Źródło: D. Mroczek (red.), Bądźcie prorokami Miłości!, Wydawnictwo Księży Sercanów. Dział Poligraficzny, Kraków 2007, s. 36-48.


 

Adoracja z o. Leonem Dehonem

Pieśń: Bądźże pozdrowiona Hostio...

Panie Jezu, w tej chwili przebywania w Twojej obecności, prag­niemy dziękować Ci za sakramenty Eucharystii i Kapłaństwa.

O. Dehon tak o nich mówił: „Pełnia wiecznego kapłaństwa, aż do Wielkiego Czwartku, była skoncentrowana na osobie Chrystu­sa Pana. Serce Jezusa jest jakby nieskończoną przepaścią dla swego Ojca, którego pragnie uwielbić i dla ludzi, których odkupienia nie­bawem dokona. W owym dniu niebo widziało podwójną rzekę, wy­pływającą z tej przepaści, rzekę miłości i żywota: Kapłaństwo i Eu­charystię. Podwójna ta rzeka szła rozlać swe Boskie wody po całym Kościele Bożym, by wszystko oblać, wszystko ożywić, odrodzić i uświęcić”.

W Wielki Czwartek zostały zapoczątkowane dwie obecności Jezusa na ziemi: fizyczna obecność Jego Ciała i Krwi w tysiącach tabernakulów i obecność moralna Jego kapłaństwa w tysiącach wy­branych dusz. Dziękujemy Ci, Jezu, za ustanowienie sakramentu kapłaństwa.

Współczesny świat nie rozumie kapłańskiego powołania. Podjął nawet próbę zniszczenia autorytetu kapłana. Jest to okrężne uderze­nie w Ciebie, Panie, obecnego w Najświętszym Sakramencie. Świat nie może znieść tego, że w tak licznych świątyniach karmisz wier­

nych swoim Ciałem. Atak wprost na Najświętszy Sakrament spotyka się z ostrą reakcją religijnych środowisk i wzywa do wynagrodzenia za zniewagę. Zło znalazło inną drogę. Postanowiło stopniowo likwido­wać ilość kapłańskich rąk, w których dokonuje się przeistoczenie Chle­ba w Twoje Święte Ciało.

Dzisiaj trzeba nam się zapytać, jaki cel ma kapłańska obecność Jezusa? Odpowiedź znajdujemy u o. Dchona. Mówi on: „Chrystus Pan łączy się moralnie z kapłanem i mieszka w nim przez swą ła­skę, aby kapłan odkrywał przed światem tajemnice eucharystycz­nego Jego życia. Pan Bóg idzie w Kościele za wytyczną, podobną do tej, jaką przyjął przy Stworzeniu. Po sześciodniowym działa­niu zdaje się odpoczywać. Zasłania się i stworzeniu zostawia tro­skę o przekazywanie ruchu, światła, aktywności, życia... Podobnie Zbawiciel, po ustanowieniu Eucharystii oraz po ustanowieniu ka­płaństwa i Kościoła powrócił do nieba. Ukrywa się od chwili Wnie­bowstąpienia. Ziemia nie zobaczy Go więcej, aż dopiero u schyłku czasów. Jeśli mieszka z nimi, to w sposób niewidzialny, zasłonięty, niemniej jednak realny. Zobowiązał swych kapłanów, by Go kon­sekrowali, opowiadali i rozdawali i żeby byli krzewicielami Jego światła, Jego miłości i Jego życia”.

Pieśń: Jezu miłości Twej...

Klęcząc przed Tobą, Panie, dziękujemy Ci za kapłanów, którzy są sługami Twego ołtarza. Prosimy o wierność powołaniu, o peł­ną odpowiedzialność za świętości, które są w ich rękach, za Ciebie, Panie, obecnego w Najświętszym Sakramencie, i za ludzi, którzy są im powierzeni. W kapłańskich dłoniach złożyłeś samego siebie i złożyłeś wieczny los ludzkich dusz, cenniejszych niż cały świat.

Daj nam, Panie, zrozumieć mechanizmy zła nastawione na pod­cinanie autorytetu kapłana. Pozwól pamiętać, że każdy atak na ka­płana jest atakiem na Ciebie, bo Ty sam jesteś ukryty w jego sercu.

Przebacz kapłanom, którzy zdradzili swe powołanie gorszącym zachowaniem, wypełnij ich żalem i gotowością wynagrodzenia po­

pełnionego zła. Umocnij wiarę tych wiernych, których zgorszenie dane przez kapłana boleśnie zraniło.

Spraw, Panie Jezu, by młodzi ludzie, którzy wierzą w Ciebie obecnego w Najświętszym Sakramencie, zechcieli odpowiedzieć na Twoje wezwanie, gdy zapraszasz ich do posługi kapłańskiej. Ta decyzja nie jest dziś łatwa, ale jest potrzebna dla życia Twoje­go Kościoła.

Za wszystkich kapłanów spotkanych w życiu - dziękujemy Ci, Panie.

Pieśń: Niech dziś z naszych serc...