Wielki Post to czas, kiedy wpatrujemy się z Tego, który „Umiłował nas do końca i Samego siebie wydał za nas”, z miłości największej.
Sam Jezus mówił, że „nie ma większej miłości, gdy ktoś życie swoje wydaje za przyjaciół swoich”.
Krzyż, Przebite Serce włócznią żołnierza to dowód Jego największej miłości do człowieka. Miłości, która nas wyrwała z grzechu.
Cały Wielki Post przypomina nam i mówi o tej prawdzie. Liturgia, czytania mszalne, nabożeństwa Drogi Krzyżowej, odprawiane Misteria Męki Pańskiej, klimat zamyślenia nad Jezusową Męką i Śmiercią na Krzyżu – to wszystko każe nam w tym czasie uświadomić sobie, że źródłem i motywem, sensem tego wszystkiego, co Kościół nam przypomina i przedstawia przybliża naszej religijnej wyobraźni – to jest Miłość Jezusowego Serca.
W codzienności naszej, zabieganej, zapracowanej, zaśpieszonej tak bardzo, tak mało mamy czasu i możliwości, aby o tej Miłości Jezusowej pomyśleć, zadumać się, rozważyć…
Wykorzystajmy tegoroczny Wielki Post by odkryć Serce Jezusa, współczujące człowiekowi zagubionemu przez grzech. Zawikłanemu w niewolę nałogów, słabości różnorodnych.
On, który żyjąc na ziemi pochylał się nad biednymi fizycznie i moralnie. On, który uzdrawiał, przebaczał, usprawiedliwiał, tych, którzy do Niego zwracali się o pomoc, czynił to, bo Sercem kochał. Kochał bezinteresownie człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże.
Ta miłość widoczna w całej Jezusowej działalności apostolskiej, w wydarzeniach wielkopostnych osiąga najwyższy wymiar i sięga aż po śmierć krzyżową.
Zmaganie się ze sobą w Ogrodzie Oliwnym, dalej to, co Jezus wycierpiał będąc biczowanym i cierniem koronowanym, cała Jego Krzyżowa Droga, upadki, wysiłek wspinaczki na Kalwarię, wreszcie śmierć i Serce włócznią przebite to szczyt miłości Boga do człowieka.
Serce Jezusa, które aż do tego stopnia umiłowało człowieka, że otwarte na Krzyżu, daje życie człowiekowi, który umarł przez grzech i nieposłuszeństwo Bożemu Prawu Miłości.
Wszystko to, tę wielką tajemnicę miłości przypomina nam Wielki Post.
Przypominając zachęca nas zarazem do konkretnej odpowiedzi z naszej strony.
Jako czciciele Jezusowego Serca, przeżywając Wielki Post nie możemy za żadną cenę być obojętnymi na to, co Jezusowe Serce przeżywa zbawiając nas z miłości za cenę Swego życia.
Serce człowieka dotknięte miłością Serca Jezusowego, odpowiedzieć musi także miłością.
Wzór i przykład możemy czerpać z tych wydarzeń, o których Wielki Post mówi nam przez cały ten okres.
Towarzysząc Jezusowi z Jego Drodze Krzyżowej widzimy, bowiem ludzkie serca wrażliwe, dobre, współczujące. Serca, które zauważają cierpienia Serca Jezusowego, Serca Boga, które miłując umiera. Taką osobą jest Weronika. Niech ona towarzyszy nam w naszej wielkopostnej modlitwie i zachęci do czynów miłości bliźniego.
Ten, kto przeżywa ból Serca Jezusowego, jak Weronika ulżyć ma niedoli człowieka, którego spotykamy dziś w naszej konkretnej sytuacji życiowej.
Tak jak Weronika i my powinniśmy ocierać twarz tych, którzy dziś pokrzywdzeni, smutni, osamotnieni, cierpiący i płaczący. a okazji ku temu mamy codziennie tak wiele!
Patrząc na Jezusa, którego Serce „tak bardzo ludzi ukochało”, patrząc na Jego Otwarty Bok, zdecydujmy, że naszą odpowiedzią będzie dar naszej miłości bliźniego.
Dodatkowo, owocem naszej miłości do Konającego Serca Jezusowego niech stanie się żal za nasze osobiste grzechy, podjęty świadomie czyn choćby drobnego umartwienia, wyrzeczenia, dar z ciągle obecnej naszej pychy i niszczącego nas egoizmu. Ofiarujmy Sercu Jezusa naszą cierpliwość w cierpieniach i wszelkich doświadczeniach. Wreszcie niech towarzyszą nam postanowienia wynagrodzenia Najświętszemu sercu za grzechy nasze i świata całego!
Tak przeżyty Wielki Post z Sercem Jezusa ubogaci jeszcze większą miłością nasze serca.