Lata 1843-1925 to okres kiedy żył i działał O. Jan Leon Dehon - Założyciel Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego (w Polsce: „Księża Sercanie”). Jest on niewątpliwie osobowością, która może zachwycić i pobudzić do wielkich czynów także i współczesną młodzież. Ojciec Dehon urodził się 14 marca 1843 r. w La Capelle (małe miasteczko w północnej Francji). Dzień jego narodzin jest ważny dla Sercanów, albowiem w tym dniu modlą się oni o jego beatyfikację oraz o dar nowych powołań do życia charyzmatem Ojca Dehona. Warto spojrzeć na jego bogatą osobowość. Rozważmy wspólnie najistotniejsze wydarzenia w jego życiu.
„Miejcie dyspozycyjność względem Jezusa w waszych sercach. - mówi Dehon - Oddalajcie z nich ambicję i myślcie tylko o oddaniu się dobru wszystkich w pokorze i ofierze”.
Jak jednak doszło do tego, że Jan Leon Dehon stał się założycielem Zgromadzenia i wielkim działaczem społecznym na przełomie XIX i XX wieku. Dehon pochodził z rodziny ziemiańskiej o tradycjach patriotycznych. Jego rodzina była zamożna, ale on sam przez całe swe życie był człowiekiem skromnym i ubogim. Kochał ludzi biednych i opuszczonych. Później przyzna, że zawsze chciał wniknąć w przyczyny biedy i nędzy ludzkiej. Ta myśl o biednych i poniżonych zawsze nurtowała jego serce i pobudzała do działania.
„Przede wszystkim wy, kapłani i świeccy, powinniście utwierdzić się w przekonaniu, że nie jesteście przeznaczeni tylko do stalli i do zakrystii, ale że jesteście solą społeczności i światłem życia społecznego, wy macie iść do ludzi” (O. Dehon).
Jako młodzieniec szczerze interesował się wszystkim, co dzieje się w świecie. Był radosny, pracowity i pełen śmiałych wizji - rzec można: był bardzo normalny. Wiele podróżował, bo „podróże kształcą”. Choć zawsze był aktywny, nigdy jednak nie zaniedbywał życia duchowego i religijnego, które stale się u niego pogłębiało. W rozwoju duchowym, intelektualnym i moralnym bardzo wiele pomagali mu jego rodzice, a zwłaszcza matka, gdyż ojciec - jak to było wówczas w modzie - nie manifestował swej wiary. Młody Dehon zawsze cenił sobie przyjaźń i miał przyjaciół, którzy - podobnie jak i on - mieli wielkie aspiracje, tak duchowe jak i intelektualne.
Mając takie sprzyjające okoliczności, rozwijał swoją osobowość. Stosunkowo w bardzo krótkim czasie ukończył kilka fakultetów (w sumie posiadał cztery doktoraty: z prawa świeckiego i kościelnego, filozofii oraz teologii). To był niebywały sukces. Swoje życie naukowe rozpoczynał w Paryżu na wydziale prawa. Nigdy jednak w swoim życiu Ojciec Dehon nie „zadzierał nosa” nosa z powodu tak wysokiego wykształcenia. Był zatem wszechstronnie przygotowany do spełnienia misji, którą przygotował mu Bóg. Już jako młody chłopak miał wzniosłe aspiracje i niezwykle czułe serce. Jego wiara i dobroć skierowały jego baczną uwagę na sytuację ówczesnego Kościoła i społeczeństwa.
„Jesteśmy ochrzczeni w krzyżu. Musimy umrzeć z Jezusem, aby zmartwychwstać wraz z Nim. Jako uczniowie Jezusa Chrystusa, musimy dzielić ten sam los, jaki On dzielił... Upodobnienie do Niego stanowi naszą chwałę. On nam nakreślił drogę zbawienia, trzeba więc postępować za Nim” (O. Dehon).
Powoli budziło się u niego pragnienie wyższych wartości i poświęcenia swego życia dla Miłości. To był głos powołania, który coraz mocniej uświadamiał mu, że jego życie jest zbyt cenne, aby „skazywać” je na przeciętność. Długo by mówić o historii jego powołania. Jest to historia ludzkich pytań, poszukiwań, fascynacji, wątpliwości, ale i nieustannego narastania świadomości, że to sama Miłość Boga puka do jego serca. Ojciec chce za wszelką cenę oddalić myśl o powołaniu. Funduje mu nawet podróż dookoła świata. Jednak podróż i stykanie się z innymi kulturami tylko umacniają Leona w powołaniu. Ostatecznie rodzice „kapitulują”. Leon wybiera kapłaństwo. W roku 1865 udał się do Rzymu, aby w Seminarium św. Klary przygotowywać się do święceń kapłańskich.
„Społeczna akcja katolicka jest tak stara jak sam Kościół, jeśli idzie o treść, ale jej formy zmieniają się w zależności od czasu i potrzeb. Chrystus dysponuje w Kościele zaczynem i sokami sprawiedliwości, pobożności i miłości, które pobudzają i ożywiają wszystkie dusze kapłańskie i chrześcijańskie” (O. Dehon).
„Oto idę, aby pełnić Twoją wolę mój Boże” - te słowa psalmisty stały się mottem jego powołania. (Kiedyś słowa te wyznaczą istotny rys duchowości Sercanów: pełną gotowość na pełnienie woli Boga). Wreszcie nadszedł upragniony dzień święceń kapłańskich - 19 grudnia 1868 roku. Dzień ten na zawsze pozostał w pamięci Księdza Dehona. Warto wspomnieć, że jego ojciec, w tym właśnie dniu „odnalazł Boga”.
Ważnym dla młodego księdza Leona był udział w obradach Soboru Watykańskiego I (1869-1870). Ks. Dehon był stenografem soborowym. Był niejako „w sercu Kościoła”. To było dla niego wielkie doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości. W tym czasie pisał pamiętnik z obrad soborowych. Prawie dziewięćdziesiąt lat później papież Paweł VI wręczy uczestnikom Soboru Watykańskiego II dziennik soborowy Ojca Dehona.
Druga faza życia Dehona związana jest już z jego kapłaństwem, a później z życiem zakonnym. Ta wielka „przygoda” w jego życiu rozpoczęła się w Saint Quentin (Północna Francja). Saint Quentin liczyło wówczas prawie 35 tys. mieszkańców. Po studiach w Rzymie młody ksiądz Dehon przybył do tego robotniczego miasta w 1871 roku. Został wikariuszem w jednej z największych parafii. Jego gorliwe i mądre serce dostrzegało każdą ludzką biedę: tę moralną, jak i tę materialną. Nieustannie niepokoiła go myśl: „coś trzeba zrobić, tylu przecież ludzi odchodzi od Chrystusa. Dlaczego takie zło w życiu społecznym”. Odpowiedzi na te pytania nie szukał w myśli społecznej Marksa, Engelsa i innych utopistów (których dzieła dobrze znał), ale na kolanach, w Ewangelii i w nauczaniu Kościoła.
„Jeżeli lud oddalił się od Kościoła, to znaczy, że uległ wszystkim naciskom politycznym i ekonomicznym... Odwagi młodzi ludzie! Apostolstwo jest dziełem pracowitości, cierpliwości i czasu. Jesteście na drodze, ciągle nią podążajcie! Potrzeba młodzieżowych grup refleksji, modlitwy w każdej parafii. To jest niezbędny początek. Studiowanie przygotowuje działanie. Uczcie się mówić, odrzucać sofizmaty i gadulstwo ludzi ulicy. Miejcie własny program reform ekonomicznych i umiejcie go uzasadnić. Organizujcie się. Przyjdzie czas na nowe wybory i decyzje. Wasze gorące słowa pociągną ludzi” (O. Dehon)
Odpowiedzi i natchnienia do działania szukał w „otwartym Sercu Zbawiciela”. Młody, gorliwy kapłan czynił wiele dla swych parafian i dla ludzi spoza Kościoła. Wszyscy ludzie byli dla niego dziećmi jednego Ojca. Założył „patronat św. Józefa”, którego celem miało być wspomaganie młodzieży robotniczej. Było to swoiste centrum młodzieżowe. Później Dehon założył Kolegium św. Jana (szkoła dla młodzieży robotniczej). Organizował kongresy dla kapłanów, które podejmują ważne problemy robotników. Spotkania te zachęcały do bardziej aktywnego duszpasterstwa, zgodnie z duchem Encykliki Leona XIII „Rerum novarum”.
„Nasz ukochany papież Leon XIII, (...) w swoich encyklikach podał zasady tworzenia organizacji chrześcijańskich w społecznościach. Przygotowuje encyklikę, która określi chrześcijańskie prawa rządzące pracą... Według ludzkich przewidywań, przyszłość należeć będzie do demokracji. Zarówno lud jak i możni tego świata winni zbliżyć się do Kościoła, coraz lepiej go rozumieć i lgnąć do niego. Związek Kościoła i ludu w miłości Serca Chrystusa przygotowuje nadejście społecznego królestwa Serca Jezusowego” (O. Dehon).
W końcu, Dehon zauważył, że chcąc skutecznie pomagać ludziom musi założyć Zgromadzenie, które będzie całkowicie poświęcone Bogu i sprawie odnowy społeczeństw w duchu miłości Chrystusa. Prowadziły go ku temu jego intensywne życie miłości i zjednoczenia z Bogiem oraz jego ogromne wyczucie Kościoła i ludzkich potrzeb. Inteligencja połączona z duchem głębokiej pobożności i ofiarności były największym sprzymierzeńcem w rozpoczęciu wielkiego dzieła.
„Od swoich zakonników O. Dehon oczekuje, ażeby byli prorokami miłości i sługami pojednania ludzi i świata w Chrystusie. Tak zaangażowani razem z Nim, by zapobiegać grzechowi oraz brakowi miłości w Kościele i świecie, oddawać będą całym swoim życiem, modlitwami, pracami, cierpieniami i radościami, kult miłości i wynagrodzenia, którego pragnie Jego Serce” (Z Konstytucji Zgromadzenia).
W 1878 roku składa pierwsze śluby zakonne. Jest to jednocześnie dzień założenia Zgromadzenia Księży Sercanów Pomimo różnych trudności to nowe Zgromadzenie szybko rozwijało się. Do roku 1925 (rok śmierci Założyciela) jest już w kilku krajach, jest już ponad stu Misjonarzy w wielu krajach świata: w Kongo (Zair), w Ameryce Północnej (wśród biednych Indian), w Indonezji.
„Ideał mojego życia, ślub, który złożyłem ze łzami w oczach w młodości, to chęć zostania misjonarzem i męczennikiem. Misjonarzem jestem przez ponad stu misjonarzy we wszystkich częściach świata... Męczennikiem jestem przez życiowe doświadczenia, wyrzeczenia ...” (O. Dehon)
Jako działacz społeczny i założyciel Zgromadzenia, Ojciec Dehon był prekursorem Cywilizacji Miłości. Dlatego też jego przesłanie jest nadal aktualne. Zrozumiał on bowiem, że nowy człowiek - zdolny zmieniać historię oraz budować nowe społeczeństwo: społeczeństwo braci, do którego zmierza cała ludzkość, może zrodzić się tylko z otwartego Serca Jezusa Chrystusa. To dlatego cała duchowość Ojca Dehona jest duchowością otwartego Serca Jezusa, źródła miłości i zbawienia. Jest to także duchowość otwartego serca człowieka, oddanego Bogu i bliźnim oraz zaangażowanego w budowę sprawiedliwości, miłosierdzia i solidarności między ludźmi. Ojciec Dehon mówił, że ma dwie pasje w życiu: dać poznać miłość Serca Jezusowego i pracować na rzecz sprawiedliwości społecznej oraz praw ludzi ubogich, słabych, opuszczonych oraz robotników. W tym celu założył nawet czasopismo: „Królestwo Serca Jezusowego w duszach i w społeczeństwie”.
„Kult Najświętszego Serca Jezusowego nie jest zwykłym nabożeństwem, ale prawdziwym odnowieniem całego życia chrześcijańskiego. Jedynie Najświętsze Serce Jezusa może przywrócić światu miłość, którą utracił. Ona tylko zdoła pozyskać z powrotem serce ludzi, serce robotników, serce młodzieży” (O. Dehon).
W swoim bardzo aktywnym życiu zakonnym i kapłańskim, Dehon był człowiekiem wielkiej modlitwy i głębokiego zjednoczenia z Bogiem. Napisał także bardzo wiele dzieł o życiu duchowym i o potrzebie reform społecznych w duchu Ewangelii i encyklik papieskich. Czytając jego dzieła wydawać się może, że czyta się już dokumenty Soboru Watykańskiego II.
„Święci nigdy się nie starzeją się. Tylko bezbożni starzeją się” (O. Dehon).
Dzieło Ojca Dehona jest rodzi nowy dynamizm w Kościele. Charyzmat Ojca Dehona i posłannictwo Księży Sercanów jest także i dziś bardzo aktualne. Życie i działalność apostolska Zgromadzenia jak najbardziej wkracza w nurt Cywilizacji Miłości, o której tak wiele mówi dzisiaj Papież Jana Pawła II. Polega ona bowiem na „budowaniu Królestwa Serca Jezusowego w duszach i w społeczeństwie”. Kiedy widzi się tak bardzo podzielony świat, tyle niesprawiedliwości, tyle nędzy materialnej i duchowej, to rodzi się wielkie pragnienie zaradzenia tym potrzebom. Szuka się przyczyn, a one tkwią w ludzkim sercu oddalonym od Boga i pozbawionym zdolności do kochania innych. „Kult Najświętszego Serca Jezusowego nie jest zwykłym nabożeństwem, ale prawdziwym odnowieniem całego życia chrześcijańskiego. Jedynie Najświętsze Serce Jezusa może przywrócić światu miłość, którą utracił. Ona tylko zdoła pozyskać z powrotem serce ludzi, serce robotników, serce młodzieży”. (O. Dehon)
Oto podstawowa misja Sercanów: przywracać światu Miłość, a raczej ciągle ją „objawiać” poprzez całkowity dar z siebie samego. Sercanie pragną wejść w nurt budowania lepszego świata dwojako: poprzez życie duchowe i inicjatywy duszpasterskie oraz misyjne.
„Życie miłością jest królewską drogą, która prowadzi do Bożego Serca... Serce Jezusa jest naszą drogą do Ojca” (O. Dehon)
Życie duchowe. Istotą duchowości Księży Sercanów jest kontemplacja Miłości Chrystusa poprzez ducha ofiarnej miłości, modlitwy i adoracji eucharystycznej. Dlatego wszystkie praktyki życia zakonnego i duchowego: ślub czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, modlitwa, adoracja eucharystyczna - mają wyrażać tę nieustanną duchową więź z Sercem Chrystusa. Wszystkie czyny, prace, radości, ofiary, wyrzeczenia i choroby są przeżywane przez Sercanów w duchu miłości do Bożego Serca, a tym samym w duchu wynagrodzenia za brak miłości względem Boga u tylu ludzi wierzących.
„Taki rodzaj działania należy połączyć z kontemplacją, ... Jeżeli będziemy się wiele modlić, wtedy też wiele dokonamy. Jeżeli będziemy wewnętrznie ubodzy, niewiele dokonamy na zewnątrz. Aby z pożytkiem pracować dla zbawienia drugich, musimy czynić wielkie postępy w doskonałości osobistej” (O. Dehon).
Apostolstwo. Księża Sercanie podejmują liczne dzieła apostolskie w Polsce i poza jej granicami. Dzieła te wyrastają z ducha miłości i wynagrodzenia. Do najważniejszych należy praca misyjna w Zairze, Indonezji, Republice Południowej Afryki, na Filipinach, Finlandii, Białorusi i w krajach Europy Wschodniej. Sercanie w Polsce bardzo rozwijają pracę misyjno-rekolekcyjną. Charakterystyczną dla Sercanów pracą są Misje Intronizacyjne, których uwieńczeniem jest akt oddania rodzin Boskiemu Sercu Jezusa.
Ponadto Sercanie pracują w kilkunastu parafiach na terenie Polski. Są także kapelanami domów zakonnych i szpitali. Prowadzą działalność naukową i wydawniczą. Wydawany jest dwumiesięcznik społeczno-religijny: „Czas Serca”. Klerycy Seminarium sercańskiego w Stadnikach wydają pismo „Wstań”, przeznaczone dla ludzi chorych, samotnych i starszych. Wielu Sercanów prowadzi działalność formacyjną młodzieży i innych grup wiernych w kilku domach zakonnych w Polsce. Ważną inicjatywą apostolską i formacyjną dla młodzieży są Sercańskie Dni Młodych (SDM), które co roku pod koniec czerwca organizowane są w Pliszczynie koło Lublina. Gromadzi się tam kilkuset młodych ludzi, którzy tworzą w tym czasie swoistą „młodzieżową wspólnotę sercańską”. O tym coś więcej przy innej okazji.
„Miłujmy Tego, który chciał zachować na swoich rękach i w swoim Sercu znaki swojej miłości dla nas. Oddajmy się z ufnością w ręce tego, który naznaczył swe ręce znakiem swej miłości” (O. Dehon).
To tylko niektóre pola pracy apostolskiej Księży Sercanów. Bardzo żywa i otwarta duchowość Ojca Dehona, który był wyczulony na potrzeby Kościoła i ludzi w zmieniających się epokach, nieustannie zmusza nas do większego zapału, nowych poszukiwań. Chcemy bowiem skutecznie głosić Miłość Chrystusa i przywracać zagubionemu człowiekowi jego prawdziwe oblicze - nadane przez Boga. To zadanie ciągle nas mobilizuje i inspiruje; czasem jest trudne, jeśli weźmie się pod uwagę nasze wątłe ludzkie siły. A zatem potrzeba, aby było nas więcej. Mocno wierzę, że Serce Jezusa powołało wielu młodych do całkowitego daru z siebie oraz do ofiarnej służby Miłości.
„Miejcie w waszych sercach dyspozycyjność względem Jezusa. Oddalajcie z nich ambicję i myślcie tylko o oddaniu się dobru wszystkich w pokorze i ofierze” (O. Dehon).