prowadzić powinna w pierwszym rzędzie do osiągnięcia wspólnoty życia z Bogiem Ojcem. Ratio formationis mówi na ten temat wyraźnie: „Od strony praktycznej, chodzi o takie kształtowanie nas i wychowywanie, byśmy potrafili żyć w osobowej więzi z Ojcem, objawionym w Chrystusie i odkrytym przez nas w tajemnicy Jego Serca”[4]. Dla L. Dehona życie w osobowej więzi z Ojcem jest możliwe w Chrystusie i przez Chrystusa. Pisze on, że „pójście do Jezusa jest jedynym sposobem osiągnięcia tego celu”[5]. A w innym miejscu pisze, że „Pan jest Pośrednikiem w naszym życiu wewnętrznym, jak i do zbawienia. To właśnie do Niego trzeba kroczyć, aby Go poznać i poznać Jego Ojca”[6].

L. Dehon uważa, że fundamentem zjednoczenia człowieka z Bogiem są tajemnice Wcielenia i Odkupienia[7]. Każdy człowiek przez fakt Wcielenia jest w tajemniczy sposób realnie zjednoczony z Bogiem przez Chrystusa. Przez Wcielenie bowiem Syn Boży przyjmuje prawdziwą naturę ludzką, która staje się „jakby mostem rzuconym między Bogiem a ludźmi”[8], dającym przystęp do Ojca. Mówi o tym Dehon słowami Chrystusa: „Trudno jest iść prosto do Boga; przyszedłem, aby podać rękę. Objawiłem się wam pod miłymi osłonami dziecięctwa, pasterza, dobroczyńcy, Odkupiciela. Łatwo wam we Mnie kochać człowieka. Ale kochać we Mnie człowieka, to kochać Boga, bo we Mnie człowiek, to Bóg. Uczyniłem moje bóstwo dostępne dla ludzi przez moje święte człowieczeństwo”[9].

Dopiero tajemnica Odkupienia umożliwia człowiekowi pełne życie we wspólnocie z Ojcem. „Chrystus, który za wszystkich umarł i zmartwychwstał, może człowiekowi przez Ducha swego udzielić światła i sił, aby zdolny był odpowiedzieć najwyższemu swemu powołaniu”[10], dążeniu do zjednoczenia z Bogiem. Człowiek odkupiony staje się, jak naucza św. Paweł, nowym stworzeniem (por. Ga 6,15; 2Kor 5,17). Jego życie jest życiem w Chrystusie, w którym „odnajduje wielkość, godność i wartość swego człowieczeństwa”[11], jak również drogę do życia w przyjaźni z Bogiem. To jego odniesienie do Boga w Chrystusie ma swoją podstawę w chrzcie świętym (por. Rz 6,1-14). Bóg odpuszczając mu grzechy w sakramencie chrztu udziela mu łaski uświęcającej. Tym samym stwarza dla niego możliwość uświęcenia się. Tylko Bóg w Trójcy Jedyny może dokonać tego usprawiedliwienia. Ma to miejsce przez wlanie w duszę łaski, będącej częścią Bożej natury. Dzięki niej ochrzczony zostaje obdarowany synostwem Bożym, które jest przyczyną zmian dotyczących relacji Bóg - człowiek. Przyjmując go za swoje dziecko daje mu udział w Swojej naturze. Tym samym rodzi go do nowego życia, które jest życiem w łasce. Przez łaskę zostaje w jakimś stopniu przebóstwiony i włączony z Chrystusem i w Chrystusie w naturę Bożą[12].

L. Dehon uważa, że człowiek konsekrowany dla Boga w chrzcie zostaje podniesiony, za sprawą łaski uświęcającej, do rzeczywistego uczestniczenia w życiu Bożym i cieszy się przywilejem przyjaźni z Bogiem-Człowiekiem. „Odtąd dusza wchodzi do rodziny Boga samego, którego nazywa swoim Ojcem. Jezus Chrystus staje się jej bratem”[13]. Dzięki Chrystusowi i Jego łasce człowiek ma udział w ontycznym życiu Bożym, które polega na upodobnieniu się do Niego w życiu i postępowaniu. To konsekwentnie prowadzi go do zjednoczenia się z Chrystusem[14], którego Ojciec „dla nas grzechem uczynił. Jeśli uczynił grzechem absolutnie Bezgrzesznego, to dlatego, aby objawić miłość, która jest zawsze większa od całego stworzenia, która jest Nim samym, gdyż Bóg jest Miłością. A nade wszystko jest Ona większa od grzechu, od słabości, od marności stworzenia, potężniejsza od śmierci, stale gotowa dźwigać, przebaczać, stale gotowa wychodzić na spotkanie marnotrawnego dziecka, stale szukająca objawienia się synów Bożych, którzy są wezwani do chwały. To objawienie miłości nazywa się również miłosierdziem” [15].

Objawienie miłości i miłosierdzia ma w dziejach człowieka jedną postać i jedno imię. Nazywa się Jezus Chrystus. Stąd życie w zjednoczeniu z Nim to życie miłością, która też stanowi istotę życia we wspólnocie z Ojcem[16]. Na miłość jako na istotę doskonałości wskazuje sam Pan Jezus. „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie” (J 13,34). Zaś św. Jan Apostoł całe objawienie Boże w Jezusie Chrystusie sprowadza do objawienia się Boga jako miłości. „Bóg jest Miłością. Kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1J 4,16).

Poprzez miłość chrześcijanin trwa w Chrystusie, podobnie jak On sam trwa poprzez miłość w Ojcu. Dlatego życie w zjednoczeniu z Bogiem sięga tajemnicy jedności Chrystusa z Ojcem w Duchu Świętym poprzez miłość. Ona jest pierwszą i odwieczną treścią przykazania, które pochodzi od Ojca. Chrystus zaświadcza, że On sam zachowuje to przykazanie (por. J 15,10). Daje je ochrzczonemu, bo w nim zawiera się cała istotna treść ludzkiego podobieństwa do Boga w Chrystusie[17].

Nie ma innej drogi, która prowadzi do przyjaźni z Bogiem, jak miłość. „Żyć duchem wiary to jeszcze nie wystarcza. Doskonałość mieści się jedynie w miłości, gdyż ona jedynie łączy człowieka z Bogiem, który jest pełnią miłości”[18], pisze L. Dehon. Życie we wspólnocie z Ojcem, to życie miłością Boga i człowieka. Jest to najprostsza droga do Ojca. „Miłość zwalnia z mnóstwa metod i praktyk, jakich większość dusz poszukuje z takim pośpiechem, jakie wciąż zmienia, przywiązuje się do jednej, to znów do innej, a które tylko krępują, niepokoją i opóźniają na drodze do świętości”[19].

Dla L. Dehon podstawowymi elementami życia we wspólnocie z Bogiem jest łaska i miłość. Łaska jest fundamentem nowego życia w człowieku. Miłość zaś stanowi jego istotę. Postrzegana jest ona w perspektywie doświadczenia wiary L. Dehona, a więc w perspektywie przebitego Serca Jezusa, które jest dla niego najlepszym wyrazem ofiary Chrystusa[20]. Chrystus wyraża swoją miłość Ojcu poprzez ofiarę z całego swojego życia, chwila po chwili, w czynach, które spełnia, a przede wszystkim w momencie szczytowym swej męki. Posłuszeństwo Chrystusa, tajemnica Jego synowskiej ofiary, to rzeczywistości, które wiążą się z duchowym życiem Sercanów, co decyduje o ich specyficznym powołaniu[21]. Stąd Reguła życia zachęca do odkrycia osoby Chrystusa w tajemnicy Jego Serca. Ma tym samym na uwadze odkrycie fundamentalnej postawy Chrystusa, podkreślanej przez autora Listu do Hebrajczyków: „Wtedy rzekłem: Oto idę, w zwoju księgi napisano o Mnie, abym spełniał wolę Twoją, Boże” (10,7). Dla L. Dehona Ecce venio jest regułą życia Jezusa. Ecce venio jest też regułę życia Sercanów[22]. Naśladowanie Chrystusa w Jego ofiarowaniu się Ojcu, w Jego Ecce venio stanowi charakterystyczną drogę Sercanów do wspólnoty z Bogiem. Pełnienie przez nich woli Bożej jest najlepszym wyrazem ich miłości do Boga[23].

Oprócz łaski i miłości w zjednoczeniu z Bogiem odgrywają rolę jeszcze inne cnoty, sprawności, a zwłaszcza dary Ducha Świętego. Teologowie, przyjmujący naukę św. Tomasza, uczą, że wszystkie inne cnoty, sprawności, dary Ducha Świętego, zmierzają ku temu, by miłość mogła dokonać zjednoczenia z Bogiem bez przeszkód, w stopniu możliwie najdoskonalszym[24]. Zatem cnoty teologalne, wiary i nadziei, łączą się ściśle z cnotą miłości. One przygotowują do jej przyjęcia. Wiara wskazuje na cel nadprzyrodzony, tzn. na Boga i drogę, która do Niego prowadzi. Nadzieja zaś na dobroć i moc Bożą. Ona też każe spodziewać się, że cel nadprzyrodzony będzie osiągnięty[25].

L. Dehon wymienia wiarę i nadzieję na pierwszym miejscu wśród cnót właściwych dla Sercanów. Uważa on bowiem, że im bardziej zakonnik ożywiony jest wiarą, tym bardziej kocha. Im więcej ufa Bogu, tym większa jest jego gotowość do ofiary. Im więcej kocha, tym głębiej wierzy i więcej ufa[26].

Zakonnik dążący do wspólnoty z Bogiem otrzymuje jeszcze inne kategorie sprawności nadprzyrodzonych, jakimi są dary Ducha Świętego. Związane są one z łaską uświęcającą. Są one istotnie nadprzyrodzonymi. Różnią się jednak od cnót sposobem działania. Oddają duszę pod specjalne kierownictwo Ducha Świętego. Dzięki nim dusza staje się pojętna na tajemniczą i wewnętrzną naukę Boskiego Mistrza. Ponadto, dzięki tym darom zakonnik działa w sposób ponad ludzki. Bowiem inicjatywa pochodzi od samego Boga[27]. Nie spełniają tego jednak od razu w sposób doskonały. Zależy to od stopnia posiadanej miłości[28].

L. Dehon podkreśla znaczenie Ducha Świętego i Jego darów w życiu duchowym[29]. Według niego, oczyszczenie serca i działanie Ducha Świętego stanowią dwa bieguny życia duchowego. „Celem, ku któremu powinno się wzdychać po długotrwałej pracy nad własnym oczyszczeniem, pisze on, jest bycie owładniętym i kierowanym przez Ducha Świętego, aby On sam kierował wszystkimi władzami i umysłem; aby On sam kierował wszystkimi wewnętrznymi i zewnętrznymi poruszeniami, tak jak kierował świętym człowieczeństwem Zbawiciela. Trzeba więc całkowicie zdać się na Niego przez duchowe zrzeczenie się własnej woli i upodobań. W ten sposób nie będziemy żyli my sami, ale w Jezusie Chrystusie, według Jego Serca przez wierną współpracę z działaniem Jego Boskiego Ducha, przez doskonałe podporządkowanie wszystkich naszych oporów mocy Jego łaski”[30].

L. Dehon uważa, że dzięki łasce uświęcającej, dzięki praktyce cnót teologalnych i specjalnym darom Ducha Świętego miłość jednoczy z Bogiem Trójjedynym. Dojście do tak pojętego życia we wspólnocie z Bogiem nie jest dla zranionego grzechem pierworodnym człowieka sprawą łatwą. Tak jak to zauważa L. Dehon, wymaga od niego podjęcia trudu oczyszczenia wewnętrznego. Chodzi o oczyszczenie osobiste ze złych przyzwyczajeń, nałogów, grzechów i niedoskonałości oraz o wyrobienie pozytywnych postaw chrześcijańskich. Dopiero na takim fundamencie możliwe jest budowanie życia we wspólnocie z Ojcem[31]

 

2. Budowanie Królestwa Serca Jezusowego w duszach i w społecznościach

Przygotowanie do zjednoczenia z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej powinno prowadzić do zaangażowania apostolskiego i społecznego. Nie można bowiem zapomnieć o podstawowym zadaniu osoby żyjącej w sakramentalnym zjednoczeniu z Chrystusem, jakim jest budowanie Mistycznego Ciała Chrystusa.

Przez chrzest dokonuje się zjednoczenie z Chrystusem. L. Dehon nazwa je za św. Pawłem wcieleniem w Niego (por. Rz 2,6)[32]. Jednocześnie wciela on ochrzczonego w całe Mistyczne Ciało Chrystusa[33]. Jednoczy on w sposób nadprzyrodzony nie tylko z Chrystusem, lecz także i z całym Jego Mistycznym Ciałem. Wiąże ze wszystkimi, którzy w to Ciało są włączeni. W Chrystusie stają się oni uczestnikami życia Bożego i wypełniają wezwanie do miłości Boga i bliźniego. Na niej opiera się pełnia cnót chrześcijańskich (por. Mt 22,37-40; 1Kor 13,4-8; Kol 3,4)[34]. Miłość jednoczy człowieka z Chrystusem. W Nim zaś ludzi między sobą w jedną rzeczywistość nadprzyrodzoną. Św. Paweł nazwa ją Ciałem Chrystusa (por. Ef 4,15; Kol 1,18). Jedność ta jest możliwa dzięki Duchowi Świętemu, który „nakazuje miłość wzajemną między wiernymi”[35].

Chrześcijanie tworzą w Duchu Świętym wspólnotę, wewnętrznie zespoloną przez Niego w jeden mistyczny organizm, tzn. Kościół. W nim chrześcijanie jako członkowie tego organizmu są powołani i zobowiązani do troski o jego rozwój poprzez swoją doskonałość moralną, kształtowanie postawy czynnej miłości, a także poprzez uczestnictwo w Jego posłannictwie szerzenia Królestwa Bożego po całej ziemi[36].

Księża Najświętszego Serca Jezusowego są wezwani jeszcze z innej racji do podjęcia tych zadań, a mianowicie z racji pójścia za wewnętrzną potrzebą związaną ze „specjalną łaską życia zjednoczenia z oblacją Chrystusa”[37]. L. Dehon pragnie, aby Sercanie w sposób wyraźny łączyli swe życie zakonne i apostolskie z oblacją wynagradzającą, którą Chrystus złożył Ojcu za ludzi[38]. Ofiara wynagradzająca zjednoczona z ofiarą Chrystusa złożoną Ojcu za ludzi powinna charakteryzować sercańskie życie zakonne. Jest środkiem i podstawą życia duchowego. Jest ona nie tylko ćwiczeniem pobożnym, formułą, którą recytuje się rano i powtarza przed każdą ważniejszą czynnością. Nie stanowi ona też jedynie tematu do rozważań, ani nie jest jedynie sposobem wyrażania pobożności. Jest ona przede wszystkim życiem. Wyraża się w solidarności z Chrystusem dla zbawienia świata i gotowości poświęcenia się w służbie braci, zwłaszcza najuboższych i z marginesu społecznego[39]. Innymi słowy, wyraża się ona poprzez budowanie Królestwa Chrystusa w duszach i w społeczności[40].

Dla L. Dehona Królestwo Chrystusa jest Królestwem miłości darmowej, która powinna zostać przyjęta i odwzajemniona[41]. Stąd ponaglająca jego zachęta do wiary w miłość, do budowania na niej nie tylko własnego życia osobistego ale i wspólnotowego, kościelnego oraz stosunków społecznych w świeckiej wspólnocie, w świecie pracy i między państwami[42]. L. Dehon nie jest zwolennikiem spirytualizmu, gdy stwierdza, że „Serce Jezusa rozwiąże kwestię społeczną”[43]. Podkreśla jedynie źródło, z którego wypływa jego pełne zaangażowania apostolstwo społeczne - apostolstwo miłości, które jest zdolne przeobrazić stosunki międzyludzkie w braterskie i ewangeliczne[44].

Z tej to racji Serce Jezusa wzywa Sercanów do zaangażowania się w posługę „dla maluczkich i pokornych, robotników i biednych”, w formację kapłanów i zakonników oraz w działalność misyjną[45]. Posługiwanie maluczkim, pokornym, robotnikom i ubogim, z którymi L. Dehon utożsamia Chrystusa powinno być szczególnie umiłowane przez Sercanów. On sam pragnie przyczynić się do podniesienia mas ludowych, poprzez Królestwo sprawiedliwości i chrześcijańskiej miłości. Poświęca temu dużą część swojego życia[46]. Przez gotowość i miłość do wszystkich, zwłaszcza do najuboższych, którzy cierpią Sercanie przeżywają więc zjednoczenie z Chrystusem. Pomóc w znalezieniu sensu życia i nadziei, pójść tam gdzie inni pójść nie chcą, szukając i przyjmując chętnie placówki najtrudniejsze[47], oto sercańskie zadanie. Wszystko to jest zaangażowaniem się w „tworzenie społeczności ziemskiej” i w „budowanie Ciała Chrystusa”[48].

L. Dehon przywiązuje wielką wagę do formacji kapłanów i zakonników dla posługi najuboższym[49]. Widzi on konieczność obudzenia w nich sumienia i świadomości, że nie wystarczy spełniać spokojnie zwyczajnych funkcji kapłańskich. Trzeba zdobywać robotników[50]. Praca nad uświęceniem kleru jest dla L. Dehona zadaniem pierwszorzędnej wagi w służbie Kościoła i świata. „Dzieło ponad wszystkimi innymi stanowi formacja wykształconych księży, gorliwych i cnotliwych”[51].

Działalność misyjna stanowi kolejną uprzywilejowaną formę posługi apostolskiej Sercanów. Tkwi ona w posłannictwie powierzonym Kościołowi przez Chrystusa[52]. L. Dehon widzi w misjach wielkoduszną aktualizację gorliwości dla Królestwa Najświętszego Serca Jezusowego. Sam pragnie zostać misjonarzem. „Ideałem mojego życia, pragnieniem, które sięga mojej młodości było stanie się misjonarzem i męczennikiem, pisze. Uważam, że to pragnienie zostało zrealizowane. Jestem misjonarzem poprzez stu albo więcej misjonarzy, których wysłałem na wszystkie części świata”[53].

Doprowadzenie do triumfu Królestwa sprawiedliwości i miłości, czyli Królestwa Chrystusa, zależy od apostolstwa, które należy do sercańskiego charyzmatu. Jest to wynagradzająca odpowiedź na zapoznaną miłość Chrystusa. Apostolstwo to powinno być zakorzenione w życie z Chrystusem i żywić się Jego duchem. „Nie należy nigdy oddzielać kontemplacyjnego wymiaru sercańskiego życia od jego wymiaru apostolsko-społecznego”[54]. Nie można bowiem wypełnić owocnie misji apostolskiej bez zjednoczenia z Chrystusem. „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5), mówi sam Chrystus. To właśnie od wierności tej zasadzie zależy owocność apostolatu Księży Najświętszego Serca Jezusowego i realizacja proroczego charyzmatu w Kościele. Stąd też wypływa potrzeba formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem.


[1] RŻ nr 17.

[2] RFG nr 3.3.1.

[3] Tamże, nr 3.3.1b.

[4] Tamże.

[5] L. Dehon, La retraite du Sacré-Coeur, dz. cyt., s. 161.

[6] Tenże, De la vie d’amour, dz. cyt., s. 94; por. tamże, s. 119.

[7] Tenże, La retraite du Sacré-Coeur, dz. cyt., s. 50-51.

[8] Tenże, De la vie d’amour, dz. cyt., s. 119; por. RH nr 8.

[9] Tenże, La retraite du Sacré-Coeur, dz. cyt., s. 162; por. Tenże, Extraits du Journal, Louvain 1943, s. 16.

[10] RH nr 14.

[11] Tamże, nr 10.

[12] L. Dehon, La retraite du Sacré-Coeur, dz. cyt., s. 50-51; por. LG nr 40, SC nr 6.

[13] Tenże, Couronnes d’amour III, dz. cyt., s. 431.

[14] L. Dehon mówi o wcieleniu człowieka w Chrystusa; por. L. Dehon, Extraits du Journal, dz. cyt., s. 283.

[15] RH nr 9.

[16] L. Dehon De la vie d’amour, dz. cyt., s. 121; por. R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy życia wewnętrznego, Poznań 1960, t. I, s. 157.

[17] L. Dehon, De la vie d’amour, dz. cyt., s. 16-20, 59-63, 69-73, 113-122, 128-132, 143-147, 148-151; por. G. Manzoni, Nowe Konstytucje, Dehoniana (wyd. pol.) 9.34 (1985), nr 1, s. 35-37; A. Zuberbier, Miłość, w: Katolicyzm A–Z, Poznań 1982, s. 269.

[18] L. Dehon, De la vie d’amour, dz. cyt., s. 14.

[19] Tamże, s. 18; por. A. Ducamp, Le Pére Dehon et son oeuvere, Paris-Bruges 1936, s. 77-78; M. Denis, Projekt Ojca Dehona, Kraków 1990, s. 355.

[20] W. van Passen, Charyzmat sercański a nasza działalność apostolska, Dehoniana (wyd. pol.) 12.66 (1988), nr 1, s. 27.

[21] RŻ nr 2-3, 6, 16-17, 58; por. W. van Passen, Ecce venio w naszych aktualnych warunkach, Dehoniana (wyd. pol.) 8.31 (1984), nr 1, s. 15-16; c. d. w: Dehoniana (wyd. pol.) 8.32 (1984), nr 2, s. 113-123.

[22] L. Dehon, L’Année avec le Sacre-Coeur, dz. cyt., s. 328; por. Tenże, Dyrektorium, dz. cyt., s. 14; RŻ nr 6.

[23] M. Denis, Projekt Ojca Dehona, dz. cyt., s. 45-48.

[24] S. Th. I-II, q. 65, a. 4; por. tamże, II-II, q. 23, a. 6, 7.

[25] J. Bochenek, Zarys ascetyki, Warszawa 1972, s. 49.

[26] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 185-192; RŻ nr 9; A. Ducamp, dz. cyt., s. 77-78.

[27] R. Kostecki, Struktura życia wewnętrznego, Ateneum Kapłańskie 55.66 (1963), s. 208.

[28] S. Th. I-II, q. 68, a. 5.

[29] L. Dehon, La vie interieure. Exercices spirituels, w: OSp. t. V, s. 319-333.

[30] Tenże, L’Année avec le Sacre-Coeur, dz. cyt., s. 544. O roli Ducha Świętego w duchowości dehoniańskiej por. A. Bourgeois, Nasza Reguła życia. Przewodnik, Kraków 1989, s. 57-62; G. Manzoni, Katechizm wprowadzający do nowych Konstytucji, Kraków1992, s. 35-42.

[31] L. Dehon, La vie interieure. Exercices spirituels, dz. cyt., s. 253-280.

[32] Tenże, Extraits du Journal, dz. cyt., s. 283.

[33] Tamże; RFG nr 3.3.1; por. LG nr 11, SC nr 69, PO nr 5; VS nr 21.

[34] RŻ nr 25; W. Majka, Odnowa ducha, Kraków 1982, s. 129-133.

[35] LG nr 7.

[36] F. Woronowski, Zarys teologii pastoralnej, Warszawa 1984, s. 359-360.

[37] RŻ nr 26; por. W. van Passen, Charyzmat sercański a nasza działalność apostolska, art. cyt., s. 23-32.

[38] RŻ nr 6.

[39] Tamże, nr 18, 29, 52; por. G. Manzoni, Nowe Konstytucje, art. cyt., s. 33-35.

[40] RŻ nr 4, 32.

[41] L. Dehon, Couronnes d’amour I, dz. cyt., s. 219.

[42] Le Regne du Coeur de Jésus dans les mes et dans les societés (1889), s. 58.

[43] L. Dehon, La question sociale, w: OS, t. I, s. 10.

[44] Gdy chodzi o społeczne apostolstwo L. Dehona por. R. Prelot, L’Oeuvre sociale du Chanoine Dehon, Paris 1936; A. Tessarolo i M. Sangiorgio, Il sacerdote e il mondo moderno nella vita di padre Dehon, Modena 1953; G. Manzoni, Leon Dehon e il suo messaggio, dz. cyt., s. 347-378.

[45] RŻ nr 31.

[46] L. Dehon, Lettere circolari, Bologna 1954, nr 388.

[47] RŻ nr 18.51-52; RFG nr 3.3.6b; por. A. Perroux, Praktyka duszpasterska w świetle działalności sercańskiej, Kraków 1988, s. 41-47.

[48] RŻ nr 38.

[49] Tamże, nr 31.

[50] L. Dehon, Manuel social chrétien, dz. cyt., s. 156-157.

[51] NQ VI, 21.

[52] RŻ nr 31; RFG 3.3.5a; por. L. Dehon, Lettere circolari, dz. cyt., nr 162, 326; G. Manzoni, Leon Dehon e il suo messaggio, dz. cyt., s. 329-345.

[53] NQ XLV, 1-2.

[54] RFG nr 3.3.5b.


ROZDZIAŁ TRZECI

 

Środki formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem

Aby osiągnąć założony cel w jakiejś dziedzinie życia i działania ludzkiego, trzeba podjąć odpowiednie środki. W przypadku dobierania środków pomocnych w formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem należy uwzględnić całą strukturę człowieka jako osoby, w której łączy się to, co cielesne, naturalne, z tym, co duchowe. Aby formacja ta była pełna, aby odpowiadała wszystkim potrzebom człowieka, należy uwzględnić środki naturalne (§1), które są dostępne dla wszystkich, oraz środki nadprzyrodzone (§2), które w przypadku chrześcijan wspierają w człowieku to, co naturalne.

 

1. Środki naturalne

Na drodze swej formacji do życia zjednoczenia z Chrystusem trzeba wyjść od pytania kim się jest, tzn. od danych wpisanych we własny byt. Jeśli wybierze się projekt siebie niezgodny z podstawowymi danymi zawartymi we własnym bycie, wówczas nie realizuje się siebie. Nawet może to prowadzić do samodestrukcji[1]. Naturalnym zatem środkiem do życia w zjednoczeniu z Chrystusem jest poznanie samego siebie. Sercańskie Ratio formationis generalis ukazuje kierunek tego poznania. W pierwszym rzędzie sercanin powinien poznać swój temperament, następnie charakter, uzdolnienia oraz granice własnej możliwości[2]. W celu poznania samego siebie możne on użyć różnych pomocy. Zaliczyć do nich można: rachunek sumienia, pisanie dziennika, lektura biograficzna, refleksja, grupowa rewizja życia, słuchanie opinii innych, rozmowa z psychologiem połączona z testami[3].

Prawdziwy rozwój ludzki rozpoczyna się od aktu zgody na siebie samego. Trzeba przyjąć siebie takim, jakim się jest. Z określonymi cechami i granicami w jakich trzeba żyć. Każdy człowiek jest istotą niepowtarzalną. Każdemu Bóg nadaje określony kształt jako podstawę jego egzystencji. Każdy ma też swoją własną historię życia[4]. Dokumenty dotyczące sercańskiej formacji słusznie zaznaczają, że „akceptacja samego siebie ze wszystkimi cechami fizycznymi, uczuciowymi i płciowymi swej osobowości stanowią dla każdego niezbędny warunek dla zrównoważonych stosunków z innymi”[5]. Nie jest to bez znaczenia w realizowaniu życia w zjednoczeniu z Chrystusem. Natomiast dokumenty kościelne wskazują na rolę formatorów. Ich zadaniem jest „pomagać w akceptacji doświadczeń przeszłości, pozytywnych, za które należy dziękować, negatywnych, by odkryć popełnione błędy, ukorzyć się przed Bogiem i pozostać czujnym na przyszłość”[6]. Wszystko po to, by uwolnić serce od niepotrzebnych ciężarów a skierować je ku wspaniałomyślnemu oddaniu się Bogu i ludziom.

Jednakże poznanie i przyjęcie siebie nie stanowią celu samego w sobie. Powinny one mobilizować sercanina do podjęcia trudu kształtowania swego charakteru według wymagań Ewangelii. L. Dehon przypisuje wielkie znaczenie osobistej pracy nad urobieniem charakteru. „Wiele zakładów, pisze, zajmuje się prawie wyłącznie wykształceniem umysłowym. Przy układaniu rozkładów dyskutuje się długo i szeroko nad tygodniową ilością godzin, przeznaczonych na języki, matematykę, biologię, historię czy rysunki. Ale czy poświęca się dostateczną uwagę na szukanie środków dla wyrobienia u uczniów męstwa, samoopanowania, szacunku dla siebie samego, czci, odwagi, ducha przedsiębiorczości i tym podobnych zalet? A przecież serce i charakter mają wyższą wartość dla życia, aniżeli wiadomości, których dostarcza się umysłowi. I tak zdarza się potem, że jakiś na przykład błyszczący sławą laureat opuszcza ławę szkolną po to, by popełniać w życiu najrozmaitsze głupstwa, których można było mu zaoszczędzić, wychowując go pod względem moralnym bardziej sprężyście”[7].

Praca nad urobieniem charakteru, według L. Dehona, polega z jednej strony na zwalczaniu wad, grzechów, niedoskonałości i pokus, a na wypracowywaniu cnót moralnych, z drugiej[8]. Wady moralne jako korzenie zła oddalają człowieka od życia Bożego. Toteż pierwszorzędnym zadaniem sercanina pragnącego życia w zjednoczeniu z Chrystusem, według Założyciela Sercanów, powinno być podjęcie walki ze swoją wadą główną. Powinien ją prowadzić podejmując roztropnie i długofalowo działania przeciw wadzie głównej. Istotą tych działań jest przezwyciężanie siebie poprzez między innymi umartwianie [9].

Umartwienie jest dla L. Dehona ważnym środkiem na drodze do wspólnoty z Chrystusem. W tym co dotyczy jego realizacji obstaje on przy umartwieniu wewnętrznym. Nie wyklucza jednak umartwienia zewnętrznego. „Bądźmy umartwieni! Odmówmy sobie czasem także trochę tego, co jest konieczne, wszyscy święci to czynili”[10], wzywa. Na temat realizacji umartwienia wewnętrznego L. Dehon pisze, że Sercanie nie powinni pozwalać „na nic złej naturze, która jest zawsze gotowa się budzić. Aby ją podporządkować, trzeba być czujnym i wytrwałym w umartwieniu i trzymać myśl i wolę zjednoczoną z Panem”[11]. Wzywa więc do praktyki umartwienia wewnętrznego, które może pomnażać nieskończenie zaparcie własnej woli[12]. Nie pomija umartwienia ciała, zachęcając do oddalania wszystkiego, co schlebia wyobraźni i myśli[13].

L. Dehon daje dobre, krótkie pouczenia w formie zachęt czy rad dotyczących uczuć, przyjaźni oraz pokus w tej dziedzinie. W tym, co dotyczy uczuć zachęca do przeciwstawienia własnym pasjom piękności nieporównywalnej, samej jedynie godnej, Jezusa Chrystusa[14]. Uważa, że uczucia Sercanów powinny być nadprzyrodzone[15]. W przyjaźni Założyciel nie karze szukać ludzkiej przyjemności zmysłowej, ale zbawienia siebie i drugich[16]. W chwilach pokus trzeba „umacniać wolę, unikać okazji, działać energicznie”[17].

Drugim po umartwieniu środkiem prowadzącym do większej miłości Chrystusa jest cisza i skupienie. L. Dehon jest przekonany o ich wielkiej wartości. Wyczulony jest on na wszelkie, nawet najmniejsze niedociągnięcia w tej dziedzinie. Zdecydowanie brzmią jego stwierdzenia. „Także brak wielkiego milczenia jest wielkim grzechem powszednim”[18]. Jego zdaniem istnieje też milczenie działania[19]. Najgłębszym zaś motywem zachowania milczenia jest osiągnięcie skupienia niezbędnego do dobrej modlitwy. „Praktykować ciszę i skromność, aby żyć w skupieniu koniecznym do modlitwy”[20], radzi L. Dehon.

W kwestii zachowania skupienia L. Dehon zaleca też unikanie niepotrzebnych kontaktów z ludźmi, przynajmniej, gdy nie wymagają tego obowiązki stanu. Wskazuje również na unikanie rozmów i lektur nieużytecznych[21]. Zaleca rozmowy budujące. „Co do rozmów znajdujcie się często z tymi, którzy budują bliźniego przez ich przykład i słowa. Strzeżcie się zawsze przed towarzystwami, które nie są gorliwe, unikajcie najwięcej jak tylko możecie tych, którzy zabawiają się rozmowami frywolnymi, którzy sądzą i krytykują, którzy są światowi w swych działaniach i słowach”[22]. I dodaje, że słowa powinny być wyważone, budujące, pokorne i pełne miłości[23]. Trzeba regulować wszystkie słowa według Ducha Świętego[24].

Do naturalnych środków wspierających życie w zjednoczeniu z Chrystusem teologowie życia wewnętrznego zaliczają roztropne uprawianie sportu i turystyki, pracę oraz zachowywanie osobistej higieny i kultury. L. Dehon jest przekonany o pozytywnym wpływie sportu na fizyczny i psychiczny rozwój człowieka. „Chrześcijańskie wychowanie popiera higienę i ćwiczenia gimnastyczne”[25], stwierdza wyraźnie. Poleca dla uczniów szkolnych organizowanie zabaw, gier, przechadzek i uprawiania sportu[26]. Uważa, że ćwiczenia sportowe dostarczają organizmowi niezbędnego ruchu. Działają przez to korzystnie na układ nerwowy, mięśniowy, oddechowy i pokarmowy. W ten sposób przyczyniają się do wzmocnienia zarówno ciała jak i ducha człowieka[27].

Sport odgrywa też istotną rolę w formowaniu charakteru moralnego. Ruch na wolnym powietrzu daje poczucie świeżości, pogodnego nastroju, wyrabia odwagę, rozbudza energię, uczy walki w trudnościach i wytrwałości, zwyciężania nałogów i panowania nad sobą. Sport zespołowy uczy nawiązywania kontaktów, umiejętności podporządkowania się innym, a nawet przepisom regulaminowym. Wpływa również na higieniczny tryb życia i odwraca uwagę od spraw zmysłowych, dzięki czemu ułatwia zachowanie czystości, panowanie nad ciałem i jego pragnieniami[28].

Uprawianie turystyki jest dla L. Dehona okazją kontemplacji piękna przyrody. Uważa on bowiem, że „Serce Jezusa, źródło łask, źródło życia, jest również obecne w zamysłach Bożych dotyczących stworzenia”[29]. Patrzy na przyrodę jako na źródło głębokich wrażeń dla Jezusa w czasie Jego ziemskiego życia. Prócz tego jest ona dla niego drogą do Boga nie tylko w tym znaczeniu, że wskazuje na Boga jako na pierwszą przyczynę stworzenia, ale również dlatego, że nosi na sobie odbicie Boga i Jego prawd. Dla niego ocean „jest jakby sercem ziemi, gdyż wszystkie rzeki ze wszystkimi swymi nieczystościami w nim się oczyszczają. Woda już oczyszczona unosi się stąd i spada jako czysty deszcz na ziemię. Ocean to obraz Serca Jezusa, które bierze na siebie nasze grzechy i zadośćczyni za nie, posyłając nam strumienie swych łask”[30]. Piękno zaś nieba i ciał niebieskich, liści, kwiatów i owoców jest dla niego okazją do jednoczenia się z Chrystusem. Jest ono także cennym środkiem na tej samej drodze dla jego duchowych synów.

Do środków wpływających na rozwój wszystkich władz człowieka należy zaliczyć pracę ludzką. Doskonali ona przede wszystkim rozum i wolę. Praca fizyczna angażuje rozum, który ustala jej cele, a zarazem organizuje środki do jego realizacji. Jest to typowa funkcja inteligencji przejawiająca się w ujmowaniu relacji między rzeczami. W toku pracy funkcja ta stale podlega weryfikacji. Ujemne wyniki pracy mobilizują człowieka do nowych przemyśleń i poszukiwań. Ponadto praca angażuje wolę człowieka. Wydobywa na światło dzienne jej siłę albo słabość, a przez to pomaga rozpoznać własne możliwości oraz podjąć wysiłek, by działania zakończyły się pomyślnym rezultatem.

Każda praca jest naturalną szkołą cnót, cierpliwości, wytrwałości, męstwa, roztropności. Można powiedzieć, że cnoty kardynalne i moralne znajdują w niej możliwość ujawnienia się i rozwoju. Podobnie dla zmysłów zewnętrznych i wewnętrznych, włącznie z uczuciami radości, smutku, gniewu, praca jest naturalnym polem ich ekspresji i doskonalenia[31].

Innym naturalnym środkiem wspierających życie w zjednoczeniu z Chrystusem jest zachowywanie osobistej higieny i kultury. Polega ona na przestrzeganiu schludności i czystości osobistej, porządku i ładu w rzeczach zewnętrznych, odpowiednim odżywianiu i odpoczynku. Jedną z najważniejszych form odpoczynku i regeneracji sił dla całego organizmu jest regularny i odpowiednio długi sen. Zabezpiecza on dobre samopoczucie i zdrowie organizmu. Należy zachować także właściwą higienę w pracy umysłowej. Stosować odpowiednie przerwy przeznaczone na niezbędny relaks w formie przechadzki dla zaczerpnięcia świeżego powietrza czy gimnastyki. Nie zaleca się pracy umysłowej w godzinach nocnych, jako że wpływa to na zbytnią pobudliwość nerwową i bezsenność. Kształtowaniu kultury osobistej pomocne jest wypracowanie zespołu cech charakteru wydatnie wpływających na dobre relacje z innymi. Zalicza się do nich: prawość, rzetelność, uczciwość, wierność danemu słowu, gościnność, delikatność w mówieniu o innych, grzeczność, szacunek dla starszych[32].

Bardzo bliska L. Dehonowi jest cnota skromności i zaparcia się siebie. Trzymają one w szacunku naturę i pozwalają dobrze żyć łasce. Skromność oddala tysiąc pokus. Zaparcie siebie przekreśla własną wolę, źródło wszystkich grzechów[33]. „Trzeba być łagodnym i prostym ze wszystkimi. Podczas rozmów skromność i łagodność, zaleca L. Dehon. Zapomnieć o sobie, skromność i pokój przed Bogiem, wtedy dopiero postąpimy w życiu wewnętrznym. Te punkty będą dla nas fundamentem wielkiej wewnętrznej wolności”[34]. Dla L. Dehona należy więc „być prostym, pocieszać Pana przez wielką wierność, działanie miłosne i stałe, jednocześnie trwać w aktywności i czujności”[35], aby osiągnąć wspólnotę z Nim.

W dziele formacji sercańskiej nie wystarczy praca samowychowawcza. Potrzebna jest pomoc ze strony osoby kompetentnej, czyli wychowawcy. Powodzenie dzieła formacji zależy w dużej mierze od osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za wychowanie[36]. Do zadań wychowawcy należy zatem „towarzyszenie zakonnikowi na Bożych szlakach poprzez bezpośredni i regularny dialog, jednak bez naruszania kompetencji spowiednika i kierownika duchowego w ścisłym sensie”[37]. Dostarczanie mu solidnych wiadomości z zakresu doktryny, ukazywanie wzorców postępowania oraz udzielanie praktycznych rad, odpowiednich do danego etapu formacji. Jego domeną jest kontrola i ocena przebytej drogi, a także dokonanie osądu czy jest on zdolny sprostać wymaganiom stawianym mu przez Kościół i Instytut[38].

Od wychowawcy wymaga się dobrej znajomości psychicznych dyspozycji wychowanka, jego poprzedniego środowiska wychowawczego, a zatem rodziny, szkoły, grupy rówieśniczej itp. Poznanie przeżyć psychicznych, powstałych pod wpływem zróżnicowanych bodźców środowiskowych pozwala wychowawcy podjąć we właściwym kierunku proces formacji i organizować bodźce wychowawcze w nowym środowisku życia. Oddziaływanie to powinno uwzględnić całokształt osobowości ludzkiej, być stosowane z umiarem i według możliwości natury człowieka[39]. Wychowanie nie może opierać się na samych zakazach i nakazach. Winno uczyć podejmowania inicjatywy i ryzyka. Wychowanie to nie przymus, ale ożywcze tchnienie, często powtarza L. Dehon[40].

L. Dehon charakteryzuje wychowawców - przełożonych według Serca Bożego. Poucza o uczuciach, jakie winny ich ożywiać. Pierwsze z nich to wielka nieufność do siebie samych. Drugie to niezachwiana ufność do Serce Jezusowego. W tym, co dotyczy zarządzania, sercański przełożony powinien mieć świadomość tego, że jest tylko pokornym i uległym narzędziem w rękach Bożego Serca[41]. W bardziej precyzyjnym określaniu zadań dla przełożonych L. Dehon proponuje aby podwładnych kochać, kształtować, pouczać i korygować. Wszystkie zadania mają być wykonywane w klimacie prawdziwej miłości. Stąd też L. Dehon porównuje każdego przełożonego do ojca rodziny, a podwładnych do dzieci. „Wy musicie kochać wasze dzieci, pisze, ponieważ wy zajmujecie wobec nich miejsce Jezusa Chrystusa” [42].

Miłość ma za cel uczynić osobę, którą się kocha szczęśliwą. Oznacza to dla przełożonych całkowite poświęcenie się wychowankowi, by zabezpieczyć realne dobro jego duszy, inteligencji, serca. Trzeba współczuć jego słabościom i nie irytować się błędami. Trzeba przyjmować go ze słodyczą, kiedy przychodzi prosić o pozwolenie. Obdarzać zawsze dobrym słowem, chwilą rozmowy kiedy nie można zrealizować jego życzeń. Słuchać z łagodnością skarg, często źle postawionych. Pocieszać w smutkach i troskach. Także ulżyć mu w cierpieniach fizycznych; pielęgnować, jeśli to konieczne, w jego niedyspozycjach i chorobach. Nie powinno też brakować wysiłku w tym, co dotyczy zabezpieczenia jego warunków socjalno-bytowych, jak mieszkanie, zdrowie, posiłki, ubranie[43].

Do zadań przełożonych względem podwładnych należy pouczanie. Jego motywem jest przykład samego Jezusa Chrystusa, który rozpoczął swoją działalność od nauczanie[44]. „Pouczanie rozciąga się na wszystko, pisze L. Dehon. Bądźcie poważni, apeluje, skupieni w waszym wnętrzu. Bądźcie pierwsi i najbardziej dokładni w ćwiczeniach publicznych. Zachowujcie milczenie, jako ostatni z wszystkich braci. Mówcie raczej głosem spokojnym. Odmawiajcie modlitwy z powagą. Przyjmujcie serdecznie wszystkich. Oddalcie drwiny i niedyskrecję. Miejcie ambicję być pobożnymi, będąc realnie zjednoczonym z Bogiem. Rozmawiajcie często z Opatrznością Bożą”[45].

L. Dehon nie pomija problemu kształcenia podwładnych. „Wy jesteście ojcami duchowymi dusz, pisze. Wy musicie ich karmić chlebem duchowym, którym jest znajomość i miłość Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wy jesteście ich przewodnikami, aby ich prowadzić do nieba. Trzeba im pokazać drogę i przestrzec przed niebezpieczeństwami i trudnościami. Każda z dusz jest wezwana do pewnego stopnia doskonałości i Bóg chce posłużyć się wami, aby je tam prowadzić”[46].

Właściwe sposoby przekazywania pouczeń widzi L. Dehon w lekturach i konferencjach. Podaje nawet listę dzieł pożytecznych w pracy formacyjnej. Przypomina wielu autorów, których sam czytał i którzy mieli wpływ na jego formację. W związku z tym zaleca, aby każdy dom posiadał własną biblioteczkę Serca Jezusa z odpowiednimi dziełami. Gdy idzie o konferencje uważa, że muszą one być dobrze przygotowane, tak aby były interesujące. Winne również być roztropne, by nikt nie doszukał się w nich aluzji do błędów zauważonych u podwładnych[47].

Jako ostatni rodzaj wymagań szczegółowych pod adresem przełożonych, L. Dehon wylicza korekcję (poprawianie) podwładnych. W praktyce urzeczywistniania jej proponuje między innymi pozwolenie podwładnym dokonania wyboru dogodnego czasu na spotkanie i dialog. Zaleca działanie ze spokojem wewnętrznym, ze słodyczą, cierpliwością, miłosierną uległością w wysłuchiwaniu wyjaśnień, ale i słodką stanowczością w wymaganiu co jest sprawiedliwe. Zdaniem L. Dehona przełożeni powinni kierować się intencją nadprzyrodzoną. Apeluje o rzadkie karanie, łatwe przebaczaniu, aby w ten sposób dodać odwagi. W razie dostrzeżenia błędów ukrytych, zaleca rozważenie ich z dyskrecją. Nie należy zbyt często ganić. Zbyt dużo rygoru zaostrza charaktery i zamyka serca[48]. Aby wychowawca mógł podołać swoim zadaniom potrzebuje solidnego przygotowania teoretycznego i praktycznego, tak z psychologii jak i teologii, Pisma świętego i duchowości[49].

Formacja do życia w zjednoczeniu z Chrystusem dokonuje się we wspólnocie. Stąd też wspólnota, o ile jest środowiskiem prawdziwego doświadczenia Boga stanowi kolejny skuteczny jej środek[50]. Podstawowym zadaniem wspólnoty formacyjnej jest ukazywanie wychowankowi wartości, którymi ma żyć. Dostrzegając je w codziennym życiu poszczególnych członków wspólnoty czuje się on przynaglany do ich realizacji w swoim życiu. We „wspólnotach formacyjnych musi panować głęboka jedność życia, modlitwy i ideału oraz wysiłek praktykowania braterstwa i jedności w duchu sint unum[51]. Jedynie bowiem atmosfera dialogu i przyjaźni, miłości i życzliwości, poczucia bezpieczeństwa i zaufania wykluczającego wszelkiego rodzaju podejrzliwość zapewnia młodemu człowiekowi dobre samopoczucie we wspólnocie i prawidłowy rozwój duchowy i uczuciowy[52].

Każda sercańska wspólnota ma zasługiwać na miano wspólnoty według Serca Bożego. W zrealizowaniu tego ideału, zdaniem L. Dehona, dużą rolę spełnia osoba przełożonego. Ma ona prawo aplikowania wszystkiego, co pomogłoby osiągnąć ten ideał. Chodzi tu szczególnie o czuwanie nad miłością i jednością we wspólnocie.[53] Z ideałem budowania wspólnoty według Serca Jezusa wiążą się zadania przełożonego, dotyczące potrzeb niższego rzędu, bez zaspokojenia których nie możliwe jest prawidłowe funkcjonowanie wspólnoty i realizacja celów wyższych. L. Dehon zaleca więc przełożonym rozpoznawanie potrzeby swych podwładnych i w miarę możliwości ich zaspakajanie, zwłaszcza tych, które służą uświęceniu[54].

W życiu wspólnotowym dość znaczną rolę L. Dehon przypisuje rodzącym się między zakonnikami przyjaźniom. Jednakże w ramach jej przeżywania zachęca do uszlachetnienia uczuć. „Niech nasze przyjaźnie będą święte i one będą wieczne”[55], apeluje. Tym, co pomaga w realizacji przyjaźni to dobroć oraz właściwe odniesienia do bliźnich. „Niech nasze odniesienia z bliźnim będą budujące i miłosne. Bądźmy pokorni. Ukochajmy słuchać innych i wątpić o nas samych”[56]. Ostatecznie L. Dehon uważa, że dzięki przyjaźni i poprzez nią można przeżywać w sposób pełniejszy przyjaźń z Bogiem.

 

2. Środki nadprzyrodzone

Sercańskie Ratio formationis generalis wskazując na różne nadprzyrodzone środki zjednoczenia z Chrystusem na pierwszym miejscu wymienia słuchanie Słowa Bożego[57]. Można je rozumieć w sensie ścisłym i szerokim[58]. W pierwszym przypadku chodzi o słuchanie i przyjęcie odwiecznego Słowa Bożego, które stało się Ciałem, Chrystusa Jezusa. Właściwym miejscem takiego słuchania jest liturgia, nabożeństwa paraliturgiczne oraz prywatne studium Pisma świętego. Nic dziwnego, że obowiązkiem Sercanów jest słuchanie i rozważanie Pisma świętego. Tu bowiem odnajdują „Chrystusa, Jego osobę i miłość, Jego miejsce w Bożym planie i rolę w historii oraz Jego duchową postawę, która powinna ich ożywiać”[59].

W procesie tym, jak zauważa G. Manzoni, istotny jest sam sposób słuchania Słowa. W przypowieści o siewcy Słowo, Dobra Nowina o Królestwie, jest różnie przyjmowane przez słuchaczy. Chociaż wszyscy słuchają, to jednak tylko ci, którzy Słowo rozumieją (Mt 13,23), przyjmują (Mk 4,33) i strzegą (Łk 8,15) doświadczają, że przynosi ono owoc w ich życiu (por. Mt 13,1-23)[60]. Wzorem owocnego słuchania Słowa Bożego jest Matka Najświętsza. Z ust św. Elżbiety usłyszała ona pochwałę: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1,45). Jest to pochwała Maryi przyjmującej Słowo Boże i realizującej je w całym swoim życiu, która objawiającemu Bogu okazuje posłuszeństwo wiary[61]. Nie wystarczy samo bierne słuchanie Słowa Bożego. Należy je strzec i żyć nim, zgodnie z zachętą św. Jakuba: „Wprowadzajcie słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie” (Jk 1,22). Słuchać zaś w sensie biblijnym oznacza wierzyć, zachowywać w sercu[62].

Prawdziwe słuchanie Słowa Bożego realizuje się więc w pełnieniu woli Bożej, w czynach i w prawdzie (por. 1J 3,18). Odpowiada mu najpełniej Ecce venio samego Pana Jezusa. Słowo Ojca skierowane do Niego jest miejscem zjednoczenia z Nim w miłości. Zachowując przykazania Ojca Niebieskiego Jezus trwa w Jego miłości (por. J 15,10). To samo należy powiedzieć również o odpowiedzi Maryi wyrażonej w słowach Ecce ancilla, a streszczającej całe Jej życie[63]. Zatem sercańskie Ratio formationis pod inspiracją L. Dehona zachęca do słuchania Słowa Bożego „głoszonego, przyjmowanego, kontemplowanego i przeżytego, by dostrzegać w nim wolę Boga względem człowieka i wypełniać ją za przykładem Maryi z Nazaretu”[64].

G. Manzoni podkreśla inną istotną rolę Słowa Bożego. Jest nią jego oczyszczający wpływ na serce człowieka. Bowiem nie tylko potwierdza ono dobre pragnienia, decyzje i czyny ludzkie zgodne z wolą Bożą, ale także osądza je, szczególnie na początkowym etapie nawrócenia wewnętrznego. Równocześnie ukazuje bolesny rozdźwięk pomiędzy oczekiwaniami Boga względem człowieka, a jego rzeczywistym stanem będącym konsekwencją grzechu. Autor Listu do Hebrajczyków pisze bowiem, że „Słowo Boże jest żywe, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (4,12). Zatem słuchanie go oczyszcza i otwiera drogę do zjednoczenia z Chrystusem, wyzwala do bardziej owocnego życia, zgodnego z Bożymi przykazaniami i otwartego na wezwania Ducha Świętego[65].

Słuchanie Słowa Bożego rozumiane w znaczeniu szerszym ma miejsce wówczas, gdy odnosi się do Chrystusa uwielbionego, przemawiającego przez życie ludzkie i wydarzenia w świecie. Teologia podehoniańska nazywa je kontemplacją apostolską. Rozumie zaś przez nią stałą gotowość do rozważań nad ludzkim życiem i znakami czasu zawartymi w wydarzeniach zewnętrznych przez pryzmat ludzkiego i duchowego sensu danej sytuacji oraz świadomość wymagań wynikających ze spotkania z bliźnim[66]. Z tej to racji zachowanie otwartości na Boże apele wymaga ciągłego rozważania na nowo sytuacji i zdarzeń w świetle Pisma Świętego. Poprzez język ludzi i ich życie przemawia Duch Święty, aby uobecnić to, co powiedział przez Chrystusa i poprzez swoje Objawienie. Stąd każdy sercanin wezwany do apostolatu powinien powracać do swoich przeżyć, by dostrzec w nich znaki i głosy miłości tajemniczo działającego Boga oraz by pomóc innym ludziom w rozpoznawaniu Chrystusa Zbawcy w ich codziennym życiu[67].

Słuchanie Słowa Bożego zmierza poprzez jego rozważanie wprost do samej Osoby Słowa, tzn. Jezusa Chrystusa. Podobnie życie sercańskie „znajduje swój sens w radosnym przylgnięciu do Osoby Jezusa”[68]. Realizację tego zamierzenia umożliwia w dużej mierze kontemplacja tajemnic życia Jezusa[69]. Dla kontemplującego ten rodzaj refleksji jest szukaniem intymnego spotkania z Osobą Jezusa Chrystusa. Całe Jego życie, każde Jego słowo i gest są dobrą nowiną o nieskończonej miłości Boga do człowieka. Tajemnicę miłości Trójjedynego Boga Pan Jezus objawia zarówno poprzez Swoje słowo jak i przez przebywanie z ludźmi, uzdrowienia, pracę i modlitwę. Najwymowniej jednak przemawia przez swoje cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie[70].

Pełnia Bóstwa obecna w Chrystusie uświęca całą Jego ludzką rzeczywistość, wszystkie Jego słowa, czyny i gesty. Na tej podstawie opisy ewangeliczne są dla sercanina pouczeniem o tym, kim jest on jako człowiek, kim ma się stać i jak ma żyć. Ziemskie życie i człowieczeństwo Chrystusa dzięki ewangelicznej kontemplacji staje się dla sercanina niewątpliwie swoistym sakramentem umożliwiającym poznanie tajemnicy Boga. „Kto Mnie zobaczył, zobaczył i Ojca” (J 14,9). Człowieczeństwo Jezusa widziane oczami ciała pozwala mu zobaczyć Jego Bóstwo oczami duszy.

Głównym zadaniem ewangelicznej kontemplacji jest zatem gruntowne poznanie Chrystusa, mające na celu pogłębienie Jego miłości i naśladowanie. „Lektura Ewangelii ukazuje nam Jezusa żyjącego na ziemi, Jego słowa i Jego tajemnice powinny być dla nas lekcją lepszego poznania Jezusa Chrystusa, by głębiej Go rozumieć i bardziej ukochać”[71]. Dzięki temu, przyjęcie Jego miłości oraz naśladowanie Go realizuje w każdym człowieku odwieczne pragnienie Boga, aby stał się on na wzór obrazu Jego Syna (Rz 8,29).

W poznaniu i naśladowaniu Jezusa nie tyle chodzi o zewnętrzne upodobnienie się do Niego, czy widoczne jedynie dla oka efekty przemiany, lecz o przebóstwienie całego ludzkiego życia, by nie tylko myśleć czy działać jak Jezus, ale przeżywać wszystko jak On sam przeżywał (por. Rz 15,5). Takie kształtowanie siebie na wzór Chrystusa nie jest owocem silnej woli, ale Ewangelii, która wiernie kontemplowana, choć powoli, ale skutecznie przemienia człowieka. Kontemplacja tajemnic z życia Jezusa daje najpierw poznanie Jego samego (i to bardziej sercem niż umysłem), następnie rozbudza pragnienie Jego miłości. Płonące miłością serce człowieka skłania go z jednej strony do całkowitego oddania, a z drugiej do postępowania według pragnień osoby kochanej. Przemiana zewnętrzna człowieka jest zatem owocem przemienionego serca ukształtowanego na wzór Serca Chrystusa[72].

Obok miłości obecnej w tajemnicach ziemskiego życia Chrystusa (życie ukryte, apostolskie, życie złożone w ofierze całopalnej), w sposób czynny jest ona również obecna w życiu ludzi. Toteż sercanin wezwany jest do szukania najpierw „znaków Jego (tzn. Chrystusa) obecności w życiu ludzi, gdzie działa Jego zbawcza miłość”[73], a potem ich kontemplacji. Kontemplacja miłości Chrystusa w tajemnicach Jego życia i w życiu ludzi jest, według L. Dehona, pierwszą i zasadniczą formą sercańskiej modlitwy ponieważ zmierza ona wprost do zjednoczenia z Chrystusem. W niej jednoczy się on z ofiarą Chrystusa dla zbawienia świata. Toteż L. Dehon poleca swoim zakonnikom długie rozważania nad tym, co spełniło się w Osobie Chrystusa[74]. A czyni to z zamiarem urzeczywistniania ich we własnym życiu. Na pierwszym miejscu zachęca on do jednoczenia się z tajemnicami, które najbardziej angażują Chrystusa, gdzie działa jedynie z niepojętej miłości. Do nich zalicza: Wcielenie, Wieczernik, Górę Oliwną i Krzyż, ze szczególnym podkreśleniem aktu przebicia boku Chrystusa[75].

Tajemnice życia Jezusa powinny być kontemplowane w ciągu dnia poprzez nawiedzenia Najświętszego Sakramentu. L. Dehon zaleca rozważanie życia ukrytego Jezusa, Jego Ecce venio, tajemnicy Kalwarii, wydarzeń z Ogrodu Oliwnego[76]. Poprzez realizację tego zalecenia tajemnice Wcielenia, Męki, Śmierci i Zmartwychwstania aktualizują się w życiu sercanina i w całym Kościele, a równocześnie umożliwiają mu prowadzenie życia duchowego, które w całości jest ukryte z Chrystusem w Bogu oraz pozwalają dostąpić udziału w tajemnicy Odkupienia[77]. L. Dehon zaleca również inne ćwiczenia podtrzymujące i ożywiające zjednoczenie z Chrystusem na drodze kontemplacji tajemnic Jego życia. Należy do nich koronka do Najświętszego Serca Jezusowego, różaniec i droga krzyżowa[78]. Obowiązek spełniania tych praktyk nakładają Konstytucje. Stwierdzają one, że kontemplowanie tajemnic życia Jezusa Chrystusa oznacza przyjmowanie i zgodę na życie w sercaninie Chrystusa w Jego tajemnicach, a zwłaszcza w tajemnicy Jego Ecce venio[79].

Zasadniczym miejscem zjednoczenia z Chrystusem dla Księży Najświętszego Serca Jezusowego, zdaniem L. Dehona, jest Eucharystia. W niej całe życie chrześcijańskie i zakonne ma swoje źródło i szczyt. Sprawowanie Eucharystii oraz adoracja eucharystyczna jako jej przedłużenie, wpisane są mocno w duchowość dehoniańską. Są one uprzywilejowanym momentem wiary i powołania Księży Serca Jezusowego. Toteż winni oni codziennie żyć ofiarą Nowego Przymierza i spełniać adorację eucharystyczną. Eucharystia bowiem wywiera wpływ na wszystko czym są i czym żyją. Posyła ich na drogi świata w służbie Ewangelii. Przemienia głęboko ich życie. Czyni ich uważnymi na miłość i wierność Chrystusowi obecnemu w świecie[80].

Eucharystia jest uprzywilejowanym miejscem zjednoczenia z Chrystusem i to w podwójnym jej aspekcie, tzn. jako ofiary i sakramentu. Wymiar ofiarniczy jej celebracji prowadzi do zjednoczenia z doskonałą Ofiarą, którą Chrystus przedstawił Ojcu oraz do uczestnictwa w niej poprzez duchową ofiarę własnego życia. Do takiego udziału zachęca św. Paweł w Liście do Rzymian. „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej” (12,1)[81]. Jest uprzywilejowanym miejscem zjednoczenia w sakramencie obecności przez adorację, ściśle złączoną ze sprawowaniem. W adoracji eucharystycznej Sercanie rozważają bogactwa Eucharystii i pogłębią swe zjednoczenie z ofiarą Chrystusa dla pojednania ludzi z Bogiem. W ten sposób odpowiadają na wynagradzający wymóg powołania[82].

W podobnym duchu o Mszy świętej wypowiada się L. Dehon. Odpowiada to zresztą jego wewnętrznemu doświadczeniu. Równocześnie w jakiś sposób określa ten aspekt sercańskiej duchowość. Eucharystia, pisze on, jest przede wszystkim najwznioślejszym darem miłości Bożego Serca, miejscem uprzywilejowanym, w którym sercanin wyznaje wiarę i ufa miłości, jaką Bóg ma ku niemu. W Niej z wszystkimi braćmi chrześcijanami w Duchu Świętym wyznaje, że Chrystus jest Panem, w którym Ojciec objawił mu swą miłość[83]. Dla L. Dehona Eucharystia jest również najwznioślejszą ofiarą wynagradzającą Chrystusa. W zjednoczeniu ze Zbawicielem Sercanie stają się w Nim i z Nim również wynagrodzicielami[84].

W kulcie eucharystycznym wszyscy są wezwani, by służyć przez całe swe życie Przymierzu Boga z Jego Ludem oraz działać na rzecz zjednoczenia chrześcijan i wszystkich ludzi. Ten uprzywilejowany znak Jego obecności jest zaproszeniem do spotkania i jedności. Te zaś rzeczywistości dotyczą wprost ludzkiego włączenia się w nurt zbawczej miłości wynagradzającej, włączenia, którego domaga się sercańskie powołanie, dla którego zasadą i centrum życia duchowego jest zjednoczenie z ofiarą Chrystusa[85].

Sprawowanie Eucharystii i adoracja eucharystyczna są szczytem miłosnego zjednoczenia z Chrystusem. Poprzez udział w tych aktach liturgicznych życie sercanina jako duchowa ofiara w doskonałej ofierze, którą Chrystus przedstawia Ojcu, staje się Eucharystią, nieustanną Mszą świętą[86]. Autentyczne sercańskie życie w zasadzie nie może być czymś innym, jak tylko nieustanną Mszą świętą, czyli ofiarą z całego życia, ze wszystkim co niesie wierność i wielkoduszność zakonna jako konsekwencja autentycznej ofiary. Ma być życiem eucharystycznie przemienionym przez zjednoczenie z ofiarą Chrystusa, w służbie Ewangelii, dla pojednania ludzi z Bogiem oraz zjednoczenia chrześcijan i wszystkich ludzi[87].

L. Dehon uważa, że dla sercanina Msza święta „jest szczytowym aktem dnia”[88], czy też „wielkim aktem dnia”[89]. Jest to postawa bycia oblatem. Wyraża on wszystko to, czym być powinien, jeżeli na pytanie: Co robią oblaci?, odpowie, że sprawują w sposób święty Mszę (…), uczestniczą w sposób święty we Mszy świętej. We Mszy odpowiada on najlepiej na swe powołanie. Bowiem Chrystus chce, by w Niej był on oblatem bardziej, niż gdzie indziej, ponieważ to we Mszy On jest ofiarą[90].

W ścisłym związku z Eucharystią pozostaje sakrament pojednania. W Eucharystii i pokucie Jan Paweł II dostrzega dwoisty, ale zarazem bardzo spójny przejaw życia ewangelicznego, autentycznie chrześcijańskiego. Sama Eucharystia bez stałego wysiłku nawrócenia nie posiadałaby swej zbawczej skuteczności, utraciłaby wymiar duchowej ofiary, do składania której wszyscy są powołani. Ofiara zaś i oddanie Bogu wymagają coraz dojrzalszego nawrócenia[91].

Podobnie w duchowości dehoniańskiej sakrament pojednania jest cennym darem Serca Jezusowego w realizacji życia w zjednoczeniu z wynagradzającą Ofiarą Chrystusa. Życie wynagrodzenia wymaga wielkiej czystości serca[92], stąd sercanin wezwany jest do częstego korzystania z niego. Konieczność nieustannego nawrócenia dobitnie podkreślają sercańskie Konstytucje. „Zgodnie z ustawicznym wezwaniem Pana do nawrócenia, z uwagą, jasno rozpoznawać będziemy grzechy w naszym życiu; wykażemy serdeczną troskę o częsty udział w Bożym przebaczeniu w sakramencie pojednania”[93].

„Formacja do kultu Eucharystii ściśle związana jest z formacją do Liturgii Godzin”[94]. Przedsmak niebiańskiej chwały a także uwielbienie, dziękczynienie, oraz wspomnienie tajemnic zbawienia dane w Eucharystii, Liturgia Godzin rozciąga na poszczególne pory dnia[95]. To właśnie sprawia, że staje się ona dla sercanina ważnym momentem przeżywania zjednoczenia z tajemnicami życia Jezusa Chrystusa oraz składania za pośrednictwem Jezusa Chrystusa ofiary czci Bogu. Modlitwa brewiarzowa jest dla niego „jednym z najszczytniejszych zadań i środków realizacji wynagradzającego posłannictwa”[96].

Sobór Watykański II uważa, że duchowego życia człowieka nie można ograniczyć tylko do liturgii i modlitwy wspólnotowej. Chrześcijanin powinien wejść do swojego mieszkania i w ukryciu modlić się do Ojca (por. Mt 6,6). Co więcej, powinien modlić się nieustannie, zgodnie z zachętą Apostoła (por. 1Tes 5,17)[97]. Ze względu na wymóg miłości i ofiary liturgiczna i wspólnotowa modlitwa sercanina winna znaleźć wyraz w przedłużonych momentach modlitwy osobistej[98]. W rozwoju człowieka wewnętrznego modlitwa osobista odgrywa bowiem niezastąpioną rolę. „Tylko długie doświadczenie modlitwy osobistej może wprowadzić w misterium Chrystusa, Dobrego Pasterza i w przeżywanie Jego pasterskiej misji”[99]. Potrzebne są więc momenty milczenia i samotności, jako momenty osobistej modlitwy zanoszonej do Boga w intymnym z Nim spotkaniu, pod wpływem Ducha Świętego.

Duchowość dehoniańska daje za przykład Chrystusa, który spotykał się z Ojcem na modlitwie w odosobnionych miejscach i poleca znalezienie czasu na odnawianie zażyłości z Chrystusem[100]. Są to cenne chwile, w których czerpie się ze źródła miłości, aby odpowiedzieć na miłość Chrystusa i miłować ludzi, jak On ich umiłował. Innymi słowy, aby w codziennym życiu wytrwać we jednoczącej wspólnocie miłości z Chrystusem i z wynagradzającą ofiarą, którą On złożył Ojcu za ludzi[101].

Modlitwa ustawiczna jest również odpowiedzią na wezwanie Chrystusa: „Winniście się zawsze modlić i nie ustawać” (Łk 18,1). Ten postulat ciągłej modlitwy wyraża L. Dehon, gdy pisze, że jest ona życiem sercanina. „Jakże bowiem inaczej zrealizować można życie miłości i całopalnej ofiary, które są celem Zgromadzenia?”[102]. Sercanin realizuje wymóg nieustannej modlitwy poprzez przeżywanie każdego dnia w duchu oblacji[103] oraz wypełnianie przykazania miłości Boga i bliźniego[104]. Zarówno sercańskie Konstytucje jak i Dyrektorium generalne ustalają normy dotyczące jej częstotliwości i konieczne minimum, aby zachować w tej materii wierność Kościołowi, Zgromadzeniu i misji poszczególnych wspólnot[105].

Także inne sercańskie dokumenty przestrzegają, że przez utratę ducha modlitwy wspólnotowej i osobistej słabnie u sercanina wiara, a w konsekwencji tego przylgnięcie i solidarność z Chrystusem. Dalszym skutkiem jest zagrożenie życia wspólnotowego i utrata otwartości na misję w Kościele i Zgromadzeniu[106]. Skoro zaś takie niebezpieczeństwa istnieją, zachodzi usilna potrzeba wzywania Ducha Świętego, aby przychodził z pomocą w modlitwie.

On to jest źródłem chrześcijańskiej modlitwy. Bez Niego człowiek do niej jest niezdolny. Potwierdza to św. Paweł kiedy pisze, że „gdy nie umiemy się modlić tak jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi, zgodnie z wolą Bożą„ (Rz 8,26-27). Warunkiem istotnym modlitwy jest zatem poddanie się wewnętrznym działaniom Ducha Świętego. Poruszając umysł i wolę człowieka, ożywia On jego modlitwę[107].

O wartości modlitwy decyduje głęboka postawa umiłowania Boga. Miłości tej udziela Duch Święty. Ważną więc rzeczą dla sercanina jest trwanie w postawie otwartości na Niego. Trzeba być „stale wrażliwymi na inspiracje Ducha Świętego, który działa na nas w modlitwie liturgicznej, wspólnotowej i osobistej”[108], nawet w najtrudniejszych momentach życia. W tak ukazanej perspektywie należy widzieć realizację praktyk pobożności osobistych i wspólnotowych, które przedstawiają sercańskie Konstytucje[109] oraz ćwiczeń pobożnych[110]. Przeżywane w ten sposób życie modlitwy jest realizowaniem zjednoczenia z Chrystusem jako zasady i centrum sercańskiego życia.

Nie można pominąć nabożeństwa do Matki Najświętszej. Już pierwsze Konstytucje sercańskie podkreślają, że „oblaci odznaczać się powinni szczególnym nabożeństwem do Serca Maryi i Niepokalanego Poczęcia”[111]. Zwyczajowym pozdrowieniem Sercanów od początku staje się zdanie: Vivat Cor Jesu – per Cor Mariae! Wyraża ono prawdę, że droga do zjednoczenia z Jezusem wiedzie przez Maryję[112]. Dyrektorium sercańskie ukazuje Ją jako wzór życia cichego, ukrytego i skupionego. Według U. Chiarello, można tam również odnaleźć wezwanie do kontemplacji tajemnic z życia Maryi. Ma ona w niezawodny sposób prowadzić do zjednoczenia z Jezusem, do oblacji i wynagrodzenia[113].

Pośród tajemnic z życia Maryi pierwsze miejsce zajmuje u sercanina zwiastowanie. W tej tajemnicy ukazana jest zasadnicza Jej postawa wyrażona w słowach: Ecce ancilla. Wyraźnie odpowiada ona Jezusowemu: Ecce venio. U Maryi oznacza ona „miłość i posłuszeństwo bez zastrzeżeń wobec Stwórcy. Obejmuje zaś nie tylko moment zwiastowania, lecz całe jej ziemskie życie”[114]. Do takiej postawy dyspozycyjności wobec Boga wzywają Konstytucje każdego sercańskiego zakonnika[115]. Postulują również, „by modlić się do Niej i czcić Ją zgodnie z duchem i zarządzeniami Kościoła”[116]. Modlitewnik Thesaurus precum zawiera wiele cennych modlitw i wezwań do Maryi i Jej Niepokalanego Serca. Zachęca on do uświęcania codziennych zajęć poprzez ofiarowanie ich Boskiemu Sercu Jezusa przez Niepokalane Serce Maryi, w duchu miłości i wynagrodzenia[117].

Niezbędnym środkiem do realizacji życia w zjednoczeniu z Chrystusem jest też kierownictwo duchowe[118]. Jego celem jest udzielenie pomocy osobie kierowanej tak, by poznała Boży plan dotyczący jej życia, a następnie wykorzystała wszystkie środki otrzymane od Boga do jego realizacji. Pomoc ta sięga najgłębszych tajników ludzkiego serca. Dzięki niej wychowanek może uczyć się autentycznej i obiektywnej oceny siebie samego i życia w prawdzie[119].

W momentach ważnych wyborów kierownictwo duchowe pomaga człowiekowi lepiej przygotować się do podjęcia decyzji oraz uzyskać dla niej potwierdzenie Kościoła w osobie kierownika duchowego. W chwilach wątpliwości i wahań potwierdzenie z jego strony daje wewnętrzną pewność i pokój[120]. Przykład L. Dehona w tym względzie jest tu bardzo wymowny. W momentach osobistych wyborów, do których wzywa go Opatrzność Boża korzysta on zawsze z pomocy kierownika duchowego[121]. Jest przekonany, że nowe wezwania, które Bóg kieruje do człowieka mogą być łatwiej dostrzeżone przez osobę posiadającą większą wrażliwość i doświadczenie duchowe. Zdaniem L. Dehona kierownictwo jest trudne, stąd prowadzący je powinien posiadać odpowiednie kwalifikacje[122]. Warunkiem zaś osiągnięcia właściwych korzyści z niego jest otwartość serca, zaufanie i posłuszeństwo ze strony osoby kierowanej[123].

Nie bez znaczenia w życiu zjednoczenia z Chrystusem jest przykład i wstawiennictwo świętych, „którzy w sposób bardzo wyraźny przeżyli drogę zjednoczenia z Sercem Jezusa”[124]. Wśród nich specjalne miejsce zajmuje św. Józef, wzór pokornej i wiernej dyspozycyjności, oraz św. Jan, który jest „niezastąpionym wzorem i patronem Księży Najświętszego Serca Jezusowego”[125]. Dokumenty sercańskie podkreślają też rolę św. Pawła. Uczy on płomiennej i mądrej służby dla Królestwa poprzez życie z Chrystusem aż do utożsamienia się z Nim przez łaskę (por. Ga 2,20)[126]. Nie można w końcu pominąć postawy L. Dehona jako bardzo konkretnego i namacalnego wzoru w przeżywaniu zjednoczenia z Chrystusem. Usilnie przypomina o tym Ratio formationis mówiąc, że w doświadczeniu wiary Założyciela cała formacja dehoniańska znajduje swoje źródło[127].


[1] N. de Martini, Być dojrzałym, Warszawa 1993, s. 55.

[2] RFG nr 2.3.1b.

[3] Tamże; por. N. de Martini, dz. cyt., s. 57.

[4] R. Guardini, Bóg daleki, Bóg bliski, Poznań 1991, s. 109.

[5] RFG nr 2.3.1b.

[6] PI nr 13.

[7] L. Dehon, Discours sur l’éducation du caractere, w: OSp., t. VII, s. 185-186.

[8] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 291-296; por. Tenże, La vie interieure. Exercices spirituels, dz. cyt., s. 253-280.

[9] Tenże, La vie interieure. Exercices spirituels, dz. cyt., s. 277-280.

[10] NQ I, 18.

[11] Tamże, I,127.

[12] Tamże, I, 49.

[13] Tamże, I, 56.

[14] Tamże, II, 9.

[15] Tamże, II, 55.

[16] Tamże, II, 54.

[17] Tamże, III, 3.

[18] Cahiers Falleur, VI, 9.

[19] Tamże.

[20] Tamże, VI, 21.

[21] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 245-246, 251-252.

[22] NQ I, 75, 76.

[23] Tamże, I, 104.

[24] Tamże, I, 118.

[25] L. Dehon, L’education et l’enseignenemt selon l’idéal chrétien, w: OS, t. IV, s. 273.

[26] E. B. Caporale, Leone Dehon scrittore, Bologna 1979, s. 48.

[27] H. Dorresteijn, De spiritualitate P. Leonis Dehon, dz. cyt., s. 329-330, 363-364.

[28] Formacja SCJ. Materiały robocze, Kraków 1980, s. 87-90 (maszynopis); por. S. Olejnik, Katolicka etyka życia osobistego, Warszawa 1969, t. I, s. 263; M. Cygan, Personalistyczna etyka sportu, w: Personalistyczna wizja sportu (red. M. Barylak), Warszawa 1994, s. 46-52.

[29] L. Dehon, Etudes sur le Sacré-Coeur, dz. cyt., s. 397.

[30] H. Dorresteijn, De spiritualitate P. Leonis Dehon, dz. cyt., s. 330.

[31] A. Janczak, Samowychowanie, Stadniki 1970, s. 18-21 (maszynopis); por. E. Weron, Praca a doskonałość chrześcijańska, w: Powołanie człowieka. Ku odnowie życia wewnętrznego, Poznań–Warszawa 1972, s. 261-262.

[32] L. Dehon, L’education et l’enseignenemt selon l’idéal chrétien, dz. cyt., s. 277; Tenże, Dyrektorium, dz. cyt., s. 254-255; Formacja SCJ. Materiały robocze, dz. cyt., s. 43, 95; por. K. Wiśniewska–Roszkowska, Zdrowie a postawy moralne, w: W nurcie zagadnień posoborowych. Być człowiekiem i chrześcijaninem, Warszawa 1980, s. 289-324.

[33]NQ III, 24, 25.

[34]Tamże, I, 76.

[35]Tamże, III, 59.

[36] RFG nr 2.4d; PI nr 30.

[37] PI nr 30.

[38] Tamże.

[39] A. Janczak, Abyście owoc przynieśli, Warszawa 1974, s. 46-47.

[40] H. Dorresteijn, Vita e personalita di P. Dehon, dz. cyt., s. 365.

[41]L. Dehon, Petit directoire pour les recteurs, w: OSp., t. VII, s. 238.

[42]Tamże, s. 240.

[43]Tamże, s. 242, 243.

[44]Tamże.

[45]Tamże, s. 244.

[46]Tamże, s. 245.

[47]Tamże.

[48]Tamże, s. 248.

[49] A. Bourgeois, Spotkanie odpowiedzialnych za formację po nowicjacie, Dehoniana (wyd. pol.) 8.31 (1984), nr 1, s. 57.

[50] RFG nr 2.4c; 4.2.1a; por. PI nr 26-27.

[51] RFG nr 4.2.1b.

[52] Documenta VII, nr 360, 366-367, 470.

[53] L. Dehon, Petit directoire pour les recteurs, dz. cyt., s. 240.

[54]Tamże.

[55] NQ II, 47.

[56] Tamże, I, 36.

[57] RFG nr 3.3.1; por. RŻ nr 17, 77.

[58] S. Witek, Teologia życia duchowego, Lublin 1986, s. 308.

[59] Documenta VII, nr 132.

[60] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 76.

[61] RM nr 13.

[62] C. Augrain, Słuchać, w: Słownik teologii biblijnej (red. Xavier Leon–Dufour), Poznań 1990, s. 885.

[63] G. Manzoni, Come in uno, dz. cyt., s. 77; por. RM nr 13.

[64] RFG nr 3.3.1.

[65] G. Manzoni, Come in uno, dz. cyt., s. 77-80.

[66] Documenta VII, nr 140.

[67] Tamże, nr 141.

[68] RŻ nr 14.

[69] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 83-86.

[70] Documenta VII, nr 83-85.

[71] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 171.

[72] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 81.

[73] RŻ nr 28, 77.

[74] Należy tu wymienić takie dzieła duchowe jak: La retraite du Sacré-Coeur, De la vie d’amour, Couronnes d’amour, Le Couer sacerdotal de Jésus, L’Année avec le Sacré-Coeur, Mois du Sacré-Coeur de Jesus.

[75] L. Dehon, De la vie d’amour, dz. cyt., s. 85.

[76] Tenże, Dyrektorium, dz. cyt., s. 177-178, 290.

[77] Nasza modlitwa (modlitewnik), Kraków 1993, s. 86.

[78] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 178-179; H. Dorresteijn, Vita e personalita di P. Dehon, dz. cyt., s. 61.

[79] RŻ nr 77.

[80] Tamże, nr 81-84.

[81] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 90; RŻ nr 81; por. LG nr 11, 34.

[82] RŻ nr 83.

[83] RŻ nr 9.

[84] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 156-162.

[85] RŻ nr 17, 24, 84; G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 92.

[86] RŻ nr 5, 81; RFG 3.3.4b; G. Manzoni, Zgromadzenie adoracyjne, Dehoniana (wyd. pol.) 7.27 (1983), nr 1, s. 51-54.

[87] RŻ nr 83-84; J. Gaweł, Krótkie rozważania o ojcu Dehonie i jego duchowości, Kraków 1993, s. 25-31.

[88] Cahiers Falleur, III, 62.

[89] Constitutiones Congregationis Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Saint-Quentin 1885, r. IX, nr 3; L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 156.

[90] Cahiers Falleur, III, 62-63.

[91] RH nr 20.

[92] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 174.

[93] RŻ nr 79.

[94] Congregatio pro Institutione Catholica, Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis, Acta Apostolicae Sedis 62 (1970), nr 53.

[95] Zasady i normy Liturgii Godzin, w: Liturgia Godzin, Poznań 1982, t. I, nr 12.

[96] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 153.

[97] SC nr 12.

[98] RŻ nr 79, 79b.

[99] VIII Zwyczajne Zgromadzenie Generalne Synodu Biskupów, Instrumentum laboris, Watykan 1990, nr 37.

[100] RŻ nr 79.

[101] Tamże, nr 6.

[102] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 150.

[103] Tamże, s. 77, 275.

[104] Tamże, s. 273-274; por. A. Perroux, Portret Ojca Dehona, Kraków 1991, s. 35.

[105] RŻ nr 79, 79a.c.

[106] Tamże, nr 76, 78, 79; Documenta VII, nr 138, 142.

[107] J. Weismeyer, Pełnia życia, dz. cyt., s. 104-105.

[108] RFG nr 3.3.1b.

[109] RŻ nr 79.

[110] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 149-185.

[111] Constitutiones Congregationis Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Saint-Quentin 1881, r. II; por. Constitutiones SCJ (1885), dz. cyt., nr 9.

[112] A. Vassena, Krótka historia pozdrowienia Vivat cor Jesu – per cor Mariae oraz inicjałów SCJ, Dehoniana (wyd. pol.) 3.11 (1979), nr 1, s. 36-41.

[113] U. Chiarello, Maryja patronką i modelem Księży Serca Jezusowego, Dehoniania (wyd. pol.) 17.66 (1988), nr 1, s. 82-89; por. L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 53-63.

[114] M. Daniluk, Maryjność a maryjności. Różnorodność maryjnych aspektów duchowości zakonnej, Informator SCJ (1994), nr 1, s. 43-44.

[115] RŻ nr 85.

[116] Tamże.

[117] Thesaurus precum Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Kraków 1985, s. 20-21, 30-31, 36, 39, 50; por. U. Chiarello, art. cyt., s. 95-99.

[118] RFG nr 2.4f; por. Documenta VII, nr 374.

[119] J. Majkowski, Psychologia kierownictwa duchowego, Ateneum Kapłańskie 60.71 (1968), s. 11.

[120] W. Kiwior, Etapy formacji zakonnej, w: Formacja zakonna (red. J. Gogola, W. Kiwior, D. Wider), Kraków 1995, t. I, s. 117.

[121] S. Sidełko, O. Leon Dehon, Kraków 1988, s. 12-13, 33, 36, 45, 52, 66; G. Manzoni, Znaczenie kultury w życiu O. Dehona, Dehoniana (wyd. pol.) 13.67 (1989), nr 1, s. 99-100.

[122] L. Dehon, Petit directoire pour les recteurs, dz. cyt., s. 246.

[123] Każdy dzień z Najświętszym Sercem Jezusa. Myśli L. J. Dehona (red. J. Jacquesa), Kraków 1994, s. 152.

[124] RŻ nr 85.

[125] Tamże.

[126] Documenta VII, nr 167.

[127] RFG nr 3.2; por. tamże, 1.3, 3.1; V. D. Bressanelli, Mieć serce podobne do Jego Serca. Wyzwanie formacji w obecnej chwili (list ojca generała Zgromadzenia Księży Sercanów na uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego), Informator SCJ (1995), nr 5, s. 446-448.


ROZDZIAŁ CZWARTY

 

Nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego jako szczególny środek zjednoczenia z Chrystusem

Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa stanowi w duchowości dehoniańskiej szczególny środek realizacji życia w zjednoczeniu z Chrystusem. W związku z tym sercańskie dokumenty podkreślają potrzebę dogłębnego studium biblijnych podstaw kultu Najświętszego Serca Jezusowego, tradycji patrystycznej dotyczącej otwartego boku Chrystusa, tradycji mistycznej oraz późniejszego rozwoju tego nabożeństwa, zwłaszcza u L. Dehona[1]. Wspomniane studium winno prowadzić do praktykowania tego nabożeństwa w duchu Kościoła z szczególnym uwzględnieniem sercańskiego charyzmatu[2]. Jak już to zostało powiedziane, centralnym miejscem odczytywania sercańskiego charyzmatu stanowi kontemplacja przebitego boku i otwartego Serca. Z kontemplacji tej rodzi się też autentyczne nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa[3]. Pobudza ono każdego chrześcijanina, a tym bardziej jeszcze sercanina, do kształtowania w sobie postaw, będących wyrazem duchowości Bożego Serca (§1). W kształtowaniu tym znaczną rolę odgrywają praktyki charakterystyczne dla tego nabożeństwa (§2 ).

 

1. Kształtowanie postaw duchowości Bożego Serca

W przebitym boku i otwartym Sercu Jezusa człowiek odkrywa przedziwną i niczym nieograniczoną miłość Bożą. Doświadcza prawdy, że cały świat powstał dzięki Bożej miłości i w dalszym ciągu tą miłością jest otaczany. Pozostaje mu jedynie uwierzenie tej prawdzie. W. Majka zauważa, że wiara w Miłość stanowi podstawę i źródło życia wewnętrznego czcicieli Bożego Serca. „Im żywsza jest wiara, im większe nasze wyobrażenie o miłości, jaką jesteśmy umiłowani, tym intensywniejsze zrodzi się z niej życie wewnętrzne”[4]. Podstawowym sposobem rozbudzenia, ożywienia i pogłębienia tej wiary w Miłość jest rozważanie Pisma świętego, gdzie „objawiona została nieskończona miłość Boga względem rodzaju ludzkiego”[5]. Odkrywając tam, że Bóg jest Miłością (1J 4,16) i że miłuje w sposób indywidualny nie tylko ojcowską ale i matczyną miłością, człowiek doświadcza w sobie głębokiego uczucia miłości do Niego. Uczucie to, utrwalane i umacniane przez Ducha Świętego, dokonuje następnie w duszy ludzkiej radykalnej przemiany, którą można porównać do nadejścia wiosny po okresie zimy. Człowiek uczy się nowego spojrzenia na siebie samego i otaczający go świat[6].

Olśnienie i wiara w Miłość rodzi w człowieku przede wszystkim bezgraniczną ufność, którą trzeba jednak odpowiednio pielęgnować. W praktyce ufność ta polega na dwóch rzeczach, tzn. na głębokim przekonaniu, że w najpełniejszym stopniu można zrealizować cel naszego życia, jakim jest świętość oraz na zupełnym zdaniu się na Najświętsze Serce Jezusa w tym wszystkim, co dotyczy doboru środków potrzebnych, by zamierzoną świętość osiągnąć[7]. „Nigdy nie można podkreślić wystarczająco potrzeby i roli ufności w dziele uświęcenia. Ona to przede wszystkim wzrusza Boskie Serce i uruchamia Jego wszechmoc. Im więcej ufamy Bogu tym więcej od Niego otrzymujemy”[8]. Według znawców życia wewnętrznego jest rzeczą bardzo trudną zupełna rezygnacja z opierania się na sobie samym. Najczęściej dopiero poprzez wiele doświadczeń własnej słabości dusza uczy się liczyć tylko na wszechmoc Bożą. Od tego momentu zaczyna się w jej życiu prawdziwy postęp. Poprzedni okres można określić jako nieświadome uwielbienie samego siebie[9].

W. Majka zaleca Sercanom, aby w doborze środków potrzebnych do uświęcenia zdać się całkowicie na Boskie Serce Jezusa. „U spodu karty naszego życia, wzywa on, złóżmy in blanco nasz podpis, a Jego miłości i nieskończonej życzliwości pozwólmy napisać na niej, co zechce. I nawet nie pytajmy, ani nie myślmy o tym, co tam będzie napisane (…). Ustąpmy od steru naszego życia i oddajmy go w ręce Boskiego Mistrza, by z zupełną swobodą mógł nim pokierować (…). Cała naszą uwagę skoncentrujmy na tej Jego bezgranicznej miłości i na obowiązku chwili obecnej”[10].

Cnotą, którą należy w sobie formować, w prawdziwie przeżywanym nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa jest miłości Jezusa. Zdaniem L. Dehona, jest ona pierwszą i najbardziej istotną spośród cnót, które członkowie Zgromadzenia winni wcielać w życie, jeśli pragną osiągnąć cel swojego powołania[11]. Miłość człowieka do Jezusa rodzi się z wiary i kontemplacji miłości Chrystusa, objawionej w Jego otwartym Sercu. Zachwycony miłością Chrystusa odpowiada on na nią osobistą postawą umiłowania osoby Jezusa Chrystusa. Miłość ta jest owocem coraz lepszego poznania Jego osoby w tajemnicy Jego Serca, a także rezultatem opanowania wad i namiętności. Z czasem winna ona stać się miłością totalną, obejmującą całą istotę człowieka. Miłością szaloną i radykalną, polegającą na tym, że człowiek w sposób wolny ofiaruje Chrystusowi nie tylko to, co ma lub czyni, ale wszystko to, kim jest[12].

Postawa miłości do Chrystusa powinna zostać rozszerzona również i na Jego Kościół. W Nim żyje Chrystus, działa przez Niego w świecie i w duszach ludzkich. W sposób szczególny ujawnia się On w Eucharystii. Toteż dla sercańskich zakonników miłość do Chrystusa i miłość do Kościoła to nie dwie różne miłości, ale jedna miłość Chrystusowa. Winna się ona wyrazić przede wszystkim w postawie wierności Kościołowi i Jego Głowie oraz w ofiarowaniu własnego życia dla Jego budowania[13].

W. Majka podkreśla kilka charakterystycznych przejawów miłości do Chrystusa. Z postawy głęboko przeżywanej miłości człowieka do Chrystusa rodzi się potrzeba całkowitego oddania Mu się poprzez zawierzenie swojej woli. Ten pierwszy odruch miłości, który jest zarazem sprawdzianem jej natężenia, nazywa ofiarą. Kolejnymi wyrazami miłości człowieka do Chrystusa jest miłość do Jego Ojca, miłość do każdego człowieka, a w końcu postawa wynagrodzenia[14]. Każdy z tych przejawów miłości do Chrystusa winien stać się sposobem formowania autentycznej duchowości Bożego Serca.

By się przekonać jak daleko sięga miłość człowieka do Chrystusa należy wziąć pod uwagę nie tyle uczucia i nastroje, jakie ją ożywiają, ale stopień pełnienia woli Bożej w konkretnej rzeczywistości życia. „Miłość i ofiara samego siebie, polegająca na oddaniu własnej woli, pisze W. Majka, są to pojęcia tak ściśle związane, że nie można ich od siebie odłączyć, jak nie można odłączyć dwu stronic tej samej kartki papieru. Gdy jest jedna, jest i druga. Wymiary jednej są wymiarami drugiej. Jak odległość mierzy się metrem, ciężar kilogramami, tak prawdziwą miłość mierzy się ofiarą”[15]. Można więc powiedzieć, że miłość do Najświętszego Serca Pana Jezusa jest miłością ofiarną[16].

Teologia życia wewnętrznego rozróżnia trzy stopnie doskonałości w pełnieniu woli Bożej. Stopień pierwszy polega na pełnieniu woli Bożej przynajmniej w rzeczach ważnych, czyli nakazanych lub zabronionych pod grzechem ciężkim. Ten stopień miłości jest konieczny do zbawienia. Stopień drugi polega na pełnieniu woli Bożej także i w rzeczach mniejszej wagi, nakazanych lub zabronionych pod grzechem lekkim. Na trzecim stopniu człowiek stara się pełnić nie tylko to, co jest nakazane pod grzechem ciężkim lub lekkim, lecz równocześnie i upodobania Boże, czyli to, co wydaje mu się lepsze, doskonalsze i milsze Bogu [17].

Miłość do Chrystusa dopiero wtedy będzie zupełna, gdy człowiek zastąpi swoją wolę wolą Chrystusa, gdy pełni ją nie tylko w tym, co On nakazuje pod grzechem ciężkim, lecz również w najmniejszych Jego upodobaniach, we wszystkim, czyli na odcinku każdej z cnót. I jeżeli pełnić ją będzie nie tylko z posłuszeństwa lub dla własnej korzyści, lecz przede wszystkim dla Niego samego, ponieważ On sam jest godzien najwyższej miłości[18]. Takie pełnienie woli jest prawdziwym przeżywaniem ofiarowania z miłości ze strony człowieka. Ofiarowanie to, jako fundamentalna zasada, winno realizować się przede wszystkim w dyspozycyjnym podejmowaniu zwyczajnych, codziennych zajęć, aby w ten sposób poświęcić Bogu i drugiemu człowiekowi własne życie dzień po dniu, czynność po czynności[19].

Przejawem autentycznej miłości człowieka do Chrystusa jest też postawa miłości względem Jego Ojca. Postawa ta wynika z uświadomienia sobie faktu, że Chrystus miłuje swojego Ojca miłością nieskończoną. Pragnie on, by każdy człowiek miłował Go razem z Nim i przez Niego. Idąc za tym pragnieniem Chrystusa i Jego przykładem sercanin przemienia swoje życie w życie miłości do Ojca Niebieskiego[20]. Podstawowym wyrazem tej miłości jest postawa uwielbienia. Polega ona na ciągłym nastawieniu człowieka na oddawanie chwały Bogu przez wszystko, co czyni. Do takiej postawy zachęca apostoł Paweł. „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1Kor 10,31). Oddawanie czci Bogu konkretyzuje człowiek w modlitwie (uwielbienia, dziękczynienia, skruchy i żalu, prośby), a nade wszystko poprzez udział w liturgii eucharystycznej. Uczestnictwo w niej, jak i w innych sakramentach, jest publicznym składaniem czci Bogu, pomnażaniem Jego chwały.

Wreszcie osoba ludzka może oddawać cześć Bogu w sposób wyjątkowy. Do takich form należy poświęcenie całego życia na służbę Bogu przez złożenie ślubów zakonnych, podejmowanie apostolstwa, wznoszenie obiektów na chwałę Boga[21]. Specjalnym wyrazem uwielbienia Boga przez Sercanów jest przeżywanie życia zakonnego i apostolskiego w łączności z wynagradzającą ofiarą, którą Chrystus złożył Ojcu za ludzi. Zgodnie z Konstytucjami ofiarę tę składają na „radość i chwałę Boga”[22].

W wewnętrznym życiu religijnym czciciele Jezusowego Serca wraz ze czcią okazywaną Bogu i miłością Bożego Serca winni łączyć miłość do drugiego człowieka. Prawdziwie kochać Boga można jedynie kochając drugiego człowieka (por. 1J 4,20). Jeżeli miłość bliźniego jest fundamentem życia każdego chrześcijanina, tym bardziej winna być cechą wyróżniającą czcicieli Bożego Serca. Ci bowiem, którzy pełniej poznali i zrozumieli miłość Chrystusa, powinni się nią odznaczać na codzień. Ich postawa winna się cechować duchem czynnej miłości, wyrażającej się poprzez gotowość świadczenia drugiemu człowiekowi dobra i jego pełnienie w razie potrzeby. Przez gotowość i miłość dla wszystkich, zwłaszcza dla maluczkich, tych którzy cierpią Sercanie przeżywają zjednoczenie z Chrystusem. Faktycznie bowiem jakże można zrozumieć miłość Chrystusa do nich, jeżeli nie kochając tak jak On, w czynie i w prawdzie[23].

Normą tej miłości jest miłość Chrystusa do ludzi. Jego miłość obejmowała wszystkich, nawet prześladowców. W odkupionej przez Niego ludzkości nie powinno być miejsca na wrogość, nienawiść, zawiść, zemstę. Nakazuje to przykazanie: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół” (Mt 5,44). Chrystus przyszedł zbawić grzeszników i szukać to, co zginęło. Jego miłość jest potężniejsza niż śmierć. Oddaje życie za wszystkich i w cierpieniu krzyżowej ofiary woła do Ojca o przebaczenie dla prześladowców (por. Łk 22,34). Miłością więc pomniejsza i usuwa wrogość i nienawiść między ludźmi, rozdarcie Mistycznego Ciała. Członkowie tego Ciała powołani są do postępowania zgodnie z postępowaniem swej Głowy, do miłości wzajemnej. Miłość wobec współbraci i tych, których traktuje się jako nieprzyjaciół jest prawem życia chrześcijan[24]. Przypomina o tym duchowość Bożego Serca i jej się domaga[25].

Jednym z istotnych elementów duchowości Serca Jezusowego jest wynagrodzenie[26]. Wypływa ono, jak zauważa W. Majka, z postawy miłości chrześcijanina do Chrystusa i Jego Ojca, jak i miłości bliźniego. Każda z tych miłości nakazuje człowiekowi prowadzenie życie wynagrodzenia[27]. Piusa XI łączy potrzebę wynagrodzenia ze strony człowieka z faktem istnienia tajemnicy nieprawości w świecie[28]. Toteż, aby zrozumieć na czym polega wynagrodzenie trzeba poznać istotę grzechu oraz sposób, w jaki Chrystus wynagrodził Ojcu za grzechy.

Każdy grzech jest odmówieniem Bogu posłuszeństwa, które Mu się należy od człowieka, jako stworzenia. Jest on również odmówieniem Bogu miłości. Jest stałym «nie» na Jego miłość, a w związku z tym wielką niewdzięcznością. Toteż wynagrodzenie Chrystusa za ludzkie grzechy mogło się dokonać tylko poprzez Jego najofiarniejszą miłość. „Wynagradzając za «nie» wypowiedziane przez grzech świata, ofiaruje On swojemu Ojcu «tak» wypowiedziane przez jego pełne miłości posłuszeństwo”[29]. To miłość i posłuszeństwo nadały tak Jego życiu, jak i Jego męce i śmierci wartość wynagradzającą. Z woli Ojca Jego wynagrodzenie musiało dokonać się w cierpieniu[30].

Stąd też wynagrodzenie przez poszczególne osoby winno wyrażać się w podobnej postawie. Można ją nazwać postawą ofiarowania siebie z miłości Bogu w celu naprawienia grzechu własnego i innych ludzi[31]. Takie pojęcie wynagrodzenia podkreśla mocno jego element istotny, jakim jest życie miłością człowieka względem Chrystusa, Jego Ojca oraz drugiego człowieka. Jednakże tak jak Chrystusowe wynagrodzenie związane było z cierpieniem, tak i życie wynagrodzenia Jego uczniów nie obejdzie się bez cierpienia. Może być zesłane lub dopuszczone przez Opatrzność, albo też podjęte dobrowolnie w postaci wyrzeczenia i umartwienia[32].

W praktyce codziennego życia wynagrodzenie polega na możliwie doskonałej gotowości na wszystko, cokolwiek spodobałoby się Bogu zesłać. Nade wszystko jednak na aktualnym rzeczywistym pełnieniu woli Bożej, wyrażającej się w postaci obowiązku chwili obecnej. W terminologii dawniejszej tę postawę wewnętrzną nazywano oddaniem się w ofierze całopalnej Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. W nowszej terminologii doskonałą dyspozycyjnością. Nie zależnie od nazwy, treść jest jedna i ta sama: usposobienie nacechowane miłością i uległością woli Bożej[33]. Takie życie jest realizacją wynagrodzenia podejmowanego z motywu czystej miłości względem Chrystusa i Jego Ojca. Jest ono skierowane ku wnętrzu człowieka i realizowane przez intensywne życie wewnętrzne, którego istotę stanowi postawa zjednoczenia z Osobą Chrystusa Odkupiciela. Opiera się ono na kontemplacji i adoracji eucharystycznej[34].

Wynagrodzenie w duchu sercańskim nie powinno ograniczać się jedynie do płaszczyzny wewnętrznej. Winno posiadać również charakter zewnętrzny i społeczny, wyrażający się poprzez apostolstwo[35]. Uświadamiając sobie zło, jakie dręczy Kościół i społeczeństwo L. Dehon dostrzega, że przyczyn takiego stanu rzeczy należy doszukiwać się w jednostkach i pewnych niesprawiedliwych strukturach społecznych. Na płaszczyźnie religijnej głęboką przyczynę tego stanu widzi w odrzuceniu miłości Chrystusa[36]. Dlatego też tym, którzy wraz z nim chcą się zaangażować w leczenie zła, naprawiania go już w zalążku, Konstytucje sercańskie proponują przyjęcie postawy wynagrodzenia rozumianego jako „przyjęcie Ducha Świętego, odpowiedź na miłość Chrystusa względem nas, ścisłą łączność z Jego miłością ku Ojcu oraz współpracę z Jego zbawczym dziełem w świecie”[37]. Ujęte w ten sposób wynagrodzenie staje się nieustanną działalnością apostolską, która ma na celu doprowadzenie wszystkich do uwierzenia Miłości, czyli do przylgnięcia całą swoją osobą do Miłości, przyczyniając się w ten sposób do pojednania ludzi z Bogiem jak i między sobą w miłości[38].

Tak pojęte wynagrodzenie jest współpracą ze zbawczym dziełem Chrystusa w świecie, jest uczestnictwem w dziele pojednania[39]. Zasadniczym zadaniem sercanina jest więc budowanie Mistycznego Ciała Chrystusa. Mówiąc językiem L. Dehona, jest to budowanie Królestwa Serca Jezusowego w duszach i społeczeństwach poprzez miłość społeczną. Miłość ta jest potężnym motorem podejmowania trudów i prac dla usuwania przyczyn ludzkich niedostatków z jednej strony, a z drugiej zaś wytwarzania środków dla społecznego rozwoju. Miłość ta nie pozwala człowiekowi pozostawać obojętnym na potrzeby ludzi i przynagla do niesienia im pomocy. Wreszcie miłość uznana przez wszystkich i realizowana zdolna jest do usunięcia z ziemi konfliktów zbrojnych i wstrząsów społecznych, niepokojów rodzinnych i międzyosobowych. Wszystko to dokonuje się w ramach Bożego planu odnowienia świata w Chrystusie, o czym głęboko był przekonany L. Dehon[40].

Postawą, jaką winni w sobie formować wszyscy pragnący prowadzić życie w duchu Bożego Serca jest więc apostolstwo. W doświadczeniu dehoniańskim jest ono powołaniem wynagradzającym, które powinno znaleźć głęboką inspirację w odpowiedniej postawie i usposobieniu serca. Dokumenty sercańskie konkretyzują o jakie wewnętrzne dyspozycje chodzi. Działanie i wybór apostolski powinien znaleźć oparcie przede wszystkim w prawdziwym doświadczeniu bezinteresownej miłości Bożego Serca, tak by odpowiedź człowieka była autentycznym świadectwem miłosierdzia okazywanego wszystkim ludziom oraz w całkowitym darze, z pełną dyspozycyjnością w stosunku do nich[41].

Dyspozycyjność winna znaleźć inspirację w życiu, które byłoby nieustannym pojednaniem[42]. Należy je tu rozumieć jako stałą wewnętrzną postawę złączenia całego życia z wynagradzającą ofiarą, którą Chrystus złożył Ojcu za ludzi, by w ten sposób uczestniczyć razem z Nim w uwalnianiu świata od zła, grzechu, niesprawiedliwości[43]. Aby jednak człowiek mógł prawdziwie prowadzić takie życie powinien wpierw sam oczyścić się i pojednać się z Bogiem. Pojednanie Boże w Jezusie Chrystusie jest faktem osobowym, który przemienia człowieka wewnętrznie i czyni go w Chrystusie nowy stworzeniem (2Kor 5,17). Ta osobowa przemiana jest nade wszystko dziełem Ducha Świętego. On też czyni człowieka dyspozycyjnym do konkretnego zaangażowania w dziele uzdrawiania ludzkości[44]. Toteż otwartość na działanie Ducha Świętego jest kolejnym wewnętrznym usposobieniem zakonnika, podejmującego zaangażowanie apostolskie w duchu sercańskim[45].

Wewnętrzną dyspozycją, z której czerpie inspirację sercańskie zaangażowanie apostolskie jest umiejętność akceptacji ograniczoności i słabości ludzkiej natury i przeżywania ich w Chrystusowej cierpliwości, starając się je zrozumieć i przeżyć, uczestnicząc w tajemnicy zbawczego cierpienia Jezusa[46]. „Życie wynagrodzenia przeżywać się będzie niekiedy ofiarując cierpienia znoszone z cierpliwością i całkowitym zdaniu się na Boga, nawet w ciemności i samotności, jako wzniosłe i tajemnicze zjednoczenie z cierpieniami i śmiercią Chrystusa dla zbawienia świata”[47]. I tak nawet czas cierpienia, choroby, starości będąc czasem wzniosłego i tajemniczego zjednoczenia z ofiarą Chrystusa może stać się czasem czystej ofiary wynagradzającej i tym samym czasem apostolskiej owocności[48]

Wreszcie sercańskie zaangażowanie apostolskie winno czerpać inspirację w stałej trosce o to, aby faktycznie miłość Serca Jezusowego przenikała ludzką i społeczną rzeczywistość[49]. Troska ta winna przejawiać się poprzez zaangażowanie na rzecz pokoju i sprawiedliwości w świecie, obroną praw człowieka we wszystkich dziedzinach, posłudze na rzecz ubogich oraz poprzez solidarność z nimi[50].

Trzeba tu zaznaczyć, że apostolstwo w ujęciu duchowości sercańskiej nie ogranicza się do konkretnych zaangażowań w Kościele i świecie. Wszystko w ich życiu zakonnym, a zatem duchowość, życie wspólne, śluby, prace i konkretne posługi stanowią ich posłannictwo[51]. Wszystko to przeżywane w zjednoczeniu z ofiarą Chrystusa złożoną Ojcu za ludzi, już samo w sobie ma charakter apostolski. Tak przeżywana ofiara włączona w ofiarę Chrystusa jest czasem apostolskim, jest czasem poświęconym Ojcu dla realizacji Jego planu zbawczego w świecie[52]. W formowaniu postawy apostolskiej w duchu sercańskim nie można o tym zapomnieć.

W świetle dokumentów Stolicy Apostolskiej kult Bożego Serca powinien ogniskować się wokół Eucharystii[53], gdzie obdarowanie Bożą miłością oraz ludzka odpowiedź na tę zbawczą miłość spotykają się w uwielbionym Chrystusie, który wraz z Kościołem oddaje cześć Ojcu i dokonuje zbawienia, potęgując miłość w sercach wiernych[54]. W Eucharystii ma więc miejsce pełne oddanie człowieka Bogu w Chrystusie i zjednoczenie z Nim w duchu miłości jako odpowiedź na objawioną miłość, czyli to, co stanowi istotę kultu Bożego Serca[55]. Dlatego też ci, którzy pragną autentycznie przeżywać nabożeństwo do Serca Jezusowego winni często uczestniczyć w Eucharystii, pogłębiać jej rozumienie oraz kształtować w sobie postawy z niej wynikające. Ważne jest tu rozumienie Eucharystii jako ofiary. Dokumenty kościelne uczą, że udział w Eucharystii jako ofierze jest źródłem nadprzyrodzonych mocy. Jest ona sprawowaniem paschalnego misterium Chrystusa, sakramentalnym uobecnieniem ofiary Chrystusa, gdzie On sam tak, jak kiedyś ofiarował się na krzyżu, tak teraz ofiaruje się przez posługę kapłanów. W niej chrześcijanie składają Bogu Ojcu Boską Żertwę a z nią ofiarują również swoje życie. Łączą się zatem w niej z ofiarą Chrystusa, przez którą otworzył On źródło łask dla wszystkich ludzi, i czerpią z tego źródła siły nadprzyrodzone[56]. Eucharystia jest więc uprzywilejowanym momentem chrześcijańskiej i zakonnej oblacji. Urzeczywistnia Ona i ukazuje jedność ludu Bożego, stając się w ten sposób źródłem braterskiej jedności wspólnoty[57]. Jest również sakramentem, w którym sercanin w sposób doskonały realizuje wezwanie Bożego Serca do wynagrodzenia[58]. Toteż w formacji dehoniańskiej niezmiernie ważną rolę odgrywa formacja do życia eucharystycznego[59].

Nie sposób pominąć wreszcie postawy, którą najogólniej nazwać można postawą serdeczności. „Podobnie jak Serce Jezusa, także serce człowieka musi być bardzo ludzkie, stwierdza A. Werlen, uwarunkowane wrażliwością ciała, która je otwiera i łączy ze światem; ma być sercem cielesnym, a nie z kamienia; sercem ustawicznie odnawianym przez Ducha, który otwiera je na świat Boga i na Boże plany względem każdego”[60]. Toteż serce każdego człowieka, a zwłaszcza zakonnika i kapłana według Bożego Serca, winno promieniować uczuciowym ciepłem, zarówno na modlitwie i w czasie sprawowania liturgii, jak i w kontaktach z ludźmi, w sposobie ich przyjmowania, mówienia z nimi, utożsamiania się z ich sytuacją, tak by czuli się szczerze miłowani, z cierpliwością, dobrocią, pogodą ducha i nie dającą się zachwiać ufnością[61]. Taka postawa jest owocem przyjęcia Ducha Świętego, i tym samym, jak zauważa G. Manzoni, najbardziej praktycznym sposobem życia wynagradzającą ofiarą, którą Chrystus złożył Ojcu za ludzi. Jest również spełnieniem postulatu, aby całe życie sercańskie było nieustanną Mszą[62]. Stąd też potrzeba, aby w kształtowania postaw właściwych nabożeństwu do Najświętszego Serca Pana Jezusa w duchu sercańskim nie pominąć tej tak ważnej postawy.

Wszystkie elementy kształtowania duchowości Bożego Serca mają na celu ukształtowanie w osobie ludzkiej obrazu Chrystusa w tajemnicy Jego Serca. W konsekwencji prowadzi to do pełnego zjednoczenia z Nim, pojętego jako pełnego upodobnienia się do Niego, zgodnie ze słowami św. Pawła: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20). Przeżywana duchowość jest duchowością miłości, najpełniejszym odblaskiem duchowości samego Chrystusa, miłością i uwielbieniem Ojca, wypełnieniem bez reszty Jego woli. Zaś w stosunku do ludzi, najwyższym dla nich poświęceniem, utożsamianiem się z nimi, oddaniem życia dla ich zbawienia i niesieniem pomocy w potrzebach codziennego życia.

 

2. Praktyki właściwe nabożeństwu do Najświętszego Serca Jezusowego

Nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego zajmuje wyjątkowe miejsce w pobożności chrześcijańskiej. Nie tylko zostało ono oficjalnie zaaprobowane, ale papieże, zwłaszcza ostatnich czasów, raz po raz wzywają wiernych do jego ożywienia[63]. Ta troska Stolicy Apostolskiej sprawiła, że w stosunkowo krótkim czasie znalazło ono wyraz w wielu praktykach zewnętrznych.

Wśród wszystkich przejawów kultu Najświętszego Serca Jezusowego Msza święta wynagradzająca zajmuje szczególne miejsce[64]. Już w XVII wieku z krajów europejskich napływały petycje do Stolicy Apostolskiej o pozwolenie na Mszę wotywną o Najświętszym Sercu Jezusa. W związku z tym pojawiły się różne formularze Mszy wotywnej. Obecnie istnieją dwa teksty Mszy świętej: na Uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego oraz Msza święta wotywna o Najświętszym Sercu Jezusa. Formularze te zawierały różne idee przewodnie np. miłosierdzie okazane ludzkości, którego symbolem jest Serce Jezusa, potrzebę rozważania męki Chrystusa Pana, zachętę do naśladowania cnót Serca Syna Bożego. Dopiero najnowszy formularz mszalny podkreśla obowiązek wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusa, zgodnie z duchem objawień z Paray-le-Monial, jaki się należy Miłości zranionej grzechami[65].

W literaturze religijnej na temat kultu Bożego Serca Najświętsza Ofiara ukazywana jest jako najlepszy sposób wynagrodzenia Sercu Zbawiciela[66]. Podobnie i w literaturze dehoniańskiej Najświętsza Ofiara jest ukazywana jako główna forma wynagrodzenia. „Jest bowiem ona Sakramentem, w którym Chrystus jest Ofiarą i Wynagrodzicielem, który ciągle się składa Ojcu za grzechy świata”[67]. „Księża Najświętszego Serca chętnie odprawiać będą Msze święte wynagradzające. Odprawią przynajmniej raz w miesiącu Mszę świętą wynagradzającą za wszystkie świętokradztwa, które tak bardzo napawają smutkiem Serce Boskiego Mistrza”[68]. W swoich refleksjach na temat doniosłości Mszy świętej L. Dehon pisze, że „z własnej mocy Msza święta, nawet gdyby była sprawowana przez niegodnego kapłana, istotowo jest aktem nieskończonej miłości i wynagrodzenia. Ale kiedy kapłan czy człowiek wierzący łączy się z dyspozycjami kapłańskimi Najświętszego Serca, poprzez bezpośredni i osobisty akt, wtedy dzięki tym Jego dyspozycjom zyskuje się niezliczone łaski. To jest właśnie powód, dla którego Msza święta jest czymś zasadniczym w naszej pobożności i elementem naszego życia”[69].

Wynagradzająca Ofiara Mszy świętej ku czci Najświętszego Serca Jezusowego stwarza także możliwości wypełnienia pragnienia Serca Zbawiciela, który w objawieniach św. Małgorzacie Marii domagał się Komunii świętej wynagradzającej[70]. Przez taką Komunię rozumie się specjalną intencję i usposobienie duchowe komunikujących się, które przejawia się w usilnym pragnieniu, by odpowiedzieć na miłość Zbawcy i wynagrodzić zniewagi, jakich On doznaje. Komunia święta przyjmowana w takim duchu jest wyrazem miłości wynagradzającej względem Najświętszego Serca Chrystusa Pana. W ten sposób człowiek najlepiej oddaje Mu należne uwielbienie i zadośćuczynienie za ludzką niewdzięczność[71].

Przyjmowana Komunia święta wynagradzająca prowadzi do zjednoczenia z Chrystusem i jest również źródłem nieprzebranych skarbów Jego miłości do człowieka. Jednym z owoców Komunii świętej wynagradzającej jest pomoc w naśladowaniu cnót Najświętszego Serca i upodobnieniu się do Boskiego Mistrza. „Praktyka cnót Najświętszego Serca Jezusowego dzięki sile, jakiej udziela wynagradzająca Komunia święta, będzie uzewnętrzniała się w cierpliwości, zgadzaniu się we wszystkim z wolą Bożą, w radości wewnętrznej i ofiarności w podejmowaniu wszystkiego co posiada wymiar zadośćuczynienia i przyczynia się do zbawienia naszych braci”[72]. Komunia święta przyjmowana w duchu wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusa jest więc wyrazem ducha miłości i zadośćuczynienia za grzechy osobiste i wszystkich ludzi. Jest ona także źródłem, z którego wynagradzający czerpie moc i potrzebne siły duchowe dla realizacji życia w zjednoczeniu z wynagradzającą ofiarą Chrystusa.

Do nabożeństw ku czci Serca Jezusowego należy zaliczyć adorację Najświętszego Sakramentu. Publiczna adoracja w Kościele rozwijała się już od Średniowiecza[73]. Jest ona pełnym czci i uwielbienia uniżeniem się przed Bogiem, wewnętrznym uznaniem Jego nieskończonej wyższości[74]. Aby lepiej zrozumieć i wyrazić doniosłość adoracji, wiąże się ją z Ofiarą Eucharystyczną. Adoracja to „przebywanie przed Najświętszym Sakramentem wyrażające boską cześć dla Chrystusa obecnego pod postaciami eucharystycznymi”[75].

Chrystus Pan obecny pod postaciami eucharystycznymi doznaje niekiedy ze strony człowieka wzgardy, a nawet profanacji, stąd zrodziła się praktyka adoracji wynagradzającej. Jest ona oddawaniem czci „Chrystusowi obecnemu w Eucharystii, przez czuwanie przed Najświętszym Sakramentem w celu wynagrodzenia Jezusowi Jego opuszczenia, wzgardy czy odrzucenia przez ludzi”[76].

Adoracja wynagradzająca jest czymś fundamentalnym w duchowości dehoniańskiej. Jest ona specyficznym powołaniem Sercanów i ich szczególną misją w Kościele. Nie jest tylko pustym ćwiczeniem wynagradzającym, lecz zasadniczym działaniem apostolskim[77]. W życiu każdego zakonnika i wspólnot sercańskich adoracja posiada uprzywilejowane miejsce jako miłosne spotkanie z Eucharystycznym Sercem Zbawiciela, jako miejsce i czas zjednoczenia z samą ofiarą Chrystusa składaną Ojcu. Dzięki niej wynagradzający łączy się z dziękczynieniem i wynagrodzeniem Chrystusa-Wynagrodziciela, pogłębia swoje zjednoczenie z Eucharystycznym Sercem Zbawiciela, uczestniczy w Jego wstawiennictwie i otwiera na potrzeby świata[78].

Z praktyką adoracji Najświętszego Sakramentu łączy się Godzina święta, której sens polega na jednoczeniu się z Jezusem konającym w Ogrodzie Oliwnym. Ćwiczenia tego domagał się Chrystus w objawieniach św. Małgorzaty Marii Alacoque. Godzinę świętą powinno się praktykować w nocy z czwartku na piątek, a szczególnie w pierwszym tygodniu miesiąca. Ma ona do spełnienia wiele celów, ale zasadniczo tak jak adoracja posiada charakter wynagrodzenia za niewdzięczność ludzi względem Serca Jezusowego[79].

Na temat wielkiej wartości tej pobożnej praktyki wypowiada się Pius XI. „Dla złagodzenia tych win, wśród wielu środków [Chrystus Pan] polecił dwa jako sobie najmilsze, a mianowicie, by ludzie przyjmowali z intencją ekspiacyjną tak zwaną Komunię wynagradzającą oraz by praktykowali nabożeństwo nazwane słusznie Godziną świętą, oddając się przez pełną godzinę modlitwie i pokutnym błaganiom. Pobożne te ćwiczenia Kościół nie tylko zatwierdził, ale i obdarzył licznymi łaskami”[80].

Godzina święta jako jedna z praktyk wynagradzających, zakotwiczona i wypływająca z Ofiary Eucharystycznej jest odpowiedzią na ofiarną miłość Boskiego Zbawiciela. „Podobnie jak ofiara Mszy świętej, adoracja, Godzina święta jest czasem obecności, komunii z Chrystusem w tajemnicy Jego konania, w Jego bolesnym fiat wobec Ojca. Prawdziwą istotą Godziny świętej jest osobowe współuczestnictwo: Czuwać i modlić się z Nim”[81], pisze G. Manzoni. W tym współuczestnictwie zamknięta jest wartość wynagradzająca Godziny świętej. Jest to prawdziwa komunia życia z Chrystusem w Jego ofierze złożonej za ludzi Ojcu. W tej perspektywie jest ona też wyrazem nieustannej Mszy, w czasie której sercanin jednoczy się przez duchową ofiarę swojego życia z doskonałą ofiarą, którą Chrystus przedstawia Ojcu dla pojednania ludzi z Bogiem[82].

Wśród wszystkich praktyk nabożeństwa do Najświętszego Serca Jezusa na szczególną uwagę zasługuje indywidualne albo społeczne poświęcenie się Bożemu Sercu[83]. Poświęcenie indywidualne często nosi nazwę oddania czy ofiarowania się Bożemu Sercu. Przez poświęcenie się Bożemu Sercu należy rozumieć akt w którym człowiek oddaje się Bogu w sposób całkowity, nieodwołalny i wyłączny. Oddanie to polega na powierzeniu woli ludzkiej miłości Boskiego Odkupiciela, na oddaniu się wewnętrznym i jak najgłębszym, sięgającym najistotniejszych pokładów człowieczeństwa. W poświęceniu Najświętszemu Sercu chrześcijanin przyjmuje i urzeczywistnia całkowitą przynależność do Boga w Chrystusie, dokonaną przez chrzest, a w przypadku zakonnika również i przez profesję zakonną[84].

Praktyka poświęcenia wywodzi się od św. Małgorzaty Marii Alacoque. Zeznaje ona w swoich pismach, że sam Zbawiciel podsunął jej myśl i formułę osobistego poświęcenia się. Osobiście poświęciła się Bożemu Sercu według ułożonej przez siebie formuły[85]. W ten sposób zobowiązała się żyć całkowicie dla Najświętszego Serca Jezusowego[86].

Praktyka osobistego poświęcenia się w formie, jaką zaleca św. Małgorzata Maria przez długi czas nie znajduje zrozumienia wśród wiernych. Sytuacja zmienia się dopiero w XIX wieku. Pius IX w dwusetną rocznicę wielkiego objawienia w Paray-le-Monial, zachęca wiernych do osobistego poświęcenia się Bożemu Sercu. W tym celu zatwierdza specjalną formułę. W roku 1899 Leon XIII poświęca całą ludzkość Najświętszemu Sercu Jezusa i przypomina wzniosłość osobistego poświęcenia. Właściwe wypowiedzi znajdują się w jego encyklice Annum sacrum. Pius XI w encyklice Miserentissimus Redemptor z wielkim uznaniem odniósł się do praktyki osobistego poświęcenia za przykładem św. Małgorzaty Marii[87].

W oparciu o tę encyklikę i pisma św. Małgorzaty Marii można nakreślić istotę tej praktyki. Pius XI określa ją jako umocnienie jedności z Chrystusem mające na celu przede wszystkim odwzajemnienie się Stwórcy miłością za miłość oraz zadośćuczynienie tej samej Miłości za wyrządzone Jej krzywdy[88]. Św. Małgorzata mówi przede wszystkim o ofierze, oddaniu się i miłości, którymi powinny odznaczać się dusze poświęcone Boskiemu Sercu[89].

Praktycznym wyrazem osobistego poświęcenia się jest codzienne ofiarowanie Bożemu Sercu swoich modlitw, prac i cierpień. Można w tym celu posłużyć się formułą używaną w całym Kościele przez czcicieli Najświętszego Serca Jezusa. Akt ten ponawiany codziennie ze zrozumieniem i dobrą wolą może odegrać znaczącą rolę w dążeniu do doskonałości. Zmusza bowiem człowieka do współpracy z łaską Bożą i do troski, aby prace, modlitwy i cierpienia były coraz doskonalszym uwielbieniem, dziękczynieniem i przebłaganiem Boga[90].

W duchowości sercańskiej osobiste poświęcenie się Bożemu Sercu stanowi istotny środek do życia w zjednoczeniu z Chrystusem oraz postępu w doskonałości zakonnej. W Zgromadzeniu aktu poświęcenia dokonują postulanci w dniu przyjęcia do nowicjatu oraz nowicjusze w dniu pierwszej profesji[91]. Akt ofiarowania należy do codziennych porannych modlitw Sercanów. Ponadto L. Dehon zachęca swoich zakonników do ofiarowania Boskiemu Sercu ważniejszych czynności dnia[92]. Poprzez te akty łączą oni ofiarę swojego życia, wyrażającą się w pełnieniu woli Bożej, z wynagradzającą ofiarą Chrystusa. Oddają się w ten sposób Bogu Ojcu w ofierze żywej, świętej i przyjemnej[93].

Społeczne poświęcenie się Boskiemu Sercu może posiadać wiele postaci. Może nim być poświęcenie się rodzin, wspólnot zakonnych, instytucji, parafii, diecezji, miast, poszczególnych krajów, a nawet całej ludzkości. Poświęcenie się rodzin Boskiemu Sercu jest powszechnie nazywane intronizacją. Można ją określić jako oficjalne i społeczne uznanie najwyższej władzy Serca Jezusowego nad katolicką rodziną. Zewnętrznie wyraża się ono poprzez uroczyste umieszczenie obrazu Serca Jezusowego na honorowym miejscu w mieszkaniu. Akt ten jest symbolem całkowitego oddania się w opiekę i na służbę Chrystusa Pana. Intronizacja jest prostą konsekwencją osobistych poświęceń. Przeprowadza się ją na różne sposoby. Wiele jest także formuł ofiarowania[94]. Jest rzeczą oczywistą, że takiego poświęcenia dokonują poszczególne sercańskie wspólnoty. Jego odnowienie ma miejsce w każdy pierwszy piątek miesiąca.

Oprócz aktów poświęcenia, których celem jest oddanie czci Bogu w nabożeństwie do Serca Jezusowego znane są akty wynagrodzenia[95]. Zasadniczym celem tych aktów jest wyrażenie przeproszenia i zadośćuczynienia Bogu za grzechy osobiste, a także za grzechy świata. Przykład aktu wynagrodzenia podaje Pius XI[96]. Z jego polecenia akt ten należy odmawiać uroczyście w święto Najświętszego Serca Jezusowego w celu opłakiwania swych grzechów i zadośćuczynienia Chrystusowi Najwyższemu Królowi i Panu[97]. Podobnie L. Dehon poleca w czasie każdej adoracji odmawianie aktu wynagrodzenia. Wyraża on przebłaganie Serca Jezusowego za ludzkie zniewagi, oziębłość, obojętność i niewdzięczność, na które skarżył się w czasie objawień Marii Małgorzacie[98]. Należy pamiętać, że cała moc ekspiacyjna aktów wynagrodzenia czy poświęcenia zależy wyłącznie od jednej krwawej ofiary Chrystusa, która odnawia się bez przerwy na ołtarzach w sposób bezkrwawy. Dlatego z Ofiarą Eucharystyczną powinny łączyć się wszystkie akty ofiarowania i zadośćuczynienia składane zarówno przez kapłanów jak i wiernych[99].

Inną praktyką ku czci Bożego Serca jest nowenna dziewięciu pierwszych piątków miesiąca, która przyjęła się w Kościele katolickim po objawieniach św. Małgorzacie Marii[100]. W objawieniach tych Pan Jezus podał dwanaście obietnic dla czcicieli Jego Boskiego Serca. Jedna z nich brzmi: „W nadmiarze miłosierdzia Mego Serca obiecuję, że wszystkim, którzy przez dziewięć z rzędu pierwszych piątków miesiąca będą przyjmować Komunię świętą, moja wszechmocna miłość udzieli łaski ostatecznej pokuty, nie umrą w mojej niełasce, ani bez przyjęcia koniecznych sakramentów. Moje Serce będzie im bezpiecznym schronem w ostatniej godzinie”[101]. Obietnica ta przyczyni się do upowszechnienia Komunii świętej pierwszopiątkowej. Należy ją jednak rozumieć w duchu wiary, a nie w sensie taniego merkantylizmu. Praktyka ta ma przyczyniać się do wzrostu gorliwości. Każdy pierwszy piątek miesiąca ze względu na podejmowane w nim pobożne praktyki (spowiedź, komunia wynagradzająca, akty wynagrodzenia itp.) powinien angażować chrześcijanina w trud wewnętrznej przemiany dla upodobnienia się do Chrystusa oraz w trud zbawczy budowania Królestwa Bożego Serca poprzez czynną miłość[102].

L. Dehon usilnie pragnie, aby w założonym przez siebie Zgromadzeniu zakonnym każdy pierwszy piątek miesiąca był dniem szczególnie poświęconym Boskiemu Sercu Jezusa. „Uroczyście należy obchodzić pierwszy piątek miesiąca, który jest dniem świątecznym a zarazem dniem pokuty i wynagrodzenia. Dzień ten wyznaczył również Pan Jezus dla przyjaciół swego Serca jako pamiątkę swej męki. W dniu tym, tak bardzo odpowiednim na skupienie miesięczne, który zachęca nas do rozważania objawień Najświętszego Serca, Jego obietnic, pragnień a zwłaszcza bolesnych skarg, zawsze wystawiać się będzie Najświętszy Sakrament oraz odprawiać, jeżeli pozwoli na to liturgia, wotywę o Sercu Jezusa”[103].

Do praktyk ku czci Serca Jezusowego należy zaliczyć także odmawianie litanii do Serca Jezusowego. Stanowi ona bardzo rozpowszechnioną modlitwę wśród katolików. Do powszechnego użytku została zatwierdzona dekretem Stolicy Apostolskiej z dnia 2 kwietnia 1899 roku, podpisanym przez Leona XIII. Składa się ona z 33 wezwań do Serca Jezusowego oraz końcowej modlitwy własnej. Jest przepojona głęboką treścią teologiczną i uczuciem żarliwej miłości ku Chrystusowi. Niemal wszystkie wezwania są w mniejszym lub większym stopniu zaczerpnięte z Pisma świętego. Pod względem treści można je podzielić na dwie grupy. Pierwsza grupa wezwań (od 1 do 16) mówi o pochodzeniu Najświętszego Serca Jezusowego i Jego doskonałościach. Druga grupa (od 17 do 33) ukazuje Serce Jezusa jako źródło życia nadprzyrodzonego, Serce Jezusa cierpiące i wzgardzone przez ludzi i wreszcie Serce Jezusa jako nadzieję ludzkości[104]. Nic dziwnego zatem, że „modlitwa ta, odmawiana i rozważana, staje się prawdziwą szkołą człowieka wewnętrznego, szkołą chrześcijanina”[105].

Wreszcie nie można zapomnieć, że z nabożeństwem do Serca Jezusa łączy się nabożeństwo do Serca Maryi. W ostatniej części encykliki o Sercu Bożym z 1956 roku Pius XII pisze: „W dziele bowiem ludzkiego odkupienia, Najświętsza Maryja Panna była, z woli Boga, nierozerwalnie złączona z Chrystusem, tak że nasze zbawienie dokonało się na mocy ścisłego powiązania miłości i cierpień Jezusa, z miłością i bólem Jego Matki. Jest więc rzeczą jak najbardziej stosowną, by lud chrześcijański, który otrzymał życie Boże od Chrystusa przez Maryję, oddawszy należyty hołd Najświętszemu Sercu Jezusa uczcił także najukochańsze Serce Niebieskiej Matki, aktami przywiązania, miłości, wdzięczności i wynagrodzenia”[106]. Zdaniem F. J. Powera nabożeństwo to skupia się na osobie Maryi, kładąc nacisk na Jej miłość, której symbolem jest Jej serce. Można uważać je za syntezę całej nauki i czci oddawanej Matce Chrystusa, ponieważ obejmuje ono całą Jej świętość, życie wewnętrzne oraz różnorakie dary i doskonałości głęboko związane z Jej miłością. Wśród licznych praktyk tego nabożeństwa na pierwsze miejsce wysuwają się akty poświęcenia. Konsekracje tego rodzaju są wyrazem czci, na jaką zasługuje Maryja jako Matka Boga oraz wszystkich ludzi[107]. Należy podkreślić, że w duchowości sercańskiej nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi odgrywa istotną rolę w budowaniu wspólnoty z Najświętszym Sercem Jezusa.

Istotą życia religijnego jest naśladować Tego, którego wielbi się słowami. Trzeba więc by wszystkie modlitwy i praktyki pobożne zmierzały do zwrócenia życia ludzkiego ku Bogu i odtworzenia w nim obrazu Boskiego Zbawiciela. Taki też cel winny spełniać wszystkie praktyki właściwe nabożeństwu do Najświętszego Serca Jezusa.


[1] RFG nr 3.3.1c; por. DP nr 3.

[2] RFG nr 3.3.1c.

[3] S. Moysa, Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa a nowa ewangelizacja, Bobolanum 5 (1994), s. 28.

[4] W. Majka, I uwierzyliśmy Miłości, Warszawa 1959, s. 14.

[5] HA r. II (wstęp).

[6] W. Majka, I uwierzyliśmy Miłości, dz. cyt., s. 14-21; por. HA r. II, nr 1, 2.

[7] Tamże, s. 35-41, 109.

[8] Tamże, s. 38.

[9] Tamże, s. 39.

[10] Tamże, s. 39-40.

[11] Denis M., Apostolato SCJ ieri e oggi, Roma 1973, s. 18n.

[12] W. Majka, Sylwetka wewnętrzna sercanina, Kraków 1982, s. 24-25; por. J. Ridick, Skarby w naczyniach glinianych, Kielce 1995, s. 55, 58.

[13] J. Gaweł, Krótkie rozważania o Ojcu Dehonie i jego duchowości, dz. cyt., s. 49-51.

[14] W. Majka, I uwierzyliśmy Miłości, dz. cyt., s. 47-48; por. L. Morello, Nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego. Przemówienie o. Dehona z krótkim komentarzem, Dehoniana (wyd. pol.) 5.20 (1981), nr 2, s. 83.

[15] W. Majka, I uwierzyliśmy Miłości, dz. cyt., s. 50-51.

[16] H. Dorresteijn, De spiritualitate P. Leonis Dehon, dz. cyt., s. 11; por. HA (wstęp).

[17] W. Majka, Odnowa ducha, dz. cyt., s. 67-68.

[18] Tamże, s. 69, 73-74.

[19] G. Manzoni, Dla was czas jest zawsze do rozporządzenia (J 7,6), Dehoniana (wyd. pol.) 3.13 (1979), nr 3, s. 271; RFG nr 3.3.2.

[20] W. Majka, Sylwetka wewnętrzna sercanina, dz. cyt., s. 35.

[21] KKK nr 2628-2103; SC nr 33.

[22] RŻ nr 25; por. A. Bourgeois, Nasza Reguła życia. Przewodnik, dz. cyt., s. 98-102.

[23] RŻ nr 18.

[24] L. Stachowiak, Ewangelia według św. Jana, Poznań–Warszawa 1975, s. 307-309.

[25] HA r. IV, nr 4; por. F. Lenzi, Kult Serca Chrystusa a zagadnienia apostolskie i społeczne, Dehoniana (wyd. pol.) 6.24 (1982), nr 2, s. 170-171.

[26] MR nr 6.

[27] W. Majka, Sylwetka wewnętrzna sercanina, dz. cyt., s. 69.

[28] MR nr 4.

[29] H.H. Gröer, Serce Jezusa centrum dzieła zbawienia, w: Grzech a wynagrodzenie. Sympozjum naukowe poświęcone czci Serca Pana Jezusa, Kraków 1994, s. 32.

[30] Tamże.

[31] J. Nawieśniak, Wynagrodzenie według encykliki Miserentissimus Redemptor, Lublin 1958, s. 31 (maszynopis).

[32] W. Majka, Sylwetka wewnętrzna sercanina, dz. cyt., s. 75.

[33] Tamże, s. 75-76.

[34] P. Leks, Misje w działalności i duchowości Ojca Założyciela, Kraków 1994, s. 41.

[35] RŻ nr 23; por. A. Cavagna, Zaangażowanie społeczne Sercanów wczoraj i dziś, Dehoniana (wyd. pol.) 19.69 (1990), nr 2, s. 194-195.

[36] G. Valerius, Serce Jezusa a zagadnienia społeczne, Kraków 1993, s. 31-33.

[37] RŻ nr 23; por. G. Manzoni, Oblati-SCJ, Roma 1991, s. 86-92.

[38] G. Manzoni, Wstęp, w: Każdy dzień z Najświętszym Sercem Jezusa (red. J. Jacques), Kraków1994, s. 11.

[39] A. Perroux, Przyjęcie Ducha Świętego na chwałę i radość Boga, Dehoniana (wyd. pol.) 18.67 (1989), nr 1, s. 74-75, 84-85; D. Nagel, Zbudować pojęcie wynagrodzenia, Dehoniana (wyd. pol.) 17.66 (1988), nr 1, s. 48.

[40] D. Nagel, art. cyt., s. 47; por. G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 310, 320-321.

[41] RFG nr 3.3.3b.

[42] Tamże.

[43] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 264-265, 267.

[44] Tamże, s. 266.

[45] RFG nr 3.3.3b.

[46] Tamże.

[47] RŻ nr 24.

[48] Tamże, nr 27; por. G. Manzoni, Oblati-SCJ, dz. cyt., s. 104-105.

[49] RFG nr 3.3.3b.

[50] Tamże, nr 3.3.6c.

[51] DG nr 34.

[52] RŻ nr 6, 27; por. RFG nr 3.3.1b; Prezentacja, Dehoniana (wyd. pol.) 7.29 (1983), nr 3, s. 157.

[53] HA r. III, nr 2; ID nr 2.

[54] ID nr 2, 3.

[55] B. Mokrzycki, Kult Serca Jezusowego a liturgiczna odnowa Kościoła, art. cyt., s. 134.

[56] LG nr 3, 11, 34; por. SC nr 6, 7, 10; PO nr 2, 5; PC nr 6; OT nr 16.

[57] RFG nr 3.3.4.

[58] Tamże, nr 3.3.4a; DG nr 81.

[59] RFG nr 3.3.4.

[60] A. Werlen, Nasza secańska duchowość w próbie czasów, Dehoniana (wyd. pol.) 5.21 (19981), nr 3, s. 209.

[61] G. Manzoni, Katechizm wprowadzający do Konstytucji, dz. cyt., s. 61-62; por. A. Perroux, Praktyka duszpasterska w świetle działalności sercańskiej, Kraków 1988, s. 34-40.

[62] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 281.

[63] Zob. ID, DI.

[64] MR nr 5; DI nr 2.

[65] Cz. Drążek, Rozwój kultu Serca Jezusowego w Polsce, w: Bóg bliski (red. Cz. Drążek, L. Grzebień), Kraków 1983, s. 94-102; por. B. Nadolski, Liturgika. Liturgia i czas, Poznań 1991, s. 120-121.

[66] J. Ladame, Sobór Watykański II a kult Serca Jezusowego, w: Tenże, Święta Małgorzata Maria, Warszawa 1976, s. 149-152.

[67] J. Sypko, Eucharystia w duchowości wynagradzającej Najświętszemu Sercu Jezusa, dz. cyt., s. 184.

[68] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 157; por. DG nr 81.

[69] Tenże, Couronnes d’amour III, dz. cyt., s. 486-487.

[70] MR nr 6.

[71] J. Nawieśniak, Wynagrodzenie według encykliki Miserentissimus Redemptor, dz. cyt., s. 56.

[72] J. Sypko, Eucharystia w duchowości wynagradzającej, dz. cyt., s. 106-107.

[73] M. Denis, Le Mystere de l’Amour Divin, Toulouse 1959, s. 216.

[74] R. Berger, Adoracja, w: Mały słownik liturgiczny, Poznań 1990, s. 9.

[75] W. Schenek, Adoracja Najświętszego Sakramentu, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1973, t. I, k. 101.

[76] R. Niparko, Adoracja wynagradzająca, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1973, Lublin 1973, t. I, k. 105.

[77] RŻ nr 31, 79b, 83.

[78] J. Sypko, Eucharystia w duchowości wynagradzającej, dz. cyt., s. 112-114.

[79] Cz. Drążek, Godzina święta, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1989, t. V, k. 1237; L. Dehon, Couronnes d’ amour III, dz. cyt., s. 487.

[80] MR nr 6.

[81] G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 296.

[82] Tamże, s. 297.

[83] MR nr 2.

[84] G. Manzoni, Dla was czas jest zawsze do rozporządzenia (J 7, 6), art. cyt., s. 261; por. B. Mokrzycki, Kult Najświętszego Serca Jezusowego a liturgiczna odnowa Kościoła, art. cyt., s. 96-97; HA (wstęp).

[85] Por. Akt poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusa św. Małgorzaty Marii Alacoque, w: Boskie Serce Jezusa ratuj nas (modlitewnik), Kraków 1989, s. 80-83.

[86] J. Hojnowski, Kult Serca Jezusowego, Stadniki 1972, s. 204 (maszynopis).

[87] Tamże, s. 204-205; por. AS, MR nr 2.

[88] MR nr 4, 5; por. Akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Jezusa (zakończenie encykliki AS)

[89] Por. Akt poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusa św. Małgorzaty Marii Alacoque.

[90] J. Hojnowski, Kult Serca Jezusowego, dz. cyt., s. 205-206.

[91] Thesaurus precum Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Romae 1954, s. 155-156, 175-176.

[92] Thesaurus precum (1985), dz. cyt., s. 11-16, 36.

[93] RŻ nr 22.

[94] J. Hojnowski, Kult Serca Jezusowego, dz. cyt., s. 207-209.

[95] MR nr 8.

[96] Por. Akt wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusa (zakończenie encykliki).

[97] MR nr 8.

[98] Thesaurus precum (1985), dz. cyt., s. 33-35.

[99] MR nr 5.

[100] Cz. Drążek, Rozwój kultu Serca Jezusowego w Polsce, art. cyt., s. 95.

[101] Jezu cichy i serca pokornego (modlitewnik), Kraków 1995, s. 4.

[102] Z. Włodarkiewicz, Czy miłujesz mnie?, Tarnów 1984, s. 24-30.

[103] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 169.

[104] Z. Włodarkiewicz, dz. cyt., s. 41-46.

[105] Jan Paweł II, Serce nieustannie otwarte dla człowieka. Przemówienie na Anioł Pański, L’Ossrvatore Romano (wyd. pol.) (1982), nr 6(30), s. 27.

[106] HA r. V, nr 2.

[107] F. J. Power, Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa, w: Odpowiedź miłości. Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa (red. K. Klauza), Częstochowa 1996, s.159-160.


ROZDZIAŁ PIĄTY

 

Oryginalność i aktualność formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

Problemy i sytuacje, które obecnie przeżywa człowiek i Kościół są w dużym stopniu podobne do tych, którymi żył i w których czynnie uczestniczył L. Dehon. Nieład w relacjach człowieka z Bogiem spowodowany ogromem zła w świecie skłania go do poszukiwania sposobów zaradzenia. Po głębokich refleksjach i poszukiwaniach dochodzi do wniosku, że właściwą drogą naprawienia szkód wywołanych przez siły destruktywne, a w tym przede wszystkim przez grzech, jest głębokie życie zjednoczenia z wynagradzającą ofiarą Chrystusa[1]. Oryginalność jego koncepcji (§1) wydaje się być aktualna i w obecnych czasach (§2), charakteryzujących się osłabieniem motywacji religijnych i duchowych, co z kolei powoduje odchodzenie człowieka od Boga-Miłości.

 

1. Oryginalność koncepcji zjednoczenia z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

W formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem w duchowości sercańskiej wewnętrzną zasadą, cnotą ożywiającą i kierującą całym życiem jest miłość Bożego Serca. Otwarty bok i przebite Serce Zbawiciela stanowią najbardziej wyraźny obraz tej miłości[2]. L. Dehon nazywa ją często miłością czystą. Miłość zaś jest czysta, kiedy jest bezinteresowna. Taka jest miłość Chrystusa. On umiłował człowieka miłością bezinteresowną, bezgraniczną, posuniętą aż do heroizmu. Jest ona ściśle związana z życiem w zjednoczeniu z wynagradzającą ofiarą Chrystusa. Ona wręcz warunkuje to życie, tak że bez niej jest ono nie możliwe. „Jest to miłość, która zapomina o sobie, która raduje się z dobra, a smuci się ze zła; która płonie gorliwością dla zwycięstwa dobra oraz naprawia wszelkie zło wyrządzone przez grzech. Tę miłość Chrystus ukazywał w ciągu całego życia. Również obecnie pragnie On, aby człowiek w Nim i z Nim ją praktykował, ponieważ w niej zawiera się zbawienie Kościoła i narodów, a także rozwiązanie aktualnych problemów społecznych ”[3]. Praktykowanie czystej miłości stanowi konieczny warunek dla zrealizowania misji założonego przez L. Dehona Instytutu, tzn. pojednania w miłości ludzi z Bogiem oraz między sobą w Chrystusie.

Charakterystyczny zarzut, jaki L. Dehon stawia ćwiczeniom duchowym św. Ignacego (choć bardzo je kocha i sam często odprawia) dotyczy tej właśnie kwestii. Uważa bowiem, że ćwiczenia zbyt długo każą czekać przed progiem miłości[4]. Nie można zrozumieć zamiarów Bożych odnośnie własnego życia i na nie odpowiedzieć, dopóki człowiek nie doświadczy miłości. Wewnętrzne nawrócenie do miłości jest fundamentalne w duchowości dehoniańskiej[5].

Na ustawiczną i aktualną do skończenia wieków propozycję miłości Ojca, Syna, Jezusa Chrystusa i Ducha Święty, sercanin winien dać odpowiedzieć miłości. Na ofiarną miłości Syna Bożego powinien odpowiedzieć oddaniem się z miłości. „Takie oddanie się polega na darze z siebie bez jakichkolwiek zastrzeżeń i granic”[6]. Stąd też zawiera ono w sobie w sposób konieczny, podobnie jak u Chrystusa, przeżycie tajemnicy krzyża. Ważnym elementem tego oddania jest przyjęcie postawy dziecięctwa duchowego. Jej istotę stanowi zdanie się na Boga oraz ufna miłość[7]. W duchowości sercańskiej ofiarowanie posiada wartość podstawową i jest wyrażone formułami biblijnymi: Ecce venio i Ecce ancilla. Formuły te nade wszystko wzywają do przeżywania własnego życia w duchu dyspozycyjności i solidarności w służbie Bogu i braciom[8].

W odróżnieniu od innych ascetycznych ujęć tamtego czasu, duchowość L. Dehona charakteryzuje się więc absolutnym prymatem miłości, która z Serca Chrystusa rozlewa się w sercach wiernych, ożywiając w nowy i różny sposób całe ich życie i działalność. Miłości, która przyjęta i odwzajemniona, musi ze swej strony wyrazić się w konkretnym historycznym zaangażowaniu dla przyjścia Królestwa Bożego w świecie i dla duchowego i społecznego rozwoju ludzi. W pewnym sensie duchowość ta wyprzedza myśl Soboru Watykańskiego II, który uczy, że „fundamentalnym prawem doskonałości ludzkiej, a w następstwie tego i prawem przekształcania świata, jest nowe przykazanie miłości”[9].

Naturalnym dopełnieniem miłości, jej elementem składowym w dehoniańskiej koncepcji zjednoczenia z Chrystusem, jest wynagrodzenie. Wchodząc głębiej w ideę wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusa, którą propaguje i praktykuje w swoim życiu L. Dehon, można się przekonać jak bardzo zależy mu na tym, aby odpowiedzieć na pragnienia Chrystusa objawiającego się w Paray-le-Monial. Nie ogranicza się jedynie do wypełniania przyjętych powszechnie praktyk, czy form nabożeństw, ale z miłości do Serca Syna Bożego dąży do pogłębienia istniejącego już kultu. Dokonuje tego szczególnie przez powiązanie go z kultem Najświętszej Eucharystii, zgodnie z pragnieniem Chrystusa wyrażonym wobec św. Małgorzaty Marii Alacoque[10]. Dlatego pisze, że „oprócz tego, że dzieło nasze jest wynagradzające, jest ono także dziełem eucharystycznym”[11].

Wynagrodzenie, którego domagał się Chrystus, winno być wynagrodzeniem eucharystycznym. „Opiera się ono, jak pisze H. Dorresteijn, na dwóch zasadniczych prawdach: że Serce Jezusa w Eucharystii jest jedynie prawdziwym wynagrodzicielem, (…) a następnie, że my możemy się z Nim jednoczyć. Wynagrodzenie eucharystyczne spełniane jest przez Mszę świętą, Godzinę świętą i adorację wynagradzającą. Kierowane jest ono razem z Jezusem do Ojca, a także do samego Jezusa, przebywającego w Eucharystii”[12].

Ubogacając kult Najświętszego Serca Jezusowego, wynagrodzeniem eucharystycznym, L. Dehon pragnie ukazać Najświętszą Eucharystię, dzięki której Chrystus pozostał z człowiekiem, jako największy wyraz Jego miłości. Bez tego Sakramentu Miłości życie ludzkie traci sens, a wynagradzający nie jest zdolny wypełnić swojego życiowego powołania. Dlatego L. Dehon stara się ukazywać miłość, jakiej udziela nam Chrystus w Najświętszej Eucharystii, jako darze Jego Serca. Jedynie ona może wypełnić wszelkie pragnienia i duchowe potrzeby człowieka[13]. Stąd przekonująco pisze, że „miłość w niebie - to życie Boga, to sam Bóg. Miłość na ziemi - to życie Serca Jezusowego”[14].

Jak zauważa W. Majkowski, L. Dehon świadomy biblijnych korzeni kultu Najświętszego Serca Jezusowego, przypisuje temu kultowi również funkcję społeczną. Spotkanie z Sercem Zbawiciela i z Jego miłością domaga się bowiem bezwzględnie spotkania z bliźnim, bycia darem dla innych przez pokorną służbę. „Domaga się ono zdecydowanego zaangażowania w budowę nowego, lepszego porządku społecznego, ponieważ Serce Chrystusa jest symbolem uczucia i współczucia dla ubogich, dla tych, którzy pracują i cierpią. Dlatego trzeba, by kult Najświętszego Serca Pana Jezusa, który ma początek w mistycznym życiu dusz, zstąpił i przeniknął społeczne życie narodów. Będzie to najlepszym lekarstwem na okrutne zło moralne naszego świata”[15]. W konsekwencji apostolstwo przepojone duchem miłości i wynagrodzenia stanowi istotny wymiar realizacji życia w zjednoczeniu z wynagradzającą ofiarą Chrystusa[16].

Ofiarowanie, całkowity dar z siebie, wynagrodzenie, apostolstwo winny być przeżywane nie tylko w wymiarze osobistym, lecz również na płaszczyźnie wspólnotowej. „Przyjęcie miłości Chrystusowej w życiu oznacza powrót do braterstwa”[17]. Chrystus już u początków swego publicznego życia uformował wspólnotę Dwunastu wiążąc ją ściśle ze swoją misją (por. Mk 3,14; 6,7-13). Życie we wspólnocie jako kontynuacja tejże wspólnoty uczniów, wzywa do ożywiania pośród siebie braterstwa pierwszych chrześcijan, czerpiąc miłość z łamania chleba (Dz 2,42), dzielenia się dobrami (por. Dz 2,42), z udzielania pomocy potrzebującym (por. Rz 12,13), znosząc wspólnie ewentualne braki, cierpienia, które przyczyniają się do wzmocnienia więzi serc; współpracując razem nad szerzeniem Ewangelii. Wspólnoty żywe, pogodne, braterskie stają się czytelnym i wiarygodnym świadectwem sint unum, umożliwiając światu rozpoznanie w Chrystusie Zbawiciela[18].

Ukazując specyfikę dehoniańskiej koncepcji zjednoczenia z Chrystusem należy wspomnieć o wewnętrznych dyspozycjach, które również należą do jej dehoniańskiej tożsamości. L. Dehon mówi o „własnym duchu powołania sercańskiego”. Wymienia jego typowe cnoty: miłość, oddanie samego siebie, czysta intencja, zdanie się na wolę Bożą. Mówi też o stałym usposobieniu ducha, opartym na głębokim życiu wewnętrznym, z którego wypływa styl życia nacechowany dobrocią, serdecznością, szlachetnością ducha, ofiarnością, pogodą ducha i optymizmem, zgodą i poczuciem humoru[19]. „Być ludźmi serca, którzy praktykują pokorę, którzy czerpią oświecenie i siły z Eucharystii, którzy żyją wiarą i kontemplacją, którzy dzielą zmienne koleje losu braci, zwłaszcza tych biednych, słabych i opuszczonych – oto sposób bycia i działania w życiu i apostolstwie według stylu i dziedzictwa L. Dehona”[20]. Konstytucje ujmują bardziej ogólnie to wewnętrzne nastawienie. „Jako księża Serca Jezusowego, żyjemy dzisiaj w naszym Instytucie dziedzictwem L. Dehona. (…) Za jego wzorem, dzięki specjalnej łasce Boga, jesteśmy powołani w Kościele do poszukiwania i prowadzenia, jako czegoś jedynie koniecznego, życia zjednoczenia z oblacją Chrystusa. To poświęcenie, już samo przez się, zawiera rzeczywistą owocność apostolską”[21]. W ten sposób nakreślone wewnętrzne nastawienie winno ożywiać wszystkie zaangażowania Sercanów i im towarzyszyć.

Tworząc ostatecznie jakąś syntezę charyzmatu dehoniańskiego można powiedzieć, że całkowicie wyraża się on w oddaniu z miłości. Warto zauważyć, że pierwotna nazwa Zgromadzenia brzmiała: Oblaci Serca Jezusowego. „Wynagrodzenie, ofiarowanie, apostolat są tylko przejawami ofiarowania się z miłości, czyli «tak» dla krzyża, jako potwierdzenie miłości, «tak» na przyjęcie Ducha Świętego, na miłość Ojca i Syna, na współdziałanie z Nim w odkupieniu świata. To zaś wynagradza «nie» miłości grzesznej i staje się ofiarowaniem wynagradzającym”[22]. Życie ludzkie pozbawione jest sensu, jeżeli nie ukazuje ono miłości, powtarza często Jan Paweł II[23]. Księża Sercanie, rozpoznając w miłości zasadniczy rys swego charyzmatu, pracują nie tylko nad przyjęciem go w swoim życiu osobistym, ale chcą z niego uczynić cechę charakterystyczną swojego apostolstwa. Innymi słowy, przeżywają dehoniańską tożsamość duchową jako tożsamość apostolską, wypełniając w ten sposób posłannictwo Instytutu.

 

2. Aktualność formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej

Zaproponowana przed stu laty koncepcja odnowienia wszystkiego w Chrystusie poprzez głębokie zjednoczenie z Nim w Jego miłości ku Ojcu i ludziom jest aktualna i obecnie. Potwierdzają to również z całą pewnością najnowsze dokumenty Stolicy Apostolskiej.

Dla Sercanów formacja do życia w zjednoczeniu z Chrystusem jest pedagogicznym planem życia, który wyznacza, jak ukształtować serce i całe życie, aby działać na wzór Serca Jezusa. „Mieć serce podobne do Jego serca jest naszą łaską i misją”[24], pisze V. Bressanelli. „Wizja Serca Jezusowego, to wizja miłosiernego Samarytanina, pochylającego się nad ludzkością, która wpadła w ręce zbójców. Ludzkość ta to kobiety i mężczyźni z krajów współczesnego świata. Jest to też obraz Dobrego Pasterza, poszukującego zagubionej owcy i cieszącego się, gdy ją przyprowadza z powrotem; który zna każdego po imieniu, i swoje życie oddaje za nas. Jest to obraz Jezusa z Ewangelii, dostrzegającego cierpienia i biedę wielu, i współczującego z nimi, angażującego się dla nich, zwiastującego im Królestwo Boże, i obraz Jezusa przez którego poznajemy Ojca. Jest On bliskim celników i grzeszników. Jest tym, który przebacza i leczy. Jest to Ukrzyżowany, dający nam swoją Matkę. Darowujący nam ze swego otwartego boku przebaczenie i zbawienie, ustanawiający Kościół, obdarzający Duchem Świętym i miłością Ojca, która dała nam wszystko, aż do własnego Syna włącznie”[25].

W podobny sposób formację kapłańską ukazuje Jan Paweł II, stwierdzając, że przyszłych kapłanów należy formować w „duchowości Serca Bożego”[26]. Oznaczy to, prowadzenie życia nacechowanego „miłością i uczuciami Chrystusa Kapłana i Dobrego Pasterza: Jego miłością do Ojca w Duchu Świętym, Jego miłością do ludzi, aż po ofiarę ze swego życia”[27]. Proponuje on nawet nabożeństwo do Serca Jezusowego w celu osiągnięcia wspólnoty z Chrystusem, Dobrym Pasterzem[28].

Warunkiem życia i działania na wzór Serca Bożego i Chrystusa Dobrego Pasterza jest miłość pasterska, będąca przede wszystkim całkowitym darem z siebie dla Kościoła, na obraz daru Chrystusa i we współudziale w nim. „Miłość pasterska określa nasz sposób myślenia i działania, nasz sposób odnoszenia się do ludzi i jest dla nas miłością szczególnie wymagającą”[29], pisze Jan Paweł II. Papieskie słowa na temat miłości pasterskiej bez żadnych obaw można odnieść do miłości czystej w duchowości dehoniańskiej. Punktem wyjścia zarówno do miłości pasterskiej jak i miłości czystej jest oblubieńcza miłość do Chrystusa, wypływająca z Eucharystii, uobecniającej ofiarę krzyża – doskonały dar Chrystusa dla Kościoła[30].

W dehoniańskiej formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem naśladowanie Chrystusa określane jest „jako radosne i pełne przylgnięcie do Osoby Chrystusa”[31]. Nie chodzi w nim o zewnętrzne upodobnienie się do Chrystusa, ale o wewnętrzne utożsamienie się z Nim, tak aby wszystko przeżywać jak On sam przeżywał[32]. Naśladowanie Jezusa jest równocześnie „pierwotnym i najgłębszym fundamentem chrześcijańskiej moralności”[33]. Jan Paweł II pisze, że „naśladowanie to nie polega jedynie na słuchaniu nauki i na posłusznym przyjmowaniu przykazań. Oznacza ono coś bardziej radykalnego: przylgnięcie do Osoby samego Jezusa, uczestnictwo w Jego życiu i przeznaczeniu, udział w Jego dobrowolnym i pełnym posłuszeństwie woli Ojca”[34]. „Jezus domaga się, by Go naśladować i iść za Nim drogą miłości, która oddaje się bez reszty braciom dla miłości Boga”[35]. „Zważywszy, że ideałem życia konsekrowanego jest upodobnienie się do Pana Jezusa i do Jego całkowitej ofiary z siebie, cała formacja powinna zmierzać przede wszystkim do osiągnięcia tego celu. Ma to być proces stopniowego przyswajania sobie myśli i uczuć Chrystusa ku Ojcu”[36]. Wielokrotnie Jan Paweł II podkreśla, że bycie uczniem Jezusa nie polega na zewnętrznym upodobnieniu się do Niego. „Pójście za Chrystusem nie jest zewnętrznym naśladownictwem, gdyż dotyka samej głębi wnętrza człowieka. Być uczniem Jezusa znaczy upodobnić się do Niego, który stał się sługą aż do ofiarowania siebie na krzyżu (por. Flp 2,5-8). Przez wiarę Chrystus zamieszkuje w sercu wierzącego (por. Ef 3,17), dzięki czemu uczeń upodabnia się do swego Pana i przyjmuje Jego postać. Jest to owocem łaski, czynnej obecności Ducha Świętego w nas”[37].

Ukształtowany w znaczy sposób przez ducha Szkoły francuskiej, L. Dehon jest świadomy, że jest powołany również do przeżywania wewnętrznych aktów i stanów Wcielonego Słowa. Nade wszystko odczuwa pragnienie włączenia się w stan Jego ofiary miłości do Ojca i do ludzi. „Celem wychowania chrześcijańskiego, pisze Jan Paweł II, jest osiągnięcie przy pomocy Ducha Świętego, miary wielkości według Pełni Chrystusa (Ef 4,13). Człowiek osiąga ją wtedy, gdy naśladując Go i mając udział w Jego miłości, przemienia całe swe życie w służbę miłości (por J13,14-15), ofiaruje Bogu duchową, przyjemną Mu ofiarę (por. Rz 12,1) i służy braciom”[38]. Do odtwarzania w sobie stanu ofiary Chrystusa (Ecce venio) , zdaniem Papieża, wezwani są zwłaszcza zakonnicy. Ich formacja powinna zmierzać do „upodobnienia się do Pana Jezusa i do Jego całkowitej ofiary z siebie”[39]. W podobny sposób określa upodobnienie się każdego kapłana do Chrystusa Najwyższego Kapłana. Upodobnienie to ma posiadać charakter odtworzenia w sobie Chrystusowego oddania Ojcu[40].

Jan Paweł II wskazuje również na drogę zbliżenia się do tajemnicy Chrystusa. Jest nią kontemplacja „Tego, którego przebodli i który wszystkich przyciąga ku sobie” (por. J 19, 37,12,32). „Kontemplacja krzyża prowadzi nas w ten sposób do najgłębszych korzeni tego, co się wydarzyło. Jezus, który przychodząc na świat powiedział: Oto idę, abym spełniał, o Boże, wolę Twoją (por. Hbr 10,9), stał się we wszystkim posłuszny Ojcu i umiłowawszy swoich na świecie do końca ich umiłował (J 13,1), oddaje za nich bez reszty samego siebie”[41]. Kontemplacja krzyża, przebitego boku Chrystusa, prowadzi zatem do odkrycia podstawowej prawdy, że „życie osiąga swój szczyt, swój sens i swoją pełnię, kiedy zostaje złożone w darze” i skłania „do naśladowania Jezusa i pójścia za Nim (por. 1P 2,21)”[42].

W formacji do życia w zjednoczeniu z Chrystusem w duchowości sercańskiej swoistą rolę pełni również Matka Najświętsza. Ukazana jest Ona jako ściśle zjednoczona z życiem i zbawczym dziełem swego Syna oraz jako wzór życia cichego, ukrytego i skupionego, wzór cnót teologalnych wiary, nadziei i miłości[43]. L. Dehon zestawia obok siebie Ecce venio Chrystusa i Ecce ancilla Maryi. Dla niego Ecce venio jest streszczeniem życia Chrystusa, a Ecce ancilla dewizą życia Maryi. W słowach tych wyraża się podobieństwo postaw. U Jezusa miłość i związane z nią bezwzględne posłuszeństwo Ojcu Niebieskiemu, aż do ofiary krzyża. U Maryi miłość i posłuszeństwo bez zastrzeżeń wobec Stwórcy, obejmujące całe jej ziemskie życie. Słowa Ecce ancilla według L. Dehona są „jakby formułą jej profesji, jej ślubu żertwy. Dopiero po tych słowach Słowo stało się ciałem. Et verbum caro factum est, et habitavit in nobis (J 1,14)”[44]. Tak samo Jan Paweł II zauważa, że bez wyrażenia zgody przez Maryję w słowach Ecce ancilla nie byłoby Chrystusowego Ecce venio i spełnienia się Bożej tajemnicy[45]. Myśl L. Dehona nie straciła więc na wartości. Ciągle znajduje potwierdzenie w aktualnych dokumentach kościelnych.

W formacji do zjednoczenia z Chrystusem w duchowości dehoniańskiej zawarty jest pewien uniwersalizm. Formacja ta jest propozycją dla wszystkich ochrzczonych, pomimo tego, że w pierwszym rzędzie kierowana jest do zakonników i kapłanów sercańskich. O tym uniwersaliźmie decyduje przede wszystkim idea miłości, ofiary i wynagrodzenia. Idea ta podporządkowuje wszystko jednemu celowi, do jakiego powołał Bóg człowieka w momencie jego stworzenia. Tym celem jest szczęście, które można znaleźć jedynie w Bogu, który jest Miłością (por. 1J 4,16).

Współczesny świat charakteryzuje się jednakże odchodzeniem od Boga-Miłości. Dobitnie podkreśla to Pius XII. „Widać niestety, jak tu i ówdzie rośnie liczba tych, którzy się chełpią ze swej wrogości wobec Boga. Szerzy się również, propagowane słowem i działaniem, fałszywe poglądy materializmu, a pragnienie nieokiełzanej swobody dla żądz podnosi zewsząd głowę. Cóż więc dziwnego, że w takiej sytuacji słabnie miłość wielu, miłość, która stanowi najwyższe prawo religii chrześcijańskiej, najtrwalszy fundament prawdziwie doskonałej sprawiedliwości oraz osobliwe źródło pokoju i czystych uniesień. Dlatego Zbawiciel ostrzegał: Ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. Gdzież (…) należy szukać lekarstwa na tyle zła, które dziś bardziej niż kiedykolwiek indziej, tak gwałtownie atakuje poszczególnych ludzi, rodziny, narody i cały świat?”[46], pyta Pius XII. Jego odpowiedź na to pytanie pokrywa się z poczynaniami, które podejmuje L. Dehon. Podobnie jak Papież widzi on lekarstwo na problemy i bolączki ludzkości w miłości, jaka spływa na świat z Najświętszego Serca Jezusowego[47]. Innymi słowy w zjednoczeniu z Chrystusem w Jego ofiarowaniu się z miłości Ojcu za ludzi (Ecce venio), na wzór Maryi (Ecce ancilla), aby żyć duchem synowskiego zdania się i czystej miłości; w zjednoczeniu, które „wyraża się i koncentruje w Ofierze Eucharystycznej w taki sposób, że całe (…) życie staje się nieustanną Mszą”[48]. Wydaje się więc, że i obecnie dehoniańska formacja do życia w zjednoczeniu z Chrystusem ma szczególną wartość nie tylko dla członków Instytutu, ale i wszystkich ochrzczonych.


[1] RŻ nr 4-5.

[2] Tamże, nr 2; 20-21.

[3] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 12-13, 188-192; por. A. Włoch, Wynagrodzenie. Tajemnica przebłagania i pojednania, Czas serca (1991), nr 1, s. 16;

[4] NHV IV, 125.

[5] G. Manzoni, Wstęp, art. cyt., s. 17-18.

[6] J. Wittebols, La donation totale, Roma 1963, s. 61.

[7] G. Manzoni, Wstęp, art. cyt., s. 19-21.

[8] RŻ nr 6, 95; L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 14-15; G. Manzoni, Come in uno specchio, dz. cyt., s. 145- 146.

[9] GS nr 38.

[10] J. Sypko, Eucharystia w duchowości wynagradzającej Najświętszemu Sercu Jezusa, dz. cyt., s.164.

[11] G. Manzoni, Zgromadzenie adoracyjne, art. cyt., s. 48.

[12] H. Dorresteijn, Vita personalita di P. Dehon, dz. cyt., s. 421.

[13] J. Sypko, Eucharystia w duchowości wynagradzającej Najświętszemu Sercu Jezusa, dz. cyt., s. 168-169.

[14] L. Dehon, La doctrine de la charite evangelique, w: OS, t. IV, s. 649.

[15] W. Majkowski, O. Dehon – założyciel Zgromadzenia Księży Sercanów na tle swej epoki, Czas serca (1993), nr specjalny (8), s. 8; por. L. Dehon, La question sociale, art. cyt., s. 8-10; RŻ nr 26-33.

[16] RŻ nr 7.

[17] G. Manzoni, Wstęp, art. cyt., s.12.

[18] RŻ nr 59-69.

[19] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 9-33; G. Manzoni, Wstęp, art. cyt., s. 16.

[20] G. Manzoni, Wstęp, art. cyt., s. 16.

[21] RŻ nr 26-27.

[22] G. Manzoni, Wstęp, art. cyt., s. 12.

[23] VS nr 20; EV nr 51, 96.

[24] V. D. Bressanelli, Mieć serce podobne do Jego Serca. Wyzwanie formacji w obecnej chwili, art. cyt., s. 446.

[25] Tenże, Chciałbym być skromnym i bliskim wszystkich. Wywiad z generałem Zgromadzenia Księży Sercanów, Czas serca (1993), nr specjalny (8), s. 17-18.

[26] PDV nr 49.

[27] Tamże.

[28] Tamże.

[29] PDV nr 23.

[30] Tamże; L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s.12-13, 188-192.

[31] RŻ nr 14.

[32] A. Bourgeois, Nasza Reguła życia. Przewodnik, dz. cyt., s.46-48.

[33] VS nr 19.

[34] Tamże.

[35] Tamże, nr 20.

[36] VC nr 65.

[37] VS nr 21.

[38] PDV nr 40.

[39] VC nr 65.

[40] J. Warzeszak, Chrystocentryzm kapłaństwa służebnego w nauczaniu Jana Pawła II, Ateneum Kapłańskie 85.120 (1993), s. 268.

[41] EV nr 50-51.

[42] Tamże, nr 51.

[43] RŻ nr 85; L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 53-63.

[44] L. Dehon, Dyrektorium, dz. cyt., s. 53.

[45] RM nr 13.

[46] HA r. V, nr 2.

[47] Tamże. Podobne stanowisko zajęli następni papieże; por. M. Gaidon, Cywilizacja miłości dzisiaj, w: Bóg bliski (red. Cz. Drążek, L. Grzebień), Kraków 1983, s. 161-171.

[48] RŻ nr 5.

Z A K O Ń C Z E N I E

Formacja dehoniańska do życia w zjednoczeniu z Chrystusem, zakładając personalistyczną koncepcję człowieka, jest procesem zmierzającym do ukształtowania serca i całego życia powołanego, aby mógł on działać na wzór Serca Jezusowego. Od strony praktycznej chodzi o takie ukształtowanie osoby ludzkiej, aby potrafiła on żyć w intymnej więzi z Ojcem, objawionym w Chrystusie i odkrytym w tajemnicy Jego Serca oraz żyć w solidarności i dyspozycyjności wobec wspólnoty i najuboższych braci. Ma to więc być proces stopniowego przyswajania sobie myśli i uczuć Chrystusa ku Ojcu i ludziom. Innymi słowy chodzi o upodobnienie się do Chrystusa i Jego całkowitej ofiary z siebie (Ecce venio). Na tak rozumiany proces składa się kilka wymiarów: formacja do życia w duchu oblacji, miłości i wynagrodzenia, do życia eucharystycznego oraz życia poświęconego najuboższym. Formacja ta powinna posiadać charakter totalny i obejmować całą osobę ludzką, to znaczy sferę fizyczną, uczuciową, moralną, intelektualną i duchową. Należy ponadto uwzględnić formację wspólnotową oraz misyjno-apostolską.

Osiągnięcie zamierzonego celu formacji jest uzależnione od stosowania właściwych środków, tak naturalnych jak nadprzyrodzonych. Wśród tych ostatnich na szczególną uwagę zasługuje nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusa, w którym skupiają się niemal wszystkie wymiary omawianej formacji. Praktyka tego nabożeństwa winna prowadzić przede wszystkim do doświadczenia miłości Boga, która tworzy i kształtuje całą osobę ludzką. Nabożeństwo to nie jest w sposób dostateczny wykorzystywane w celach formacyjnych. Należy zatem dołożyć więcej starań, aby lepiej ukazać teologię miłości u św. Jana oraz tajemnicę Chrystusa u św. Pawła, a także teologię odkupienia w świetle dehoniańskiej koncepcji miłości i wynagrodzenia.

Rozprawa nie daje wyczerpującego obrazu formacji. Jedną z istotnych tego przyczyn jest fragmentaryczność badanego materiału źródłowego, którego stan jest niejednolity. Pogłębienia domagają się materiały z zakresu formacji ludzkiej. Praca nie omawia w sposób szczegółowy zagadnienia formacji do życia ślubami zakonnymi oraz nie wyszczególnia etapów formacji. Nie omawia również w odrębny sposób metod wychowawczych. Te pola formacji domagają się dalszych badań.

 


BIBLIOGRAFIA

 

1. PISMA L. DEHONA

Catéchisme social, w: Oeuvres sociales, Andria 1976, t. III, s. 3-158.

Conferenze e discorsi ai novizi dal 1879 al 1881, Cahiers Falleur, Roma 1979 (6 zeszytów, w których C. Falleur streszcza konferencje L. Dehona).

Couronnes d’amour au Sacré-Coeur, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1983, t. II, s. 173-516.

De la vie d’amour, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1983, t. II, s. 9-172.

Discours sur l’éducation du caractere, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1985, t. VII, s. 179-208.

Dyrektorium duchowe Księży Najświętszego Serca Jezusowego, Kraków 1988.

Etat lamentable ou nous a réduits l’abandon du regne de Jésus-Christ, w: Oeuvres sociales, Andria 1978, t. I, s. 79-94.

Etudes sur le Sacré-Coeur de Jésus, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1984, t. V, s. 391-711.

Extraits du Journal, Louvain 1943.

L’Année avec le Sacré-Coeur, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1983-1984, t. III-IV.

L’éducation et l’enseignenemt selon l’idéal chrétien, w: Oeuvres sociales, Andria 1985, t. IV, s. 267-394.

La doctrine de la charité évangélique, w: Oeuvres sociales, Andria1985, t. IV, s. 649-659.

La question sociale, w: Oeuvres sociales, Andria 1978, t. I, s. 8-10.

La rénovation sociale chrétienne, w: Oeuvres sociales, Andria 1976, t. III, s.181-376.

La retraite du Sacré-Coeur, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1982, t. I, s. 31-236.

La vie intérieure. Exercices spirituels, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1984, t. V, s. 217-386.

Le Couer sacerdotal de Jésus, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1983, t. II, s. 521-628.

Le plan de la Franc-Maçonnerie en Italie et en France, w: Oeuvres sociales, Andria 1976, t. III, s. 383-432.

Les opportunités du regne du Sacré-Coeur, w: Oeuvres sociales, Andria 1978, t. I, s. 3-7.

Lettere circolari, Bologna 1954.

Manuel social chrétien, w: Oeuvres sociales, Andria 1976, t. II, s. 3-296.

Mois du Sacré-Coeur de Jésus, w: Oeuvres spirituelles, Napoli–Andria–Roma 1982, t. I, s. 417-601.

Notes quotidiennes (dziennik z lat 1867–1870 oraz 1886–1925), Andria 1988–1990, tt. 2 (45 zeszytów).

Notes sur l’Histoire de ma vie (wspomnienia z lat 1843–1888), Roma 1975–1983, tt. 8 (15 zeszytów).

Petit directoire pour les recteurs, w: Oeuvres spirituelles, t. VII, s. 235-250.

 

2. DOKUMENTY DEHONIAŃSKIE

Bressanelli V. D., Mieć serce podobne do Jego Serca. Wyzwanie formacji w obecnej chwili (list generała Zgromadzenia Księży Sercanów na uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego), Informator SCJ (1995), nr 5, s. 446-460.

Constitutiones Congregationis Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Saint-Quentin 1881.

Constitutiones Congregationis Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Saint-Quentin 1885.

Constitutiones Congregationis Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Romae 1956.

Documenta VII. Capitulum generale XV (1966–1967), Romae 1967.

Dyrektorium prowincjalne, Kraków 1993.

Formacja SCJ. Materiały robocze, Kraków 1980.

Ratio formationis generalis. Formacja do zakonnego życia apostolskiego SCJ, Kraków 1992.

Reguła życia. Konstytucje i Dyrektorium generalne Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, Kraków 1973.

Reguła życia. Konstytucje i Dyrektorium generalne Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, Kraków 1991.

Thesaurus precum Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Romae 1954.

Thesaurus precum Sacerdotum a Sacro Corde Jesu, Kraków 1985.

 

3. DOKUMENTY KOŚCIELNE

Congregatio pro Institutione Catholica, Ratio fundamentalis institutionis sacerdotalis, Acta Apostolicae Sedis 62 (1970), s. 321-384.

Jan Paweł II, Encyklika Redemptor hominis, Poznań 1979.

Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris Mater o błogosławionej Maryi Dziewicy w życiu pielgrzymującego Kościoła, Watykan 1987.

Jan Paweł II, Encyklika Veritatis splendor o niektórych podstawowych problemach nauczania moralnego Kościoła, Watykan 1993.

Jan Paweł II, List apostolski Mulieris dignitatem, Watykan 1988.

Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska Pastores dabo vobis o formacji kapłanów we współczesnym świecie, Watykan 1992.

Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska Vita consecrata o życiu konsekrowanym i jego misji w Kościele i w świecie, Watykan 1996.

Jan Pawł II, Encyklika Evangelium vitae o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego, Częstochowa 1995.

Katechizm Kościoła katolickiego, Poznań 1994.

Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Potissimum institutioni. Wskazania dotyczące formacji w instytutach zakonnych, Warszawa 1990.

Leon XIII, Encyklika Annum sacrum o poświęceniu się ludzi Najświętszemu Sercu Jezusowemu (1899), w: Zawierzyliśmy Miłości (red. B. Mokrzycki), Kraków 1972, s. 145-151.

Paweł VI, List apostolski Diserti interpretes o kulcie Najświętszego Serca Jezusowego (1965), w: Zawierzyliśmy Miłości (red. B. Mokrzycki), Kraków 1972, s. 210-212.

Paweł VI, List apostolski Investigabiles divitias Christi o kulcie Najświętszego Serca Jezusowego (1965), w: Zawierzyliśmy Miłości (red. B. Mokrzycki), Kraków 1972, s. 205-208.

Pius XI, Encyklika Miserentissimus Redemptor o powszechnym obowiązku wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusa (1928), w: Zawierzyliśmy Miłości (red. B. Mokrzycki), Kraków 1972, s. 152-166.

Pius XII, Encyklika Haurietis aquas o kulcie Najświętszego Serca Jezusowego (1954), w: Zawierzyliśmy Miłości (red. B. Mokrzycki), Kraków 1972, s. 169-203.

Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje (red. Jaworski, L. Krawczyk), Poznań 1986.

Zasady i normy Liturgii Godzin (1970), w: Liturgia Godzin, Poznań 1982, t. I, s. 23-101.

VIII Zwyczajne Zgromadzenie Generalne Synodu Biskupów, Instrumentum laboris, Watykan 1990.

 

4. LITERATURA DEHONIAŃSKA

Bourgeois A., Nasza Reguła życia. Przewodnik, Kraków 1989.

Bourgeois A., Spotkanie odpowiedzialnych za formację po nowicjacie, Dehoniana (wyd.pol.) 8.31 (1984), nr 1, s. 41-64.

Bressanelli V. D., Chciałbym być skromnym i bliskim wszystkich. Wywiad z generałem Zgromadzenia Księży Sercanów, Czas serca (1993), nr specjalny (8), s. 17-20.

Caporale E. B., Leone Dehon scrittore, Bologna 1979.

Cavagna A., Zaangażowanie społeczne Sercanów wczoraj i dziś, Dehoniana (wyd. pol.) 14.68 (1990), nr 2, s. 191-209.

Chiarello U., Maryja patronką i modelem Księży Serca Jezusowego, Dehoniania (wyd. pol.) 7.16 (1988), nr 1, s. 77-99.

Daniluk M., Maryjność a maryjności. Różnorodność maryjnych aspektów duchowości zakonnej, Informator SCJ (1994), nr 1, s. 32-47.

Denis M., Apostolato SCJ ieri e oggi, Roma 1973.

Denis M., Le Mystere de l’Amour Divin, Toulouse 1959.

Denis M., Niektóre historyczne aspekty duchowości ofiary w XIX wieku we Francji, Dehoniana (wyd. pol.) 3.13 (1979), nr 3, s. 243-255.

Denis M., Projekt Ojca Dehona, Kraków 1990.

Dorresteijn H., De spiritualitate P. Leonis Dehon, Bologna 1947.

Dorresteijn H., De vita religiosa, Romae 1956.

Dorresteijn H., Vita e personalita di P. Dehon, Bologna 1978.

Ducamp A., Le Pére Dehon et son oeuvere, Paris–Bruges 1936.

Gaweł J, Krótkie rozważnia o ojcu Dehonie i jego duchowości, Kraków 1993.

Girardi G., Przyczynek do badań i aktualizacji naszej misji, Dehoniana (wyd. pol.) 6.23 (1982), nr 1, s. 6-36.

Groër H. H., Serce Jezusa centrum dzieła zbawienia, w: Grzech a wynagrodzenie. Sympozjum naukowe poświęcone czci Serca Pana Jezusa, Kraków 1994.

Hojnowski J., Kult Serca Jezusowego, Stadniki 1972 (maszynopis).

Janczak A., Abyście owoc przynieśli, Warszawa 1974.

Janczak A., Samowychowanie, Stadniki 1970 (maszynopis).

Ledure Y. Społeczne Królestwo Najświętszego Serca u o. Dehona (1842–1925), Dehoniana (wyd. pol.) 13.67 (1989), nr 1, s. 17-35.

Leks P., Misje w działalności i duchowości Ojca Założyciela, Kraków 1994.

Lenzi F., Kult Serca Chrystusa a zagadnienia apostolskie i społeczne, Dehoniana (wyd. pol.) 6.24 (1982), nr 2, s. 167-176.

Majka W., I uwierzyliśmy Miłości, Warszawa 1959.

Majka W., Odnowa ducha, Kraków 1982.

Majka W., Sylwetka wewnętrzna sercanina, Kraków 1982.

Majkowski W., O. Dehon – założyciel Zgromadzenia Księży Sercanów na tle swej epoki, Czas serca (1993), nr specjalny (8), s. 6-9.

Manzon G., Łamanie chleba i adoracja eucharystyczna, Dehoniana (wyd.pol.) 5.19 (1981), nr 1, s. 7-47.

Manzoni G., Come in uno specchio, Roma 1992.

Manzoni G., Dla was czas jest zawsze do rozporządzenia (J 7,6), Dehoniana (wyd. pol.) 3.13 (1979), nr 3, s. 256-273.

Manzoni G., Historia Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego. Odległe początki, Dehoniana (wyd. pol.) 5.20 (1981), nr 2, s. 106-139.

Manzoni G., Katechizm wprowadzający do Konstytucji, Kraków 1992.

Manzoni G., Leon Dehon e il suo messaggio, Bologna 1989.

Manzoni G., Nowe Konsytucje, Dehoniana (wyd. pol.) 9.34 (1985), nr 1, s. 30-37.

Manzoni G., Oblati-SCJ, Roma 1991.

Manzoni G., Szkoła francuska i o. Dehon, Dehoniana (wyd. pol.) 3.11 (1979), nr 1, s. 43-69.

Manzoni G., Wstęp, w: Każdy dzień z Najświętszym Sercem Jezusa (red. J. Jacques), Kraków 1994, s. 7-40.

Manzoni G., Zgromadzenie adoracyjne, Dehoniana (wyd. pol.) 7.27 (1983), nr 1, s. 40-54.

Manzoni G., Znaczenie kultury w życiu O. Dehona, Dehoniana (wyd. pol.) 13.67 (1989), nr 1, s. 1-106.

Morello L., Nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego. Przemówienie o. Dehona z krótkim komentarzem, Dehoniana (wyd. pol.) 5.20 (1981), nr 2, s.73-89.

Nawieśniak J., Wynagrodzenie według encykliki Miserentissimus Redemptor, Lublin 1958 (maszynopis).

Perroux A., Praktyka duszpasterska w świetle działalności sercańskiej, Kraków 1988.

Perroux A., Przyjęcie Ducha Świętego na chwałę i radość Boga, Dehoniana (wyd. pol.) 13.67 (1989), nr 1, 47-89.

Prelot R., L’Oeuvre sociale du Chanoine Dehon, Paris 1936.

Prezentacja, Dehoniana (wyd. pol.) 7.29 (1983), nr 3, s. 155-160.

Recker W., Ojciec Leon Jan Dehon SCJ, Kraków 1993.

Sidełko S., O. Leon Dehon, Kraków 1988.

Sypko J., Eucharystia w duchowości wynagradzającej Najświętszemu Sercu Jezusa. Teologiczne studium myśli dehoniańskiej, Kraków 1994 (maszynopis).

Tessarolo A., Sangiorgio M., Il sacerdote e il mondo moderno nella vita di padre Dehon, Modena 1953.

Tessarolo A., Zaangażowanie społeczne Ojca Dehona i jego duchowość, Dehoniana (wyd. pol.) 19.69 (1990), nr 2, s. 177-190.

Valerius G., Serce Jezusa a zagadnienia społeczne, Kraków 1993.

Van Passen W., Charyzmat sercański a nasza działalność apostolska, Dehoniana (wyd. pol.) 12.66 (1988), nr 1, s. 23-44.

Van Passen W., Ecce venio w naszych aktualnych warunkach, Dehoniana (wyd. pol.) 8.31 (1984), nr 1, s. 5-16.

Vassena A., Krótka historia pozdrowienia Vivat cor Jes – per cor Mariae oraz inicjałów SCJ, Dehoniana (wyd. pol.) 3.11 (1979), nr 1, s. 36-42.

Vassena A., Relacje Ojca Dehona z biskupami Soissons, Kraków 1990.

Werlen A., Nasza secańska duchowość w próbie czasów, Dehoniana (wyd. pol.) 5.21 (1981), nr 3, s. 194-210.

Westrupp N., Misja Zgromadzenia w Konstytucjach SCJ, Dehoniana (wyd. pol.) 7.29 (1983), nr 3, s. 161-177.

Wittebols J., La donation totale, Roma 1963.

Włoch A., Wynagrodzenie. Tajemnica przebłagania i pojednania, Czas serca (1991), nr 1, s. 16-17.

 

5. LITERATURA POZADEHONIAŃSKA

Aubert R. L’Eglise dans le monde moderne, Paris 1975.

Augrain C., Słuchać, w: Słownik teologii biblijnej (red. Xavier Leon–Dufour), Poznań 1990, s. 885.

Aumann J. Zarys historii duchowości, Kielce 1994.

Berger R., Adoracja, w: Mały słownik liturgiczny, Poznań 1990, s. 9.

Bérulle P., Oeuveres complétes, Paris 1856.

Bochenek J., Zarys ascetyki, Warszawa 1972.

Boulard F., Essor ou déclin du clergé français, Paris 1950,

Bron J. Histoire du mouvement ouvrier français, Paris 1968, t. I.

Cantalamessa R., Nasze życie poddane Chrystusowi, Kraków 1995.

Daniluk M., Duchowość chrześcijańska, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1984, t. IV, k. 317-330.

Divarkar P. R., Doświadczenie Boga, które tworzy i kształtuje osobę ludzką, Życie duchowe 3(2) (1995), s.103-114.

Drążek Cz., Godzina święta, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1989, t. V, k. 1237.

Drążek Cz., Rozwój kultu Serca Jezusowego w Polsce, w: Bóg bliski (red. Cz. Drążek, L. Grzebień), Kraków 1983, s. 11-127.

Drążek Cz., Z dziejów kultu Najświętszego Serca Jezusowego, w: Zawierzyliśmy miłości (red. B. Mokrzycki), Kraków 1972, s. 19-70.

Dupeux G., La Société française 1789–1960, Paris 1970.

Filek J. Ecole française, Encyklopedia katolicka, Lublin 1983, t. IV, k. 653-654.

Gaidon M., Cywilizacja miłości dzisiaj, w: Bóg bliski (red. Cz. Drążek, L. Grzebień), Kraków 1984, s. 161-171.

Garrigou-Lagrange R., Trzy okresy życia wewnętrznego, Poznań 1960, t. I.

Górski K., Duchowość chrześcijańska, Wrocław 1978.

Guardini R., Bóg daleki, Bóg bliski, Poznań 1991.

Jankowski A., List do Kolosan, w: Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu, Poznań–Warszawa 1975, cz. II.

Karrer O., Got in uns, München 1926.

Kiwior W., Etapy formacji zakonnej, w: Formacja zakonna (red. J. Gogola, W. Kiwior, D. Wider), Kraków 1995, t. I, s. 73-13.

Kostecki R., Struktura życia wewnętrznego, Ateneum Kapłańskie 55.66 (1963), s. 203-212.

Majkowski J., Psychologia kierownictwa duchowego, Ateneum Kapłańskie 60.71 (1968), s. 10-19.

Martini N., Być dojrzałym, Warszawa 1993.

Misiurek J. E. Walewander, Zarys historii duchowości, w: Teologia duchowości katolickiej (red. M. Igielski), Lublin 1993, s. 15-48.

Moysa S., Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa a nowa ewangelizacja, Bobolanum 5 (1994), s. 18-36.

Nadolski B., Liturgika. Liturgika i czas, Poznań 1995.

Niparko R., Adoracja wynagradzająca, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1973, t. I, k. 105.

Olejnik S., Katolicka etyka życia osobistego, Warszawa 1969, t. I..

Ridick J., Skarby w naczyniach glinianych, Kielce 1995.

Schenek W., Adoracja Najświętszego Sakramentu, w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1973, t. I, k. 101-102.

Stachowiak, Ewangelia według św. Jana, Poznań–Warszawa 1975..

Uchnast Z., Bérulle, Encyklopedia katolicka

Warzeszak J., Chrystocentryzm kapłaństwa służebnego w nauczaniu Jana Pawła II, Ateneum Kapłańskie 85.120 (1993), s. 266-278.

Weismayer J., Pełnia życia, Kraków 1993.

Weron E., Praca a doskonałość chrześcijańska, w: Powołanie człowieka. Ku odnowie życia wewnętrznego, Poznań–Warszawa 1972, s. 247-292.

Wider D., Do pełni miłości, Kraków 1985.

Wiśniewska-Roszkowska K., Zdrowie a postawy moralne, w: W nurcie zagadnień posoborowych. Być człowiekiem i chrześcijaninem, Warszawa 1980, s. 289-358.

Witek S., Teologia życia duchowego, Lublin 1986.

Włodarkiewicz Z., Czy miłujesz mnie?,,

Woronowski F., Zarys teologii pastoralnej, Warszawa 1984.

Zuberbier A., Miłość, w: Katolicyzm A–Z (red. Z. Pawlak), Poznań 1982, s. 266-269.

 


 

SKRÓTY

AS Leon XIII, Encyklika Annum sacrum, 1899.

DI Paweł VI, List apostolski Diserti interpretes, 1965.

DP Dyrektorium prowincjalne, 1993.

EV Jan Pawł II, Encyklika Evangelium vitae, 1995.

HA Pius XII, Encyklika Haurietis aquas, 1954.

ID Paweł VI, List apostolski Investigabiles divitias, 1965.

KKK Katechizm Kościoła katolickiego, 1992.

MR Pius XI, Encyklika Miserentissimus Redemptor, 1928.

NHV L. Dehon, Notes sul l’Histoire de ma Vie (wspomnienia z lat 1843–1888), Roma 1975–1983, tt. 8 (15 zeszytów). Numeracja rzymska oznacza zeszyt, liczby arabskie oznaczają strony oryginalnego rękopisu.

NQ L. Dehon, Notes quotidiennes (dziennik z lat 1867–1870 oraz 1886–1925), Andria 1988–1990, tt. 2 (45 zeszytów). Numeracja rzymska oznacza zeszyt, liczby arabskie oznaczają strony oryginalnego rękopisu.

OS Oeuvres sociales (dzieła społeczne L. Dehona), Andria 1976–1993, tt. 6.

OSp. Oeuvres spirituelles (dzieła duchowe L. Dehona), Napoli–Andria–Roma 1982–1985, tt. 7.

PDV Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska Pastores dabo vobis, 1992.

PI Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Potissimum institutioni, 1990.

RFG Ratio formationis generalis, 1987.

RH Jan Paweł II, Encyklika Redemptor hominis, 1979.

RM Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris Mater, 1987.

RŻ Reguła życia. Konstytucje i Dyrektorium generalne, 1985.

SCJ Łaciński skrót Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego Sacerdotum Cordis Jesu

VC Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska Vita consecrata, 1996.

VS Jan Paweł II, Encyklika Veritatis splendor, 1993.